Strona 76 z 154
Re: Roland Garros 2016
: 28 maja 2016, 22:46
autor: DUN I LOVE
Sławek, Nishikori - Gasquet nic a nic nie interesuje? Murray - Isner?
Re: Roland Garros 2016
: 28 maja 2016, 22:47
autor: COA
Jutro patrząc na prognozy to raczej nie pogramy.
Re: Roland Garros 2016
: 28 maja 2016, 22:48
autor: Mario
Murray - Isner to będzie dobijanie zwłok. Coś jak kiedyś Berdych potraktował Big Johna na tym samym etapie w Paryżu. Jedynie w kontekście MTT może interesować.
A na Nishikoriego szkoda mi nerwów, bo mam wrażenie, że 3 spokojne zwycięstwa nad Gasquetem to za dużo i teraz będą olbrzymie problemy...
Re: Roland Garros 2016
: 28 maja 2016, 22:53
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze:Anula pisze:
O tym mówię. Trzeba byc w czepku urodzonym, żeby konkurenci rozpadli się zgodnym chórem, mniej więcej w tym samym czasie.

W czepku by się urodził, gdyby przyszedł na świat w 1992 roku. Wtedy dopiero by się zdążył obłowić przez kolejne 10 lat.
Zakończę: liczy się to, co w gablocie z pucharami.
Widać dla Ciebie.
Re: Roland Garros 2016
: 28 maja 2016, 22:56
autor: DUN I LOVE
Robertinho pisze:
Widać dla Ciebie.
Dla ogółu z nielicznymi wyjątkami.
Tylko Jacques otwarcie przyznał, że gdzieś ma liczby (dyskusja o GOAT bodajże).
Re: Roland Garros 2016
: 28 maja 2016, 22:59
autor: Robertinho
A to my jesteśmy ogół i obchodzi nas jego zdanie? Tak tylko pytam.
Re: Roland Garros 2016
: 28 maja 2016, 23:00
autor: DUN I LOVE
Mam problem ze określeniem nas. Powiedziałbym, że jesteśmy ogółem, ale tylko udajemy (najczęściej filozofując), że gablota z pucharami nas nie obchodzi.
Re: Roland Garros 2016
: 28 maja 2016, 23:02
autor: Del Fed
Jak jutro będzie granie, to oglądam WTA, zawsze jakaś drama, a czasem nawet spódniczki, to o wiele więcej niż niemal wszystkie mecze 1/8 ATP mogą na papierze zaoferować. Chyba, że duży jakimś cudem wygra 2 taje, a Gulbis jednak coś tam pogra. Nishikori niech szybko wygrywa albo robi out.
Re: Roland Garros 2016
: 28 maja 2016, 23:05
autor: Mario
Myślę, że nikt nie będzie miał problemów z uznaniem Serba za najlepszego, a przynajmniej ja nie będę takowych miał, jeśli zdobędzie odpowiednią ilość Szlemów, tygodni na liderze itd. Po prostu nie przepadam za gościem i boli mnie, że to akurat on ma tak łatwo. No niestety czynnik szczęścia odgrywa swoją rolę w sporcie...
Re: Roland Garros 2016
: 28 maja 2016, 23:07
autor: DUN I LOVE
Ja teoretycznie też nie, ale wydaje mi się, że długo będzie musiał walczyć z aurą tak unikalnego tenisisty, jakim był (jest?) perfekcyjny technicznie Federer.
Re: Roland Garros 2016
: 28 maja 2016, 23:09
autor: Wujek Toni
Dlatego ja nigdy się tej 17-stki Serba nie obawiałem.Za Federerem wciąż będzie stała unikatowość i niedościgniona estetyka.
Re: Roland Garros 2016
: 28 maja 2016, 23:11
autor: Mario
Ale 17 plus nieklasyczny plus rekord mastersów plus ponad 300 tygodni na liderze?
Re: Roland Garros 2016
: 28 maja 2016, 23:13
autor: DUN I LOVE
Mario pisze:Ale 17 plus nieklasyczny plus rekord mastersów plus ponad 300 tygodni na liderze?
I dodatnie H2H z największymi rywalami. Nie ma o czym gadać, chociaż zawsze ktoś się znajdzie. Przecież są tacy, którzy za najlepszego gracza w historii uważają Pancho Gonzalesa.

Re: Roland Garros 2016
: 28 maja 2016, 23:14
autor: Mario
H2H to akurat będą wypominać, zresztą słusznie, że poprawione na zwłokach.
Re: Roland Garros 2016
: 28 maja 2016, 23:14
autor: Wujek Toni
Ok, ale to wszystko są na tę chwilę spekulacje. Tak czy inaczej, nikt z nas nie ma wpływu na tak zwane kształtowanie opinii. Wilander już rok temu ział teoriami o najwybitniejszym ceglarzu w dziejach, który nie ma do tej pory nawet jednego tytułu na RG. W moim osobistym rankingu Federer pozostanie tym najwybitniejszym, niezależnie od tego, co przyniesie przyszłość.
Re: Roland Garros 2016
: 28 maja 2016, 23:16
autor: DUN I LOVE
Mario pisze:H2H to akurat będą wypominać, zresztą słusznie, że poprawione na zwłokach.
Ok, więc zastąpię to ilością sezonów zakończonych jako #1 i prawdopodobnie rekordem Ws-ów.
Re: Roland Garros 2016
: 28 maja 2016, 23:25
autor: Robertinho
Emu pisze:Wydaje mi się, że zakładaliśmy się tylko o mastersy więc praktycznie już wygrałeś.
A całkiem możliwe, spierać się nie będę.

W każdym razie w tym układzie to semi się robi realne, kiedy zrobić poważny krok, jak nie teraz.
Re: Roland Garros 2016
: 28 maja 2016, 23:25
autor: Mario
O Szlemy też się zakładaliście, pamiętam jak pisałem w Rzymie, że przedostatnią szansę zmarnuje Thiem.
Re: Roland Garros 2016
: 29 maja 2016, 0:07
autor: Robertinho
No to mogę z czystym sumieniem kibicować Gulbisowi. Kiedy Berdych-Ferrer?
Re: Roland Garros 2016
: 29 maja 2016, 0:26
autor: Mario
Rroggerr pisze:Tsonga to najlepszy francuski tenisista ostatnich lat, tym dziwniejsze.
Tam w ogóle chyba bardzo dużą wagę przywiązują do tego, kto jest z Paryża, bo dopóki Llodra grał w tenisa, to był prawdopodobnie numerem 2 dla paryskiej widowni (szczególnie szło to odczuć w Bercy, ale i w RG miał kilka niezłych momentów). Mika oczywiście był świetnym zawodnikiem, ale jednak trochę słabszym od pozostałej trójki z francuskiego Big 4.
A Tsonga to już w ogóle jest dość niesprawiedliwie traktowany - przy jednym półfinale zrobili sobie godzinną przerwę, żeby odreagować Rafole, przy drugim kibicowali sobie jak na dożynkach, teraz dostał delikatną porcję gwizdów. No słabe to jest, choć z drugiej strony ci ludzie płacą za bilety i sami wybierają kogo i jak mocno dopingują. I mimo wszystko nie można zapominać, że wielokrotnie mu pomagali, a że trochę za słabo, czy trochę za rzadko. Cóż, mówi się trudno.
Del Fed pisze:Ma problemy z returnem Pablo.
Do pewnego momentu zastanawiałem się, dlaczego Cuevas nie może zrobić nic wielkiego na tym clayu, bo niby wszystko się zgadza i wszystko na miejscu. Później przyszedł słoneczny dzień w Rzymie i Pablo wyszedł do starcia z kolesiem, który poza RG praktycznie nie wygrywa meczów na cegle. Nico właściwie samym mądrym serwowaniem (głównie wprowadzane, mieszanie kicków ze slajsami itd.) i skutecznym zabijaniem nadlatujących wykładek utrzymywał się w meczu tak długa aż w końcu upolował słabszy gem na serwisie rywala i odniósł zwycięstwo. Po tym wyczynie zdałem sobie sprawę, że gość będzie odbijał się od każdego poważniejszego ofensora z dobrym serwisem i nic więcej niż pozycja mocnego lutowo-lipcowego claycourtera mu nie grozi.
Zresztą, jego najpoważniejsze zwycięstwo tej wiosny to chyba wymordowanie Monfilsa, którego pewnie by nie było, gdyby nie ta akcja z przenosinami na inny kort w momencie, w którym Francuz zaczynał się do niego dobierać. Trochę mało
DUN I LOVE pisze:Jacques D. pisze:W sumie Gasquet. Swego czasu Robredo, Almagro.
A swego czasu Fed?
Chyba tak, choćby za umiejętność blokowania pocisków Roddicka. Poza tym pamiętam jak kiedyś oglądałem mecz Hewitta w Las Vegas z Safinem (2007 albo 2008, nie chce mi się sprawdzać, ale raczej druga opcja), wyskoczyła tabelka z najlepszymi returnami w historii, a na niej Connors, Agassi, Lleyton i właśnie Federer.
Kiedyś Jużny całkiem sensownie returnował z tego co kojarzę, nie wiem jak tam teraz jego zwłoki, bo nekromania nigdy mnie nie intrygowała.