mtenis.com.pl

Nie sądziłem że ten deszcz jest mnie tak w stanie uszczęśliwić. Cweta i Sam dalej, brawo dziewczyny.

Koniec snów.

Dobrze że chociaż podała rękę na koniec. Ma nauczkę na przyszłość że można przegrać, wygrany mecz. Inna sprawą że ze Stosur i tak by przegrała, więc chyba dobrze się stało.

Jeszcze niech przegra Djoko i będzie udany turniej.

Nie Djoko, tylko Sarin.

Na mączce Agnieszka i tak by nic nie zdziałała. Myślę, że zaprezentowała się na miare możliwości. Nie można tego powiedzieć o Halep, ale, że Jej kosztem awansowała Stosur, to nie narzekam. Ładny renesans Australijki, zaskoczyła mnie podobnie jak Kuzniecova. Dawno je obie pogrzebałem .

robpal pisze:Nie Djoko, tylko Sarin.

Nie rusza Cię Koko Slam?

Robertinho pisze:

robpal pisze:Nie Djoko, tylko Sarin.

Nie rusza Cię Koko Slam?

W tej sprawie jinxujemy w głównym wątku.

Ok.

Pominę oszustwo organizatorów wobec Isi, bo chyba dużo lepiej wspomnieć o tym jak dobrze te warunki pasują Stosur. Jeśli rzeczywiście do końca tygodnia ma utrzymać się taka temperatura + opady, tak jak dzisiaj, Sam ogarnie ten bajzel. I nie miałbym temu nic przeciwko.

robpal pisze:Przede wszystkim, to ona od zawsze nosi trochę zbędnych kilogramów.
I jeśli dobrze pamiętam, to już męczyły ją poważne kontuzje.

I tutaj pojawia się pewien paradoks. Po ostatniej poważniejszej kontuzji wróciła chudsza od kilka kilogramów. Poruszanie się po korcie było niewiele lepsze, jednak fh i bh można było prędzej nazwać lobem niż płaskim uderzeniem.

Jacques D. pisze:Co do Mladenovic vs Williams - wiadomo, że nie lubić Kiki mógłby tylko jakiś tenisowy zboczeniec.

Albo ten który oglądał obydwa jej mecze z Niculescu Co tylko zdążę się do niej znów przekonać, to znów muszę obejrzeć jak łatwo ją zbić z tropu choćby odrobiną rotacji.

Spain07 pisze:

Jacques D. pisze:Co do Mladenovic vs Williams - wiadomo, że nie lubić Kiki mógłby tylko jakiś tenisowy zboczeniec.

Albo ten który oglądał obydwa jej mecze z Niculescu Co tylko zdążę się do niej znów przekonać, to znów muszę obejrzeć jak łatwo ją zbić z tropu choćby odrobiną rotacji.

Też oglądałem i nie zmieniłem swojego zdania. Stwierdzenie "odrobina rotacji" nie pasuje nijak do Moniki, to raz. Dwa, sam wiesz, że Niculescu to jednak z najbardziej niewygodnych przeciwniczek na całym tourze, więc to zestawienie z nią jest średnio miarodajne. Ale oczywiście widzę w grze singlowej Kiki sporo mankamentów, przede wszystkim stosunkowo częstą nieumiejętność wykorzystania w niej atutów z gry podwójnej. No i to, że średnio lubi rotujące przeciwniczki też nie do końca jest nieprawdą, tylko można było podać lepszy przykład - ciekawe, czy wiesz jaki.

Słabiutko Madison dziś, tysiące UE, do tego nieźle dysponowana Bertens i będą kłopoty.

W ostatniej chwili się uratowała. Grałem na nią w poniedziałek, i tak coś czułem że te deszcze jej nie pomogą. Jakbym wiedział że przez dwa dni będzie lać, to brałbym Baczynski.

A Switolina jak typowa młoda/y, zdolna/y drugiej dekady XXI wieku, wyszła, odebrała karę i zeszła. Pół argumentu nie miała w tym meczu Ukrainka.

Bardzo sprawnie Timea poskładała babcię Venus. Teraz Bertens, więc powtórka wyniku z zeszłego roku jak najbardziej możliwa.

Nie wiem czy Bertens cały czas tak grała, ale w tym kończącym gemie pokazanym przez ES, naprawdę zaimponowała. Nie zdziwiłbym się, gdyby to ona wygrała.

Już mecz z prezentująca poziom poniżej podłogi Serbką pokazywał, że nic dobrego tutaj Svitoliny nie spotka. No i ekstra motywacja, w osobie Henin w boksie Ukrainki.

Ogarnęła Garbi pierwszego seta, nie bez problemów. Teraz powinna odjechać mało znanej Amerykance.

Samanto, nie idź tą drogą.

Ale czysto i płynnie gra ta Rogers. Nie widać z czego generuje taką moc.

Btw, ćwiartki Szlema, a trybuny puste.