mtenis.com.pl

US Open - pary IV rundy:

Kaia Kanepi (EST) vs [17] Serena Williams (USA)
[18] Ashleigh Barty (AUS) vs [8] Karolina Pliskova (CZE)
[3] Sloane Stephens (USA) vs [15] Elise Mertens (BEL)
[19] Anastasija Sevastova (LAT) vs [7] Elina Svitolina (UKR)

[30] Carla Suarez Navarro (ESP) vs [22] Maria Sharapova (RUS)
[14] Madison Keys (USA) vs [29] Dominika Cibulkova (SVK)
[26] Aryna Sabalenka (BLR) vs [20] Naomi Osaka (JPN)
Marketa Vondrousova (CZE) vs Lesya Tsurenko (UKR)

Zrobił się mecz u babek, Serena zdenerwowana a Kanepi się rozchulała.

2 set wlewa nadzieję w serca przebrzydłych hejterów.
I pomyśleć, że można było nie ryczeć przeciw siostrze jak sar(e)na na rykowisku.

Kurde, nie podoba mi się to bardzo...

Już mi noga chodzi z nerwów.

Kanepi jednak w top formie, to bije w piłkę z mocą Keys, a jeszcze jest pomyślunek.

Dajesz Kaia!

Ja tam nie mogę grać u buka, za dużo nerwów mnie to kosztuje. Tyle razy Williams wygrywała Wielkiego Szlema w sposób bezdyskusyjny i do szału mnie doprowadzała, raz do cholery by mogła się na coś przydać i wygrać kiedy i ja tego chcę.

Ed. Kanepi 6:4. Czarno to widzę, że tak napiszę.

Na coś takiego się nie umawialiśmy.

Ogarnęła, może to był kluczowy mecz dla Sereny w tym turnieju, oby.

O, Sevastova się obudziła.
Kolejna fajna tenisistka zmasakrowana przez kontuzje.

robpal pisze:O, Sevastova się obudziła.
Kolejna fajna tenisistka zmasakrowana przez kontuzje.

Właśnie zajrzałem w jej profil na viki i widzę, że miała dobre trzy lata pauzy, masz rację, jest fajna.

Coś tam kiedyś śledziłem i oglądałem

Kiedyś też śledziłem, a pierwszy raz widziałem ją przed rokiem właśnie tutaj w NY, przegrała chyba z Vandevege po jakimś dramatycznym meczu.

Przegrała z późniejszą tryumfatorką w QF, bodajże 7/6 w trzecim.

Odprawiła Mertens w dwóch setach Sloane i moim zdaniem był to najlepszy występ Amerykanki w US Open 2018. Bardzo dobrze podawała, znakomicie prowadziła wymiany, a druga część drugiego seta to już było to co dało Jej tytuł 12 miesięcy temu - ofensywa, pewne smagnięcie z fh i przejęcie inicjatywy. Trochę się uspokoiłem, bo tylko Sloane mi została w turnieju, a do tej pory grała tylko średnio-dobrze. Dziś to była już pólka wyżej, jestem usatysfakcjonowany.

Mertens niezła, parę strzałów Jej wpadło, ale za często dawała się zepchnąć i traciła kontrolę. Podanie i fh też mogłyby być lepsze.

Switolina niczym Zverev, przełamać niemocy wielkoszlemowej nie potrafi...

Tytuł Zverev w spódnicy zobowiązuje do żegnania się ze Szlemem bajglem.

Mecz dnia czas zacząć.

Z Kwintą za mikrofonem

Dajesz, Naomi !

Ugh, właśnie słyszę. Nie ma nic idealnego. Ja za Aryną raczej mimo jej wad.