mtenis.com.pl

DUN I LOVE pisze:
Fed jest już wygranym tego turnieju - nawet jak poleci 16 16 16 z Rao, to wczorajszy comeback przejdzie o historii.

Wygranym będzie ten, kto w niedzielne popołudnie wzniesie do góry Puchar. Za 2 lata nikt nie będzie o tym wyczynie Federera pamiętał. Żeby nie było - kopiuję wyłącznie Twoją retorykę, którą stosujesz w trakcie dyskusji o rekordach Djokovicia i jego niepodważalnym statusie GOAT-a, bez względu na okoliczności.

Mylisz się, bo jak zawodnik X w przyszłości w wieku 32/33 lat zacznie przegrywać ważne mecze, to zdanie "to nie Federer, że u progu 35. urodzin potrafił odwrócić taki mecz" będzie dominować w dyskusjach.

Tak samo jak Agassi jest wygranym USO2005, mimo że pucharu ku górze nie uniósł.

Ładnie się sparujecie misiaczki. Oczywiście trochę przesadziłem z krytyką Tsongi, ale cieszy mnie, że sport potrafi we mnie wywołać czasami jakieś emocje.

Buzz pisze: Comeback w starciu z Cilicem? Ok, z Serbem, Murray'em, ale nie roztrzęsionym wizją zwycięstwa Chorwatem.

Dokładnie o tym samym pomyślałe. Sympatyczną historię napisał Federer tym zwycięstwem, szkoda że jak zawsze jej tłem był tenisista o pięć klas gorszy.

DUN I LOVE pisze:Mylisz się, bo jak zawodnik X w przyszłości w wieku 32/33 lat zacznie przegrywać ważne mecze, to zdanie "to nie Federer, że u progu 35. urodzin potrafił odwrócić taki mecz" będzie dominować w dyskusjach.

Tak samo jak Agassi jest wygranym USO2005, mimo że pucharu ku górze nie uniósł.

Moim zdaniem długowieczność polegająca na ogrywaniu Marinów tego świata w ćwierćfinałach WS, nie ma wielkiej wagi w sportach indywidualnych. Co innego jeśli podniósłby w niedzielę puchar. Raz, że zrobiłby to jako porozbijany starzec, a dwa: narobiłby na stawiany w szybkim tempie pomnik Djokovicia.

Nikt nie chce głośno powiedzieć, że Federer po raz ostatni odwrócił mecz z wielkim rywalem 11 lat temu, w finale Miami 2005, gdzie po drugiej stronie sieci stał 18-letni Nadal. Oddajmy Rogerowi co królewskie, ale nie rozgrzebujmy tematów, które rzucają generalnie bardzo długi cień na dziedzictwo Szwajcara.

Czterech Francuzów w finale. To ja jeszcze poproszę o 23.

Tak sobie na szybko analizuje i wychodzi, że w deblu też mają doprawdy złote czasy.

Ładnie skończył Nico.

Jakie typy na jutro w wiadomym półfinale?

Oglądnąłem sobie dziś skrót z wczoraj i przy tym poziomie gry, co wczoraj podtrzymuję swoje zdanie, że finał Fed zrobi po wyeliminowaniu Chorwata.

Stawiałbym na Federera w trzech zaciętych (może czterech), ale podobnie obstawiałem 2 dni temu, więc różnie może być.

Ja jednak myślę, że 5 setów da się we znaki, ale Roger może być dużo pewniejszy i podbudowany, więc pół na pół szanse.

31 Milos.

Rutynowo Federer.

Wimbledon - plan gier na piątek:

Kort centralny - start o 14:
[6] Milos Raonic (CAN) vs [3] Roger Federer (SUI)
[10] Tomas Berdych (CZE) vs [2] Andy Murray (GBR)

Federer ma bodaj 10-0 w półfinałach Wimbledonu, więc stawiam na powtórkę z Igrzysk, ze zbliżonym rezultatem końcowym.

Roger da radę, najprawdopodobniej w 3-4 setach, im szybciej skończy tym lepiej dla niego. Dwa lata temu było 6/4 6/4 6/4, chciałbym aby dzisiaj było podobnie. Co do drugiego SF to faworyt jest tylko jeden, wiemy kto. Mam tylko nadzieję że Berdych chociaż trochę się postawi a nie spłynie w 2h.

Czyli tylko ja czuję upset, mimo, że sercem z Rogerem.

Fed w 3, Murray w 4.

Szybkie 3-0 Fed i Murek. Finał pierwszy set emocje i Murray, później jak zwykle zjazd i easy 3 seciki dla Feda. Macie swoją upragnioną 18-stkę.

Sztuka jinxowania nie jest tak łatwa, jak Ci się może z pozoru wydawać. Popracuj trochę nad swoim warsztatem.