Strona 8 z 11

Re: T40: Pekin, Tokio 2016

: 08 paź 2016, 13:47
autor: Rroggerr
Nie przesadzałbym, ale faktem jest, że Kyrgios swój optymalny tenis pokazał w Marsylii, Madrycie i Rzymie (biorąc pod uwagę nawierzchnię) oraz w Tokio, trzy najmniej istotne etapy sezonu z jego perspektywy. Niemniej, brawo, bo przynajmniej można mieć pewność, że głowa go blokuje przed zostaniem poważnym tenisistą, nie tenisowe ograniczenia.

Re: T40: Pekin, Tokio 2016

: 08 paź 2016, 13:47
autor: DUN I LOVE
Nigdy nie będzie regularnie ogrywał kogokolwiek i nie jest to żadna przesłanka, blokująca przed wiązaniem z nim jakichkolwiek nadziei. To będzie drugi Safin - jak mu się zechce to będzie w stanie wygrać z każdym, jak nie - to przegra z człowiekiem spoza setki. Regularne ogrywanie Gasquetów i Berdychów nie jest mu do niczego potrzebne.

Re: T40: Pekin, Tokio 2016

: 08 paź 2016, 13:49
autor: matek20
Raonic sie wycofał, Dimitrov w finale.

Re: T40: Pekin, Tokio 2016

: 08 paź 2016, 14:07
autor: Emu
DUN I LOVE pisze:Nigdy nie będzie regularnie ogrywał kogokolwiek i nie jest to żadna przesłanka, blokująca przed wiązaniem z nim jakichkolwiek nadziei. To będzie drugi Safin - jak mu się zechce to będzie w stanie wygrać z każdym, jak nie - to przegra z człowiekiem spoza setki. Regularne ogrywanie Gasquetów i Berdychów nie jest mu do niczego potrzebne.
Jest mu potrzebne choćby do tego żeby przejść IV rundę szlema. Już jeden zakład - porównanie wyników Kyrgiosa i Wawrinki mam. W Safina też mogę wejść.

Re: T40: Pekin, Tokio 2016

: 08 paź 2016, 14:08
autor: DUN I LOVE
Regularne? Wystarczy, że zrobi to raz w TYM jedynym turnieju.

Odnoszę wrażenie, że szukamy kolejnych Djokoviciów, którzy będą co turniej meldować się minimum w finale. Pytanie, po co?

Re: T40: Pekin, Tokio 2016

: 08 paź 2016, 14:09
autor: Mario
Emu po prostu ma ból dupy, że Kyrgiosowi coś wyszło albo zwyczajnie trolluje. Nie przywiązywałbym do tego większej wagi.

Re: T40: Pekin, Tokio 2016

: 08 paź 2016, 14:16
autor: Rroggerr
Swoją drogą, po częstotliwości mniejszych lub większych kontuzji Raonicia, jakoś nie wróżyłbym mu przesadnie długiej kariery w ścisłej czołówce.

Mam nadzieję, że raz do roku i Dimug przemienia się w Dimaga, i nie przyniesie wstydu sobie oraz fanom, nawiązując do postów @Wujka, w finale. :ok:

Re: T40: Pekin, Tokio 2016

: 08 paź 2016, 15:00
autor: Federasta20
No ładnie Kyrgios, wygrana bez straty seta z ostatnio dobrze grającym Monfem to obiecujący znak. Goffin też jest jak najbardziej w jego zasięgu, więc fajnie by wygrał ten turniej po ostatnich słabszych występach. Punkty też są istotne bo potem od tego zależy rozstawienie w WS i łatwiejsza drabinka.

Szkoda walkowera w Chinach, daleko mi do bycia fanem Raonicia, ale z chęcią bym popatrzył na ich spotkanie. Dobrze, że wczoraj Grigor to ogarnął, meczu nie widziałem, ale wnioskuję, że Nadal grał słabiutko. Jeszcze do WTF nie wejdzie, Fedal, Ferrer i Berdych poza top 8 byliby :O

Re: T40: Pekin, Tokio 2016

: 08 paź 2016, 15:56
autor: Emu
Mario pisze:Emu po prostu ma ból dupy, że Kyrgiosowi coś wyszło albo zwyczajnie trolluje. Nie przywiązywałbym do tego większej wagi.
Bardziej ty masz problem z pogodzeniem się z rzeczywistością. Bilans z Berdychem i Gasquetem w turniejach rangi Masters i Szlemach wynosi 1-5. Zdominowanie ich w kurnikach jak i bardzo dobra gra np w Tokio nie przekłada się na Szlemy i dopóki tak jest nie ma o czym rozmawiać.

Re: T40: Pekin, Tokio 2016

: 08 paź 2016, 16:01
autor: Mario
Jak już chcesz ze mną dyskutować, to z łaski swojej sprawdź swoje dane i/lub nie manipuluj faktami.

Re: T40: Pekin, Tokio 2016

: 08 paź 2016, 16:50
autor: Emu
1 -4, niedopatrzenie. Tendencji to w żaden sposób nie zmienia i dobrze o tym wiesz.

Re: T40: Pekin, Tokio 2016

: 08 paź 2016, 16:56
autor: Brzydal
DUN I LOVE pisze:Nigdy nie będzie regularnie ogrywał kogokolwiek i nie jest to żadna przesłanka, blokująca przed wiązaniem z nim jakichkolwiek nadziei. To będzie drugi Safin - jak mu się zechce to będzie w stanie wygrać z każdym, jak nie - to przegra z człowiekiem spoza setki. Regularne ogrywanie Gasquetów i Berdychów nie jest mu do niczego potrzebne.
Trafne podsumowanie choć przy tym "jak mu się zechce" warto dołożyć * bo jednak to "chcenie" często blokuje zębatki w poszczególnych uderzeniach. Niejeden gracz, który na luzie potrafił zamiatać przeciwnikiem po korcie, kiedy faktycznie chciał to często nie mógł lub przychodziło mu to z trudem.

W nim tkwi potencjał na wyniki pokroju Safina czy Wawrinki...

Re: T40: Pekin, Tokio 2016

: 08 paź 2016, 16:57
autor: Mario
Emu pisze:1 -4, niedopatrzenie. Tendencji to w żaden sposób nie zmienia i dobrze o tym wiesz.
Przede wszystkim 3 z tych 4 meczów dotyczą Gasqueta, z Berdychem przegrał raz, nawet ma dodatnie H2H (w obu spotkaniach nie dał mu żadnych szans). Starcia z Rychem to RG, czyli cegła na której Francuz (jak by nie patrzeć tenisista z poziomu top 15) czuje się bardzo dobrze, w przeciwieństwie do Nicka; Cincinnati, gdzie Australijczyk nie był w pełni zdrów oraz, po aferze z Wawrinką, nie miał przesadnej chęci do rywalizacji; i ten Wimbledon, którego oczywiście należy się czepiać.

Inaczej niż manipulacją nazwać tego nie potrafię. W najlepszym wypadku jesteś kolejną osobą, która powinna unikać statystyk jak ognia, bo posługiwanie się nimi nie polega jedynie ma mechanicznym odczytaniu i podaniu wszystkiego na forum, wypadałoby też znać kontekst sytuacji...

Re: T40: Pekin, Tokio 2016

: 08 paź 2016, 17:24
autor: Emu
Jedynym usprawiedliwieniem dla Kyrgiosa są kłopoty zdrowotne. Nie biorę pod uwagę jego tendencji do błaznowania czy odpuszczania bo w ten sposób można rozgrzeszyć go z większości porażek.

Od wygranej z Nadalem na Wimbledonie w dalszych fazach szlema nie powtórzył poziomu z tego spotkania. W pojedynkach gdzie powinien nawiązać walkę typu USO15 z Andym czy wtedy gdy oczekiwało się od niego zwycięzca AO16, Wim15 wypadł słabo. Z Rychem na tegorocznym Rolandzie też było 50/50.

Re: T40: Pekin, Tokio 2016

: 08 paź 2016, 17:50
autor: Rroggerr
LOL. :D

Gasquet na tegorocznym RG wyglądał bardzo dobrze jak na siebie, nie wiem jak można czepiać się tamtej porażki Nicka, może za kilka lat Kyrgios będzie umiarkowanie liczył się na clayu.

Wprawdzie bardzo krytykowałem w ostatnim czasie Kyrgiosa, ale jego ocena jako zawodnika po tym sezonie jest problematyczna nie przez pryzmat Berdychów i Gasquetów, a przez pryzmat Murrayów i Djokoviciów, z którymi wyrównana walka czy wygrane to dla Nicka jeszcze nieodkryty teren, co jest rozczarowujące w kontekście tego jakie mieliśmy i mamy wobec Mikołaja oczekiwania. Wydaje mi się, że jednak o przewadze potencjału Nicka na hardzie i/lub trawie nad wszystkimi zawodnikami czołówki poza Murole się wszyscy zgodzimy, co zresztą w tym sezonie w pewnej dawce widzieliśmy, problemem jest wykorzystanie tego potencjału, które jest zależne tylko i wyłącznie od Nicka, ale to już truizm.

Re: T40: Pekin, Tokio 2016

: 08 paź 2016, 18:24
autor: Mario
Emu pisze:Od wygranej z Nadalem na Wimbledonie w dalszych fazach szlema nie powtórzył poziomu z tego spotkania. W pojedynkach gdzie powinien nawiązać walkę typu USO15 z Andym czy wtedy gdy oczekiwało się od niego zwycięzca AO16, Wim15 wypadł słabo. Z Rychem na tegorocznym Rolandzie też było 50/50.
To teraz od bycia wycieraczką zaplecza (dodatnie H2H z Berdychem, równe z Raonem, wygrał z Cilicem, Monfilsem, nawet z Wawrinką ma zwycięstwo w jedynym meczu, w którym obaj byli zdrowi, ale co tam) przeszliśmy do tego, że zawodzi w Szlemach? Niech będzie, choć moim zdaniem specjalnie nie zawodzi, mówimy o człowieku, który w całej karierze nie przegrał w WS z nierozstawionym zawodnikiem (nie licząc kreczu z Marczenką), a najsłabszym grajkiem, który go pokonał jest Paire, z którym gdyby nie problemy kondycyjne pewnie by wygrał. Owszem od czasu Nadala, brakuje takiego pie***lnięcia, ale on wciąż ma 21 lat i najwcześniej od przyszłego sezonu tego typu oceny (tzn. musi wygrać z Berdychem, powinien ostro powalczyć z Murrayem na trawie itp.) będą miały rację bytu.

Patrząc na oceny Kyrgiosa, nie mam na myśli jedynie Twoich wpisów, widać jak dużo złego w głowach obserwatorów wyrządziły takie postaci jak Berdych czy Ferrer. Z jednej strony wymagamy, by wschodzące gwiazdy miały w swoim tenisie argumenty pozwalające nie być kolejnym popychadłem fabsterów, z drugiej domagamy się regularności na poziomie wyżej wymienionych panów. Do dziś pamiętam jaka rozpętała się tutaj dyskusja, bo Wawrinka śmiał przegrać z Ito dwa lata temu, ile razy ogłaszano koniec Szwajcara, ile razy dostawało mu się za kilka słabszych momentów. A ten Wawrinka po wtopie z Ito, przegrał z kolejnymi clownami w mastersach, po czym był kilka piłek od finału WTF, a za tydzień poprowadził Szwajcarię do zwycięstwa w pucharze Davisa. Przed kolejnymi dużymi sukcesami było podobnie (Dimug pomiatał nim na clayu 2015, tego lata odbił się od Nishikoriego i znów Dimitrowa). Skoro chcemy tenisistów zdolnych do wielkich rzeczy, tenisistów ofensywnych, to może zaakceptujmy, że nie każdy może być Federerem, i będzie miał wahania formy, które spowodują kilka (kilkanaście) dziwnych porażek na przestrzeni roku. Chyba, że wolimy kolejne odpowiedniki naszej Agnieszki, które zagrają 158 razy w QF Szlema/mastersa, 46 razy w półfinale, a po zakończeniu kariery usiądą sobie w fotelu i zdadzą sobie sprawę, że poza czyszczeniem drabinek z ciekawych zawodników i trollowaniem kibiców nic specjalnego w tym tenisie nie osiągnęli.

Re: T40: Pekin, Tokio 2016

: 08 paź 2016, 19:17
autor: Barty
A wiadomo coś, czy Raon również z Szanghaju się wycofa?

Re: T40: Pekin, Tokio 2016

: 08 paź 2016, 19:21
autor: DUN I LOVE
Barty pisze:A wiadomo coś, czy Raon również z Szanghaju się wycofa?
Decyzję podejmie na miejscu.
Carole Bouchard ‏@carole_bouchard 18 min
Partial tear in a ligament on right ankle for Raonic. He still tried to practice but was unable to. Will go to Shanghai cause has a bye.

Re: T40: Pekin, Tokio 2016

: 08 paź 2016, 23:23
autor: Emu
Nie nauczyliście się jeszcze, że sporą część moich wpisów należy traktować z przymrużeniem oka? Gdybym napisał coś w stylu - Nick ma bardzo dobre momenty w tym sezonie. Szkoda, że nie przekłada się to na wartościowe rezultaty w szlemie. Czy ktoś na forum by wtedy zareagował? Wątpię. Uważam, że jeden ćwierćfinał przez dwa sezony z takim potencjałem to słabe osiągnięcie. Jeżeli tendencja się utrzyma i np Nick poskłada dwa razy w kurnikach Berdycha, po czym w szlemie umoczy grając przy tym o poziom niżej to będzie można odważniej forsować moją troll teorię.

Re: T40: Pekin, Tokio 2016

: 08 paź 2016, 23:28
autor: Hankmoody
Tomic w finale debla? O k****.