Strona 9 z 61
Re: Doping w tenisie
: 03 cze 2013, 22:17
autor: Mario
DUN I LOVE pisze:Novak wielokrotnie zdawał się wzywać na kort ambulans, ale tak naprawdę zaniemógł tylko raz. Podczas US Open 2005 (być może Mario to pamięta: Djoko 7-5, 4-6, 7-6(5), 0-6, 7-5 ) grał z Monfilsem w 1. rundzie - wtedy obaj jak padli na kort, to ledwo się z niego podnieśli (dosłownie) - Gael dziś uznawany jest za specjalistę od długich meczów, a ponoć francuski sport walczy z koksem jak z niczym innym. Hipokryci.
Coś tam kojarzę, ale jak się nie mylę to prym w tej szopce wiódł Djoko (jeśli mówimy o sytuacji z końcówki 5 seta) Z ostatniego, a właściwie przedostatniego zdania mam wnioskować, że Monfils coś bierze (brał)?
Re: Doping w tenisie
: 03 cze 2013, 22:20
autor: robpal
Mario pisze:Z ostatniego, a właściwie przedostatniego zdania mam wnioskować, że Monfils coś bierze (brał)?
Jemu to i tak by nie pomogło. Dopingu na mózg chyba jeszcze nie wynaleźli... (w tej samej kategorii umieszczam Murraya i Tsongę).
Re: Doping w tenisie
: 03 cze 2013, 22:23
autor: Robertinho
Mario pisze:DUN I LOVE pisze:Novak wielokrotnie zdawał się wzywać na kort ambulans, ale tak naprawdę zaniemógł tylko raz. Podczas US Open 2005 (być może Mario to pamięta: Djoko 7-5, 4-6, 7-6(5), 0-6, 7-5 ) grał z Monfilsem w 1. rundzie - wtedy obaj jak padli na kort, to ledwo się z niego podnieśli (dosłownie) - Gael dziś uznawany jest za specjalistę od długich meczów, a ponoć francuski sport walczy z koksem jak z niczym innym. Hipokryci.
Coś tam kojarzę, ale jak się nie mylę to prym w tej szopce wiódł Djoko (jeśli mówimy o sytuacji z końcówki 5 seta) Z ostatniego, a właściwie przedostatniego zdania mam wnioskować, że Monfils coś bierze (brał)?
To była ironia naszego administratora.

Re: Doping w tenisie
: 03 cze 2013, 22:45
autor: Jacques D.
Bardzo bym uważał z ocenami realnej wydolności Novaka. po prostu my w ostatnich latach, w wyniku dominacji Fedala przyzwyczajeni jesteśmy do zachowań introwertycznych, podczas gdy Novak to z punktu widzenia psychologicznego klasyczny ekstrawertyk, po którym widać o wiele więcej niż po Rafie czy Rogerze. To tyczy się też zmęczenia. Nie zapominał bym też, że Djoko jest świetnym aktorem kortowym - potrafi różne rzeczy zhiperbolizować, by nieco przeciwnika wytrącić z równowagi bądź pomanipulować trochę publicznością.
Wielu sytuacji, które w wykonaniu Novaka wykonały na dramatyczne, u Nadala czy Federera byśmy nawet nie zauważyli.
Re: Doping w tenisie
: 03 cze 2013, 22:57
autor: wyczesany
Jacques D. pisze:Nie zapominał bym też, że Djoko jest świetnym aktorem kortowym - potrafi różne rzeczy zhiperbolizować, by nieco przeciwnika wytrącić z równowagi bądź pomanipulować trochę publicznością.
Z tym świetnym aktorstwem to bym nie przesadzał, po prostu sporo udaje. Bawi mnie jak zaczyna wymachiwać we wszystkie strony rakietą po którymś nieudanym zagraniu, albo udaje, że mało się nie przewrócił...
Re: Doping w tenisie
: 03 cze 2013, 23:04
autor: Jacques D.
wyczesany pisze:Jacques D. pisze:Nie zapominał bym też, że Djoko jest świetnym aktorem kortowym - potrafi różne rzeczy zhiperbolizować, by nieco przeciwnika wytrącić z równowagi bądź pomanipulować trochę publicznością.
Z tym świetnym aktorstwem to bym nie przesadzał, po prostu sporo udaje. Bawi mnie jak zaczyna wymachiwać we wszystkie strony rakietą po którymś nieudanym zagraniu, albo udaje, że mało się nie przewrócił...
Świetne w tym kontekście równa się skuteczne. Wirtuozem aktorstwa być nie musi, w Cannes był ale w konkursie tam nie startował.

Na korcie za to potrafi swoimi zachowaniami wyprowadzić z równowagi, o czym przekonał się sam Federer.
Re: Doping w tenisie
: 03 cze 2013, 23:16
autor: Robertinho
Zaraz Dejw będzie wydzielać z wydzielonego spamu.

Wątek: aktorstwo w tenisie.

Re: Doping w tenisie
: 04 cze 2013, 15:28
autor: jonathan
Te wszystkie zapaści Djokovicia, o których tak się mówi, to według mnie jakiś mit. Odnoszę wrażenie, że niektórzy obejrzeli chyba tylko jeden albo dwa mecze Novaka z przeszłości, które poddał (na przykład ten z Roddickiem w AO 2009) i stąd wyciągają takie wnioski. Jasne, że Serb miał swoje różne kryzysy (jak każdy) i wiele razy wyglądał na korcie niezbyt świeżo, bo ciężko oddychał i wolno chodził między punktami, ale mnóstwo takich pojedynków rozstrzygał jednak na swoją korzyść, a to przecież rzadka umiejętność, która świadczy o klasie tenisisty. Pamiętam też wciąż narzekania komentatorów, którzy nie raz nabierali się na mowę ciała Djokovicia i przedwcześnie go skreślali, a tymczasem on dysponował jeszcze sporymi rezerwami. On miał wtedy po prostu taki sposób bycia, niezależnie od tego, jak mocno był zmęczony. Więc wydaje mi się, że te opowieści o słabej kondycji Novaka brały się bardziej z jego czasem mylącego zachowania i reakcji niż z rzeczywistego stanu fizycznego. Nie zapominajcie też o zwycięstwach Djokovicia z Rafą sprzed lat. One nie mogły wziąć się znikąd, tak samo jak ich batalia z Madrytu, o której wspominał Dun (tam Novaka było stać na kondycyjną wojnę z Hiszpanem). W tę historię z glutenem jak najbardziej wierzę. Trzeba przecież pamiętać, że o takich tenisistów jak Djoković dba cały sztab ludzi. I tak, w końcu znalazł się ktoś mądry, kto wyrzucił z diety Serba pewne produkty. Dzięki temu jego wytrzymałość zwiększyła się szacunkowo o kilka procent (nie, nie o 200). Ale na najwyższym poziomie i przy wyrównanej czołówce mogło okazać się to bardzo dużo. Naprawdę nie wiem, dlaczego niektórych tak bardzo dziwi, że Novak zrobił postępy również jeśli chodzi o kondycję. Nie widzicie różnicy wydolnościowej między, dajmy na to, 21-latkiem uprawiającym wyczynowo sport a 24-latkiem? Nie rozumiecie, że te wszystkie cyborgi (może najmniej Nadal, bo on od zawsze nim był) wzmocniły się dlatego, że znajdują się w apogeum swoich karier? Nie do przecenienia są jeszcze wola walki i nieustępliwość Serba, dzięki którym zawsze wyzwala w sobie dodatkowe pokłady sił. Tak było w ubiegłorocznym AO, gdzie od półfinału rozegrał dziesięć potwornych setów, a gdyby musiał, mordowałby się z Nadalem i Murray'em nawet dłużej. W ogóle w to, że znowu może wygrywać Szlemy uwierzył na US Open 2010. Od tamtej pory podstawą jego pewności siebie stała się również psychika, wzmacniana od sezonu 2011 kolejnymi wielkimi zwycięstwami.
SebastianK pisze:Mogą też wchodzić w rachubę naturalne predyspozycje - tu się proszę nie śmiać - zapraszam do mnie - zobaczyć moje nogi i to jak się szybko przystosowują - mam 37 lat.
Synek wie, że tatuś taki bystrzak?
Re: Doping w tenisie
: 04 cze 2013, 16:14
autor: Joao
Nikt nie napisał o tym, że Novaczek mógł brać także przed 2011, a gluten był ostatnią przeszkodą na drodze przepoczwarzenia się w mistrza

.
Re: Doping w tenisie
: 18 cze 2013, 22:29
autor: robpal
Polecam zerknąć na świeżutki raport USADA, można się popłakać ze śmiechu

Re: Doping w tenisie
: 19 cze 2013, 0:04
autor: jonathan
Murray donosi na swoim Facebooku:
Random blood test for biological passport right now. Step in the right direction for tennis... Ruins happy gilmore a bit though!
Re: Doping w tenisie
: 28 lip 2013, 13:51
autor: DUN I LOVE
Wreszcie coś się zaczęło dziać - póki co cały czas tylko w biedniejszych Federacjach, ale dobrze, że i tutaj będą starać się tępić to oszustwo.
Re: Doping w tenisie
: 28 lip 2013, 22:20
autor: SebastianK
Moment, moment na razie to mamy tak, że Troicki okazał się po prostu strachajłą co się boi strzykawki

Z kolei Cilic top jeszcze nie wiadomo na czym wpadł. Jak na fat burnerze to będę się śmiał
Sprawa Cilica jest dziwna bo na stronie ITF nic nie ma a o Troickim jest.
Re: Doping w tenisie
: 28 lip 2013, 22:24
autor: DUN I LOVE
Monfilsa też ponoć złapali. Czekamy na potwierdzenie.
O Argentyńczykach, z Corią, Zabaletą i Puertą na czele, nie wspominam.
Re: Doping w tenisie
: 28 lip 2013, 22:44
autor: Artras
Re: Doping w tenisie
: 29 lip 2013, 8:26
autor: SebastianK
Trochę się chłopak zagalopował jednak..
Re: Doping w tenisie
: 29 lip 2013, 9:14
autor: Robertinho
Nareszcie ktoś szczery. Podejrzewam, że większość zaplecza tak myśli. Dobrze, żeby wreszcie skończyła się zmowa milczenia.
Widzę, że kontrole w tenisie robią się na serio. Oby tak dalej.
Re: Doping w tenisie
: 29 lip 2013, 9:28
autor: DUN I LOVE
Ma jaja Quinzi - nieopierzony młokos pojechał najlepszym w swoim fachu, a szacunek tym większy, że w dosyć mocnych słowach wyraził się też na temat swojego wielkiego idola (Rafael).
Nie jest to pierwsza tego typu wypowiedź tenisisty z dalszego planu - swego czasu Kliżan w podobnym tonie wypowiadał się o Nadalu, a kwestia Noaha jest powszechnie znana.
Re: Doping w tenisie
: 29 lip 2013, 9:49
autor: grzes430
Trochę nie rozumiem. Wynik pozytywny - 3 miesiące, odmowa pobrania krwi - 18 miesięcy. To się nie trzyma całości według mnie. Bo rozumiem, że kary ustala ITF tak? No chyba, że przyjmiemy brak zgody na pobranie próbki za jawne przyznanie się do stosowania dopingu.
Co z Monfilsem? Jego najbardziej szkoda.
Re: Doping w tenisie
: 29 lip 2013, 9:55
autor: Anula
DUN I LOVE pisze:Ma jaja Quinzi - nieopierzony młokos pojechał najlepszym w swoim fachu, a szacunek tym większy, że w dosyć mocnych słowach wyraził się też na temat swojego wielkiego idola (Rafael).
Nie jest to pierwsza tego typu wypowiedź tenisisty z dalszego planu - swego czasu Kliżan w podobnym tonie wypowiadał się o Nadalu, a kwestia Noaha jest powszechnie znana.
""
Nie mówię, że Nole, czy inne gwiazdy korzystają ze środków dopingujących, ale zastanawiam się jak to jest możliwe, że tak szybko się regenerują.""
"Spójrzmy na Nadala i Federera. Oni nigdy nie dali się złapać, w przeciwieństwie do niektórych, mniej znanych graczy. Uważam, że dla dobra tenisa, wszyscy powinni być traktowani tak samo, jeśli chodzi o sprawy związane z dopingiem, nieważne czy ten ktoś nazywa się Federer albo Nadal.
Nie wiem, czy oni, albo inni tenisiści stosują środki dopingujące, ale moim zdaniem każdy powinien być traktowany tak samo ".
Właściwie, to szkoda mi chłopaka. Bo cóż można powiedzie o kimś, kto publicznie wygłasza takie słowa.? Nie wie, ale wie, że .... . Myślałam, że czasy polowania na czarownice już mamy za sobą.
Mam nadzieję, że wyniki kontroli antydopingowych będą jawne i natychmiast podawane do publicznej wiadomości.