mtenis.com.pl

Mario pisze: Od tego czasu Pouille nie zrobił absolutnie nic sensownego, niby wyżebrał dwa kurniki, jakiś finał wpadł i połówka mastersa, ale w Szlemach mamy R1, R3, R2 i R4 kończone wtopami z kolejno Bublikiem, Ramosem, Janowiczem i Schwartzmanem, gdzieś pomiędzy zdążył jeszcze przegrać z Donaldem Youngiem tydzień po tygodniu, z Herbertem na cegle, z Donaldsonem, czy Tommy Paulem, a największe pojedyncze zwycięstwo to chyba Gasquet z Marsylii. Nie należy zapominać o trzech konfrontacjach z Murrayem, z których wykręcił średnią nieco ponad 2 gemy na seta.

Dodatkowo w tym roku zagrał tylko 1 mecz z zawodnikiem z TOP10 (przegrana z Murrayem w Dubaju), a w wygranych turniejach nie ograł nikogo z TOP30 (jedynie Lopez to uczciwie spokojnie TOP15 na trawie). Zatem albo miał szczęście z drabinkami albo sam sobie blokował drogę do zmierzenia się z lepszymi graczami. Przywołane wyniki w szlemach mówią również za siebie. Tak w ogóle to lekkie deja vu, gdy wymienialiśmy osiągnięcia szlemowe Kyrgiosa i Zvereva...

Mario pisze: Człowiek oczekiwał ciekawego, rozsądnego grajka, któremu od czasu do czasu można pokibicować, a dostał nieobliczalnego przeciętniaka, nieumiejącego wykorzystać swoich szans. Szkoda.

Zgadza sie, również spodziewałem się, że będzie to gość, który będzie regularnie wykorzystywał swój potencjał w obecnych rozgrywkach.

Ten rok można spisać na straty (chyba że dokona jakichś cudów i awansuje do Londynu), daję mu jeszcze kolejny sezon, może przy mniejszej liczbie drobnych kontuzji uda się ustabilizować formę na wysokim poziomie.

A może ma słabszy sezon po poprzednim, gdzie grał najlepiej w karierze? Przecież takie rzeczy się zdarzają i ja jednak wolę poczekać z rok-dwa, żeby tworzyć jakieś wiążące opinie.

Puj w Melbourne i Paryżu grał z kontuzjami z tego co kojarzę.

A robienie z niego kolejnej francuskiej ofermy jest chyba mocno na siłę, bardzo łatwe porażki z Murrayem, Berdychem czy Tsongą, przy chyba jednym wyróżniającym się zwycięstwie, nie wzięły się znikąd. Może i rozczarowuje, ale generalnie nie ta skala potencjalu, żeby bawić się w takie narracje.

Dawid, Rroggerr - dlatego też napisałem, że daję mu rok bez kontuzji, aby pokazał na co, go stać. Bo mimo wszystko rok trwający jest rozczarowujący.

W sumie to jest szansa na pierwszego Amerykanina w finale domowego turnieju od A-Roda w 2006 roku. Niezależnie od "starości" Querreya byłoby to jakieś wydarzenie w amerykańskim tenisie.

Tylko ja dziś przeczuwam wylot Gofę?

Nie tylko, jeśli Rublow zagraj mniej więcej to, co z Grigorem, nie będzie czego zbierać. Niestety, wczorajszy dzień mocno zweryfikował myślenie "jeśli zagra". Niemniej, dla mnie jest lekkim faworytem.

Dziś Labor Day (święto pracy w US).

Jeżeli Goffin nawiąże do gry sprzed kontuzji to Rublev nie ma szans. Sęk w tym, że na to się nie zanosi więc powinien to być typowy mecz 50/50.
Co do pozostałych par, nie widzę Thiema wygrywającego z Del Potro, Argentyna w max 4 setach.
Nadal w 4, a co do meczu wieczoru to obawiam się, że Roger będzie tak słaby, że Kolba nie będzie miał okazji do zrobienia tego co zwykle, jest jeszcze opcja z kreczem Niemca.

Radzę przejrzeć wyniki Rubliowa z tego roku, żeby znowu nie przeżyć szoku wieczorem. Jak dla mnie pół na pół ze wskazaniem na Belga jednak.

No to jest typowy case naszych czasów NextGena - wymagamy (obiektywnie tym razem) wygranej i nastawiamy się mentalnie na wtopę.

Nie w moim przypadku - co innego oczekiwać czegoś od Zvereva (są konkretne wyniki i wysoka regularność), a co innego od Rubliowa (seria kompromitacji w eliminacjach, bardzo nierówna forma i brak w zasadzie godnego odnotowania wyniku, spore wątpliwości, czy to już jest gracz na miarę QF WS) czy Shapovalova (dzieciak w wieku, w którym Nadal czy Hewitt mogli pomarzyć o 4. rundzie, który 2 miesiące temu grał w CH i był nieznany dla większości obserwatorów turniejów M1000 i WS).

W tym spotkaniu kluczowy będzie serwis Rubleva i return Belga. Jak młody będzie serwował tak jak zazwyczaj, a Dawid zagra tak jak potrafi na returnie to może być niezła marmolada.

Dzisiaj fajny dzień, obejrzę w końcu coś od deski do deski. Coco z Luśką, Mad z Eliną, a i na Rafe z Dolgopołowem chętnie rzucę okiem.
Też myślę, że Belg spokojnie ogarnie.

Z Shapovalovem się zgadzam, ale Rubliow? Gra dobrze, od sezonu na trawie gra swoje raczej, dostaje pasującego stylowo rywala, który zagrał dzikie pięć setów z Pellą i jest raczej bez formy. Może przegra, to nie jest stabilny tenisista, ani fizycznie gotowy, ale oczekiwać wygranej czy po prostu na nią liczyć jak najbardziej można i wypada. Chyba, że Belg jednak coś pokaże.

Plan gier w Eurosporcie:

Eurosport 1 - 17:
Pliskova vs Brady
Nadal vs Dołgopołow
Vandeweghe vs Safarova
Del Potro vs Thiem (dokończenie)

Nie przed 01:
Federer vs Kohlschreiber
Svitolina vs Keys

Eurosport 2 - 17:00
Darcis/Sela vs Haase/Middelkoop
Goffin vs Rublow
Kasatkina vs Kanepi
Del Potro vs Thiem (początek)

Zresztą nie wiadomo jaki jest stan zdrowia Goffina, gra z jakaś kontuzją. Same kaleki w tej ćwiartce, jest ryzyko kreczu Belga, Ukraińca, Niemca i Juan też się może rozpaść w każdej chwili.

Dzień Dobry.

Dołgo już przełamany. Na własne życzenie.

I tak to powinno wyglądać do końca.