Strona 79 z 122

Re: Koszykówka

: 04 cze 2015, 23:12
autor: Mario
Tak.

Re: Koszykówka

: 04 cze 2015, 23:15
autor: DUN I LOVE
Trochę się podłamię jak LBJ w pierwszym sezonie po powrocie da Cavs majstra.

Re: Koszykówka

: 04 cze 2015, 23:25
autor: Hankmoody
Juz chyba wszystkie finały konferencji pokazywali, ja typuje GSW 4:1, choć jeśli w Cavs zagra wiecej niż 2 zawodników na poziomie, to seria moze się wydłużyć.

Re: Koszykówka

: 04 cze 2015, 23:54
autor: simon
DUN I LOVE pisze:Obejrzę cały mecz na żywo. NC+?
Atak transmisyjny, podanie szczelinowe i prawie całkowite wyciszenie hali. Generalnie uważam, że oglądanie NBA w NC+ jest ostateczną ostatecznością.

Typowanie Warriors nie jest zbytnio odkrywcze. Wszyscy zdrowi, HCA, które akurat w ich wypadku robi dużą różnicę (46-3 w sezonie) i w zasadzie nieograniczone możliwości taktyczne. LeBron nie ma w tych PO rzutu, więc przynajmniej w początkowych fazach meczów wskazane byłoby bronienie go na radar.

Re: Koszykówka

: 04 cze 2015, 23:57
autor: DUN I LOVE
Wyjątkowo mam do dyspozycji bardzo duży ekran, który oferuje NC+. W pakiecie bardzo wygodne łóżko, które wyeliminuje mnie z oglądania najpóźniej w 4. minucie gry.

Re: Koszykówka

: 05 cze 2015, 11:37
autor: DUN I LOVE
Było jak napisałem. Zasnąłem w pierwszej kwarcie, obudziłem się dokładnie na dogrywkę. :D

Katastrofalnie zagrali ją Cavs, wypadł też Irving, co chyba kończy emocje w finale.

Re: Koszykówka

: 05 cze 2015, 11:59
autor: Mario
Nie kończy, LeBron znajdzie sobie innego rozgrywającego, który raz na 5 minut pokozłuje i czasem rzuci trójkę. Dellacośtam jest w pogotowiu, ponadto ma w arsenale pewne "zagrywki", którymi może dać znacznie więcej niż Irving.

Iguodala dzisiaj ratował GSW - ważne rzuty, gdy odrabiali straty, świetna obrona na LBJ, reszta mocno przeciętnie, ale ważne że do przodu.

James 38 rzutów, teraz przypominam sobie wszystkie kłótnie na linii fani LeBrona - fani Bryanta. :D

Re: Koszykówka

: 05 cze 2015, 12:53
autor: simon
Jeśli Cavs mieli w tych finałach wygrywać jakieś mecze, to właśnie takie w których LeBron trafia z półdystansu, Irving daje dobrą grę po obu stronach, a splashowie nie sieją zniszczenia na ósmym metrze. Dzisiaj operacja się udała, a pacjent zmarł. Cavs bez Irvinga będą mieli za małą siłę w ataku, żeby na dystansie serii przebijać się przez obronę Warriors. Tym bardziej, że LeBron broniony na zmianę przez czterech ludzi, nie będzie grał na takim poziomie przez całą serię. Podpieranie się trójkami Smitha czy Jonesa było fajne na Bulls czy Hawks. Chyba, że faktycznie Belladonna jeszcze kogoś wpiszę na swoją listę ofiar.

Mecz był znakomity przez 41 minut. Trochę kurzu zdążyło się zebrać na obu zespołach przez ten tydzień bez gry i pierwsze minuty trzeba było poświęcić na otrzepanie się z niego. Dogrywka bez historii, bo Cavs chyba odczuli granie ósemką ludzi i nie wytrzymali intensywności.

44/8/6 plus robienie gry innym - mecz przegrany. Być może LeBron James dopiero teraz uświadomił sobie, że wrócił do domu. Flashback z lat 08-10 był grany na 100%.
Mario pisze:James 38 rzutów, teraz przypominam sobie wszystkie kłótnie na linii fani LeBrona - fani Bryanta. :D
Do Bryanta ludzie mieli pretensje o piłowanie fadeawayów, gdy obok niego biegali: Gasol, Bynum, Odom i Ariza. Okoliczności jakby zupełnie inne.

Re: Koszykówka

: 05 cze 2015, 13:09
autor: Mario
simon pisze:44/8/6 plus robienie gry innym - mecz przegrany. Być może LeBron James dopiero teraz uświadomił sobie, że wrócił do domu. Flashback z lat 08-10 był grany na 100%.
No faktycznie, pierwszy raz od dobrych 5 lat przystępuje do serii nie mając lepszej drużyny od rywali. Ale z drugiej strony w razie porażki nikt złego słowa (poza wspominaniem 2-4) nie powie...

Re: Koszykówka

: 05 cze 2015, 13:21
autor: simon
W finałach '12 nie miał lepszej drużyny. Finały '13 i '14 też dyskusyjne, jeśli mowa o "lepszej drużynie", a nie lepszych indywidualnościach.

Re: Koszykówka

: 05 cze 2015, 13:26
autor: Mario
W finałach 12 i 13 miał lepszą drużynę, w 14 niech będzie - dyskusyjne.

E: Mowa o większym potencjale indywidualnym zawodników.

Re: Koszykówka

: 06 cze 2015, 14:36
autor: simon
Thunder dysponowali podobnym potencjałem. Tamte finały nie miały faworyta. Dopiero w praniu wyszedł brak doświadczenia i neutralizacja picków Hardena.

Irving out na 3-4 miesiące.

Re: Koszykówka

: 08 cze 2015, 17:33
autor: Mario
Tak to z Currym jest, kiedy nie ma dnia (czasem każdemu się zdarza), wychodzi idiotyczna selekcja rzutowa, podejmowanie zbyt ryzykownych decyzji i brak pomysłu na jakiekolwiek zmiany. Dzisiaj było 2/15 za trzy i mnóstwo strat, w tym 2 idiotyczne w dogrywce, konsekwencją jest porażka oraz strata przewagi parkietu...

Cavs jak myślałem, nie ma Irvinga, nie ma kłopotu. LeBron ma wielką umiejętność robienia z rolesów lepszych zawodników, jednak z all stara (tym bardziej wątpliwej jakości jak Love i Kyrie) też zrobi kolejnego rolesa. W związku z tym, Irving daje co najwyżej lepszą trójkę od Dellavedovy, no i w końcówce może zrobić robotę za Jamesa (zaraz, zaraz kto dzisiaj zdobył decydujące punkty...), ale Della jest za to dużo lepszym obrońcą. A wiadomo, że na wymianę ciosów z GSW nie ma co iść, trzeba próbować zmęczyć ich w defensywnej wojnie.

Sam James znów robił wszystko, triple double zaliczone, mnóstwo punktów zaliczone, duża ilość cegieł zwłaszcza w końcówce też. Ale co by nie mówić, jeśli się nie zajedzie, może być walka w kolejnych spotkaniach. Co już samo w sobie jest jego wielkim sukcesem.

Re: Koszykówka

: 10 cze 2015, 12:02
autor: Mario
Curry władował najbardziej śmieciowe punkty od bardzo dawna (chyba Paul George w ubiegłorocznym g7 ECF był ostatni) i gdybym nie oglądał, pomyślałbym że koleś zagrał niezły mecz. Ale na szczęście widziałem - kompromitacja.

LeBron w sumie robi Westbrooka, kosmiczne liczby, słabe procenty, ogromne minuty. Aż żal, że Oklahoma jednak nie wbiła do PO, mogłoby być różne z Warriors. Wiadomo kto dostanie MVP w przypadku wygranej Cavs, ale to co wyprawia Dellavedova zasługuje na szacunek - nie posiadając większych umiejętności, samą walecznością i zaangażowaniem (koleś rzucał się wczoraj częściej niż Curry trafiał do kosza do momentu, kiedy jeszcze była walka) wybija koszykówkę z głowy MVP ligi. Już nie będę się pastwił nad Stefkiem, tylko wciąż mam przed oczami akcję z końcówki 4 kwarty - 3 dryblingi i podanie za plecami w aut. Czy ktoś wyobraża sobie, by coś podobnego w takim momencie odwalił Kobe, LeBron, Wade, Pierce, nawet ten Carmelo Antonhy? Streetballowe akcje są fajne, ale kiedyś trzeba przestać, myślę że końcówka spotkania w finałach to dobry moment...

Żeby coś jeszcze z tego było, Kerr musi zrobić dwie rzeczy. Po pierwsze wstawić Iguodalę do s5, Cleveland za każdym razem odskakuje na początku 1 i 3 kwarty, kiedy na LeBronie siedzi ten cienias Barnes, a później brakuje tych kilku punktów. Po drugie zacząć grać większe minuty Davidem Lee, było widać ile znaczy jego wejście. Te wszystkie Boguty, Ezeli, Speightsy, nawet Green nie potrafią zdobywać punktów, więc Cavs mogą bezkarnie podwajać dwójkę strzelców z Oakland, kiedy na parkiecie jest Lee, nie można sobie na tyle pozwolić, bo facet umie wrzucić piłkę do kosza.

W sumie wychodzi, że eksperymenty Kerr'a były fajne na RS, drużyna przeładowane talentem, więc posadzę dwóch kolesi na ławie, dam pograć przeciętniakom, niech się dzielą piłką i wszystko będzie super. No i było, przyjeżdżali jacyś Lakers, Curry szalał, Bogut grał fajne podania w środek, Barnes na luzie trafiał każdy rzut, Draymond robił triple double, nic tylko się cieszyć. Problem w tym, że kiedy przed tobą staje poważna obrona, to kończą się piękne podania (te wrzutki w środek to nic innego jak korzystanie z idiotyzmu przeciwnika), kiedy jest presja, kończy się seryjne ładowanie trójek itd. Liczą się umiejętności, którymi wspomniana dwójka (Iggy, Lee) bije swoich konkurentów na głowę. Z Pelicans się udało bo to cieniasy, z Memphis bo były kontuzje, z Rockets w obliczu kontuzji Beverly'ego nie miał kto bronić Curry'ego (Terry czy Prigioni, mogliby być ojcami Stefana zakładając wpadkę), ale teraz już nie przejdzie. Trzeba przyznać się do błędu i wygrać albo brnąć w swoje, wtopić i zaliczyć jedną z większych wpadek w ostatnich latach. Twój ruch, panie Kerr.

W obecnej formule GSW są już przegrani, kiedy lider jest gwałcony (po obu stronach, Delly miał prawie 20 punktów) przez kogoś takiego jak Dellavedova, to ciężko jest się podnieść...

Re: Koszykówka

: 11 cze 2015, 11:06
autor: simon
Podpisuje się pod prawie wszystkim

Z wstawieniem Iguodali do s5 jest jeden problem. Barnes swoje minuty przy bronieniu LeBrona i tak dostanie, a już zeszły sezon pokazał, że on dużo traci wchodząc z ławki. Finały ma fatalne, ale gra w s5 daje większe szanse, że jeszcze wróci na przyzwoity poziom.

Nadspodziewanie ciekawe te finały. Wyrównane mecze, błota po kolana, walka w parterze i wiele pytań wciąż pozostających bez odpowiedzi.

Cały czas średnio widzę Cavs wygrywających finały. Nie przy tak wąskiej rotacji, intensywnej grze i braku możliwości na choćby chwilowe poluzowanie szelek. Podobno Dellavedova musiał po meczu przejechać się do szpitala. Takie miał skurcze.

Dziura po Irvingu pięknie załatana, ale mam wrażenie, że Love by im się jednak przydał w zaistniałych okolicznościach. Przytrzymałby zbiórkę, rozciągnął obronę (próby ratowania spacingu Jonesem czy Millerem wyglądają lekko rozpaczliwie), wrzucił swoje, a jego braki w obronie nie byłyby tak widoczne przeciwko Warriors. Tristan dalej mógłby przez 25-30 minut odgrywać rolę człowieka elektrowni.

Jako zagorzały fan LeBrona, posiadający jego dwa plakaty wiszące na ścianie, czuje się w obowiązku zrobić małe kopiuj-wklej:
"LeBron has now scored, assisted or created 200 of the Cavaliers' 291 points through the first three games of this series, according to Synergy Sports. He's also playing 47.4 minutes per game and has a usage rate of 42.4, a number no player has ever hit in the playoffs or regular season"

Re: Koszykówka

: 11 cze 2015, 13:40
autor: Mario
Ja to w ogóle wyrzuciłbym Barnesa z rotacji. Raz, że Iggy może grać podobne minuty co LeBron (prawie cały sezon wypoczywał, poza tym w ataku nie odgrywa takiej roli jak choćby przed rokiem), dwa zawsze można rzucić na chwilę Thompsona albo Greena.

Love może i by się na coś przydał, ale ja wciąż wolę mieć Tristana walczącego przez 40 minut niż przez 25-30, nawet kosztem kilku trójek Kevina.

Co do tych statystyk, Iverson w 2001 pewnie niewiele odstawał, a dzisiaj w kilku mądrych miejscach (serdecznie dziękuję za nakierowanie mnie na forum e-nba, większe głupoty chyba tylko na mtf-ie czytam, tu i tu rzecz jasna trafiają się też dobre posty) nazywany jest szkodnikiem, bo 76ers wygrywali obroną. Czekam na podobne opinie odnośnie Jamesa, w końcu rzuca po 40 razy na 40%, a o defensywie Cavaliers złego słowa nie da się powiedzieć...

Re: Koszykówka

: 12 cze 2015, 7:41
autor: DUN I LOVE
Iguodala daje remis. Lekką deklasacją podjeżdża ten wynik (103-82). Słabszy występ LBJ.

Re: Koszykówka

: 12 cze 2015, 11:37
autor: Mario
Kerr od zawsze sprawiał wrażenie inteligentnego faceta, więc szło się spodziewać, że przemyśli sprawę i trochę pozmienia. Był Iggy w s5, były jakieś minuty dla Davida Lee, nie było Ezeliego, a Bogut zagrał całe dwie minuty. Od razu zrobiło się trochę więcej miejsca na parkiecie, a przy podwojeniach można było spokojnie oddać, wiedząc że kolega na bank złapie piłkę i prawdopodobnie rzuci nią w kierunku kosza.

Ten system obrony na LeBronie (niech sobie rzuca na słabych procentach, my zajmiemy się resztą) proponowany przez pierwsze 3 mecze nie jest zły, ale pod warunkiem, że twój atak funkcjonuje. Dziś już ryzyka nie było, normalna obrona z podwojeniami stosowana na nim przez prawie wszystkie drużyny.

Jeśli Warriors zdobędą mistrza i nic wielkiego w przebiegu tych spotkań się nie zmieni (mam na myśli postawę Curry'ego) to mam wielką nadzieję, że MVP dostanie Iguodala, nie ma po stronie GSW zawodnika z większym wpływem na grę (po obu stronach) niż on.

Teraz dwa dni przerwy i powrót do Kalifornii. Przyda się Cavs ten dodatkowy dzień na ładowanie baterii...

Re: Koszykówka

: 14 cze 2015, 10:24
autor: DUN I LOVE
Jakie prognozy na dzisiejszy mecz?

Re: Koszykówka

: 14 cze 2015, 22:36
autor: Mario
GSW raczej. Ale obstawiałbym 7 meczów, bo jeszcze kilka rzeczy w tej serii powinno się wydarzyć tzn. LeBron raz będzie trafiał częściej niż co 3 rzut, JR będzie hot, a zwłoki Mike'a Millera prawdopodobnie planują załadować z 5 trójek - najlepiej żeby wszystko stało się jednocześnie w Cleveland. Wówczas można być spokojnym o wyniki spotkań w Kalifornii.