mtenis.com.pl

Jakby temu Novaku nic nie odpadło, to Cin bis, bez dwóch zdań.

Sowa pisze:No nie wiem czy każdy. Niby Novak wytarłby kortym tym Fedziem, ale i tak straciłby chyba więcej sił niż z kimkolwiek kogo teraz dostanie.

Wprasowanie nawet takiego Dziadka w kort dałoby mu znacznie więcej pewności niż trzy gemy oddane Australijczykowi a zmęczenia i tak by nie było. Turniej raczej rozstrzygnięty no chyba że Delpo przejdzie dwie kolejne rundy równie gładko jak dotąd.

Ja tam wierzę w DelPo, ewentualnie Rafa i Serena mogą być, najlepiej razem.

To chyba najgorszy mecz Rogera w WS od przełomu wieku. Kto wie czy nie zaczął się nieodwracalny proces który tak długo odwlekal. Pewnie stać go jeszcze na jakiś zryw, ale gdzie tu do Nadala, Nole i Delpo.

Calym sercem za JMDP teraz. On może to zrobić, lepiej wygląda na tle Rafy niż na Wimblu. Zadanie też przed Thiemem.

Jak Nadal zrobi to semi, to znowu okaże się, że Delpo bez normalnego backhandu nie jest w stanie z nim wygrać w best of five. Tzn. pewnie powalczy, weźmie seta lub dwa i ludzie znów będą mówili, że miał pecha, bo Hiszpan dobrze zagrał itd., ale jak coś powtórzy się po raz czwarty w ciągu roku to jednak nie będzie to pech, tylko brutalne zderzenie z rzeczywistością.

Oczywiście mógłby mi pokazać jak bardzo się mylę, nie mam nic przeciwko, choć dzisiaj za Isnerem.

Niebywałe dno mamy w rozgrywkach, sprzecietnialy Serb będzie potrzebował zagrać jeden dobry mecz żeby wygrać Cincinnati i US Open... Jak tak dalej pójdzie to nie tylko Nadal prześcignięcie Rogera w szlemach.

Robpalu, Goffin grał z kontuzja ramienia od końcówki 1 seta.

Nadal vs. Thiem ma sporo potencjał, oby Austriak nie zawiódł. Cilic vs. Nishikori też zapowiada się ciekawie, trudno przewidzieć zwycięzcę. Pozostałe dwa mniej atrakcyjne, chyba że Isner powalczy bo ma argument(y) aby postraszyc Argentyczyka, oby nie.

Bardziej bym się obawiał o Nadala niż Del Potro, Argentyńczyk robi wrażenie kogoś kto wie o co walczy, Isner już zrobił i tak bardzo dużo, nie zrobi drugiego z rzędu półfinału WS, bez jej.

Cilic vs Nishikori to współczesne Berdych vs Ferrer, nie ma tam zupełnie nic ciekawego. Może i trudno przewidzieć zwycięzcę, ale podobnie jest przy rzucie monetą i pojedynku orzeł vs reszka, a jakoś nie widzę tłumów chcących to oglądać.

Thiem jak weźmie seta i później się odda, trafia na czarną listę. Wprawdzie kusiło mnie, żeby pograć Isnera, ale jednak biorąc pod uwagę ich h2h i nieudolność Johna w bo5, wolałem tak nie ryzykować na poziomie QF Szlema.

Mario pisze:Cilic vs Nishikori to współczesne Berdych vs Ferrer, nie ma tam zupełnie nic ciekawego. Może i trudno przewidzieć zwycięzcę, ale podobnie jest przy rzucie monetą i pojedynku orzeł vs reszka, a jakoś nie widzę tłumów chcących to oglądać.

Mocne, zapamiętam.

Nie no klasykiem ten mecz pewnie nie będzie, mówię raczej o potencjalnej dramaturgii wynikowej. Na atrakcyjne widowisko tenisowe trzeba mieć nadzieję w dzisiejszą noc, swoją drogą Nadal wykreował sporo pamiętnych starć w ostatnich latach.

Mario pisze:Thiem jak weźmie seta i później się odda, trafia na czarną listę.

Wygranie jednego seta i ciężka walka w kolejnym to plan minimum dla Austriaka, by pozostać szanownym. Czyli nie zrobić mniej niż Chaczanow.

Del Potro w 4, Nadal (niestety) w 4, Nishikori w 5, Djokovic w 3. Obym się mylił co do tego drugiego, ale tak stawiam na chłodno.

DUN I LOVE pisze:Jeżeli USO nie padnie łupem kogoś z trójki Nishikori, Millman lub Thiem, w listopadzie najmłodszy aktywny Mistrz WS skończy 30 lat...

Thiem jedynym tenisistą urodzonym w latach 90. Zawsze można też trochę pomanipulować i powiedzieć, że większość QF jest poniżej 30 roku życia Masakryczny obraz dla #LostGen, patrząc na to, że w turnieju nie ma Federera, Wawrinki, Murraya, Ferrera, Andersona, Berdycha i Tsongi.

Pooglądałem trochę skrótów z Del Potro w roli głównej i doprawdy nie wiem, w jaki sposób on ma zaorać Nadala z tym swoim slajsem. Do tego potrzeba łupaniny albo przynajmniej solidnego trzymania piłki w korcie, na względnie sensownej głębokości (tak żeby Hiszpan nie mógł mocno wchodzić w kort). A jeżeli będzie odgrywał tego rodzaju średnio przycięte bąki, to nawet słabawy Rafałek w końcu go zamęczy. Tak jak Mario przewiduje zresztą, 4-5 setów, ale zawsze w jednym kierunku.

Patrząc na to co wydarzyło się dzisiejszej nocy a jak przed nią rozprawialiśmy nad meczem Federera z Djokiem to nawet nie będę się zastanawiał kto ma jakie szanse. Niech wygrają swoje mecze, a na ten moment moim zdaniem pewniejszym kandydatem do SF jest DelPo.

Ledwo widzę na oczy przez tego szwajcarskiego dziada (wstałem ok 3:40). Jak dobrze, że pojutrze normalnie się wyśpię.

Gębicz pisze, że Dziad sparował z Millem przed betonem
Co prawda nie oglądałem ale te *5-4, 40-15 to już niemal klasyka wiec nie wiem czy zwalanie na pogodę jest wiarygodne.

Jeszcze setowa w taju. Typowy Fed bez serwisu i pewności uderzeń, wystarczy tylko przycisnąć i nie zepsuć głupio piłki.

Ale setowa była przy serwisie Australijczyka chyba.

DUN I LOVE pisze:Ledwo widzę na oczy przez tego szwajcarskiego dziada (wstałem ok 3:40). Jak dobrze, że pojutrze normalnie się wyśpię.

Ja tam obudziłem się przy po 1 setach, uznałem, że turniej i tak już jest skończony dla Feda, więc spałem dalej, wstałem dopiero na 4 seta.

Ja poszedłem spać po drugim secie, nie miałem najmniej ochoty na oglądanie tego piachu jaki grał.

Jak wasza wiara w Thiema?

Podobny wynik co na RG.