mtenis.com.pl

TennisUser pisze: ↑25 sty 2020, 12:51 Ale trzeba uczciwie przyznać, że Rusek podniósł poziom gry w stosunku do tego co widzieliśmy z Ymer em

Dobrze dziś gra, trzeba przyznać.

Już demony się odzywają...

Od pewnego momentu tak, nieźle gra Kasztanow, to nie trzeba było do tego momentu dopuszczać. Zajechany pseudoSafin to jest to czego potrzebujemy w R4.

Już prawie cztery godziny grają, Nick niby z kontuzją, a wciąż nie odpuszcza. Ale to dobrze, im dłużej grają tym bardziej zmęczony zwycięzca wyjdzie na Rafę

Czekam na super tb.

Del Fed pisze: ↑25 sty 2020, 12:46

Robertinho pisze: ↑25 sty 2020, 12:44 Czerwony dywanik przed Rafałkiem, vol 659.

Niech jeszcze wtopi supertaja Gyros, z podobno największym luzerem szerokiej czołówki.

Nie ma to znaczenia. W miarę niezły Nadal go (Gyrosa) i tak poskłada. Cała nadzieja, że Thiem wypierze Fafe w Perwollu, a ktoś w ewentualnym SF dokończy robotę (jednak Danił na dość mocnym PP). Nie mam ochoty osobiście czekać na Zbawcę.

Ja po prostu najbardziej na świecie nie lubię graczy, którzy grają dobrze, kiedy nie jest to nikomu do niczego potrzebne i psują turnieje innym. W tym przypadku dotyczy to obu, bo po trzech szybkich, byłaby szansa na rozpoczęcie procesu zmiękczania, a tak Dull dostanie ścierkę, pewnie jeszcze z jakąś kontuzją. Na grzyby iść, obaj.

Bezbłędny Khachanov w ostatnim czasie. Bardzo precyzyjny w tych swoich atakach.

Obaj już sobie na super taja grają, generalnie fajny mecz, ale Gyros już 1,5h temu powinien to zakończyć. Co do Kasztanowa to zgoda, że dziś gra dosyć sensownie.

Cztery godziny za nami.

Niby fajne, ale to nie są poważni ludzie.

Wygląda na to, że nie tylko żona Karena ma przystojnego męża, ale i sam Karen ma ładną żonę.

Obydwaj wygrywają swoje gemy serwisem, Karen ledwo biega, a Nick chyba odpuści sobie dzisiaj wieczorne klubowanie w Melbourne.

Kyrgios już dawno by przegrał, gdyby nie to, że w czwartej rundzie czeka Nadal, więc Australijczyk ma +500 do motywacji

Super tie-break. Bierz to Gyros.

Od cholery tych super tie-breaków, uczepili się.

Jest zaliczka, dobrze.

Obaj nadają się. Chaczanow z Nadalem do tarcia chrzanu, Nick do cyrku, ale niech wygra, to ludzie skorzystają na tych jego asach z RN.

I po zaliczce, niedobrze.

W super taju to żadna zaliczka.

Zawsze coś, w każdym razie Aussie już na oparach leci.

To najdłuższy mecz Nicka w karierze?