mtenis.com.pl

Jak Mahut nie ogarnie, że gra singla, a nie debla, i nie przestanie serwować przez środek, to tu każdy gem będzie drogą przez mękę.

Zaraz chyba będzie padać.

Widziałem 2 gemy, oczywiście pięknie pograli. Esencja stylu, techniczne returny Mullera i od razu przejście do przodu, bez gry wstępnej, wykończenie wolejem, no coś pięknego. Aż wypada zrobić to co M.Kuroń po spróbowaniu posiłku. Set jednak dla Francuza. I niestety znowu pada. Nie wygląda to dobrze, możliwe że to by było na tyle, jeśli chodzi o oglądanie ostatniego (tak to na dziś wygląda) meczu między graczami spod znaku s&v jak dla mnie.

Jeszcze pograją.

Damian pisze:Jeszcze pograją.

To fajnie, dawaj jakieś znaki dymne.

Do której mogą grać?
Za godzinę padać już nie powinno.

Dzisiaj to pewnie już ok 21 będzie słabo z widocznością.

Już ich przenieśli na jutro. Czyli QC można już definitywnie o kant dupy rozbić.

Mario pisze:Już ich przenieśli na jutro.

Tych ze Stuttgartu też.

Mahut.

Szkoda Mullera, ale tytuł Nico zawsze cieszy.

Mario, #4) da radę?

The Dom po tytuł?

Oglądam chyba trzeci mecz tej dwójki i Muller ani razu nie załapał się na grę (w Courmayeur był niby tb, ale tam było tak szybko, że właściwie w każdym spotkaniu takowy się odbywał). Nie leży mu Francuz, w dodatku doszedł stres związany z finałem i mieliśmy wielki niewypał. Rozłożenie meczu na dwa dni też raczej nie wpłynęło dobrze na obraz widowiska.

Tak sobie analizuję te 4 tytuły i ten chyba przyszedł z największym trudem (wyłączając sprawy związane z kwalifikacjami). Pierwszy w Holandii bez straty seta w głównym, Newport to niby prezent od Rusty'ego w finale (był z przełamaniem z tyłu w każdym secie), ale wcześniej szło bezproblemowo, rok temu tylko Haase postanowił pograć w tenisa. A teraz trzy razy na pełnym dystansie, za każdym razem powrót z przegranego seta, swoje trzeba było powalczyć. Brawo.

Z tego co zrozumiałem, bo jakiś makaron cały czas wcinał się ze swoim tłumaczeniem, w przyszłym roku ma zamiar zgłosić się wcześniej (chodzi o sprawę z dziką kartą), więc nic nie spodziewanego po tym sezonie się nie zdarzy. Zresztą, co się dziwić, dzisiejszym występem zapewnił sobie kolejne 4 Szlemy (właściwie mam na myśli Australię i NY, bo w dwóch pozostałych zawsze dostanie WC) bez grania kwali, jak zrobi cokolwiek sensownego jesienią, to i z US Open 2017 nie będzie problemu. W tej chwili jeszcze bardziej żałuję tego Rotterdamu, bo naprawdę niewiele brakuje do rozstawienia w Londynie (albo przynajmniej w US Open, biorąc pod uwagę losowanie QC), a dodatkowe 120, lub 320 gdyby Monfils tradycyjnie ośmieszył się w finale, punktów niesamowicie zbliżyłoby go do #32. I nawet nie chodzi tu o łatwiejsze losowanie, po prostu miło byłoby wystąpić raz w karierze jako rozstawiony zawodnik.

Ładnie kończy te finały - z Wawrinką smeczem, z Rustym stop wolejem, z Goffinem paradą przy siatce, dziś asem.

DUN I LOVE pisze:Mario, #4) da radę?

Tych dwóch moich zawsze ogarnę.

Wujek Toni pisze:The Dom po tytuł?

Gem od 7. zawodowego tytułu.

E: Już.

Tytuły na nawierzchni twardej,ziemnej i trawiastej w wieku 22 lat. Ma się czym pochwalić Austriak.

Jeśli nic nie kręcę, to Mahut tym zwycięstwem odkleił się od Djokovica i przesunął na 3 miejsce wśród aktywnych na liście zwycięzców turniejów na trawie.

Z tego co zauważyłem Nico i Mladenovic mają tego samego trenera (tzn. dla Francuza to jeden z dwóch). Mam na myśli tego Gabriela, z którym od niedawna współpracuje. Zresztą, Kiki zamiast już lecieć na Majorkę, została i oglądała popisy kolegi.

Thiem
Mam nadzieję, że teraz daruje sobie Halle.

5. w Race jest Thiem i ma już prawie 1000 punktów przewagi nad 9. Monfem.

Jeśli sobie nie zrobi krzywdy, to zobaczymy Dominatora na WTF

filip.g pisze:Thiem
Mam nadzieję, że teraz daruje sobie Halle.

Raczej nie ma sensu, żeby gracz pokroju Thiema robił sobie dwa tygodnie przerwy przed Wimbledonem. Jak nie wytrzyma fizycznie (54 mecze już), to nie przez granie na trawie.