Strona 9 z 59

Re: Madryt 2019

: 05 maja 2019, 10:58
autor: Razing

Re: Madryt 2019

: 05 maja 2019, 11:00
autor: DUN I LOVE
O 19 można będzie rzucić okiem na derby Kanady. W ćwierkanej ankiecie idą łeb w łeb.


Re: Madryt 2019

: 05 maja 2019, 11:35
autor: arti

Re: Madryt 2019

: 05 maja 2019, 12:11
autor: Kamileki
Mario pisze: 04 maja 2019, 21:21
Akurat dobry backhand to świetna broń na Nadala na każdej nawierzchni, przecież nawet ten Paire, który ma jeden z gorszych forehandów w historii i generalnie jest debilem, potrafił w pojedynczych setach stawiać opór Hiszpanowi.

Co do tej Twojej tezy, bo widzę wciąż ją forsujesz, mimo lekkiej sygnalizacji. Wysocy ludzie nie odnosili sukcesów na clayu, bo taki typowy wysoki z ostatnich kilkunastu lat, to facet z dominującym serwisem, dobrym forehandem, dziurą na backhandzie i/lub baaardzo przeciętnym poruszaniu, więc dziwne, by ktoś taki szalał na nawierzchni, na której trzeba sporo pobiegać i poodbijać. Patrząc szerzej, trochę ten sport się zmienia, jeszcze 10-15 lat temu taki Federer (185 cm wzrostu) był uważany za wysokiego zawodnika, dziś rzadko kiedy jest wyższy przy pożegnaniach przy siatce, dlatego znów nie ma co się dziwić, że historycznie mamy bardzo mały procent ludzi powyżej 190 cm wzrostu odnoszących sukcesy na ziemi. Z kolejnej strony, w ostatnich kilkunastu sezonach ciężko było cokolwiek wygrywać, bo pewien facet zgarnął w tym czasie jakieś 80% trofeów, przegrywając w tym czasie kilkanaście(?) meczów, z czego pewnie połowę z Djokovicem.

Podsumowując, jestem zdania, że w grupie tych ludzie 190 plus mamy naprawdę sporo grajków, którzy odbiegają charakterystyką od wyżej wymienionych. Mówimy o typach potrafiących grać z lewej, którzy naprawdę fajnie biegają, umieją być cierpliwi, stąd zupełnie nie widzę przyczyny, by ci ludzie nie odnosili na clayu sukcesów. A skoro masz gościa, który nie jest kaleką, jest na tyle wysoki, by topspin Nadala nie robił aż takiego spustoszenia, potrafi grać bh, czyli neutralizuje podstawowy plan Hiszpana i coś tam zaserwuje, to masz materiał na kogoś, z kim warto wiązać nadzieje. A, że nie ma dominującego forehandu Daniił? No gdyby miał, to mówilibyśmy o nim jako o potencjalnym faworycie zbliżających się Szlemów.

Na koniec, bo właśnie mi się przypomniało, a już nie mam ochoty przerabiać całej wypowiedzi, by jakoś zgrabnie to wpleść. Taki Guga Kuerten miał, jeśli mnie pamięć nie myli, 1,93 m i jakoś nie przeszkadzało mu to wygrywać w przednadalowej erze.
Paire powalczył w całym jednym secie na siedem jakie rozegrał z Nadalem na cegle. Absolutnie nie odbiega od normy, a przecież ma talent i bekhend lepszy niż większość kelnerów, których w podobny sposób zgładza Rafa na ziemi. Ale jak wspomniano Francuz jest idiotą i ciężko mówić o nim do końca poważnie w kontekście czegokolwiek związanego z tenisem.

W tenisie coraz wyżsi panowie osiągają świetne rezultaty, ale ich parametry siłą rzeczy są w niektórych aspektach ograniczeniem, szczególnie jeśli chodzi o poruszanie, kondycję czy grę w obronie, a wszystkie te elementy są istotne na cegle. Nie widzę Daniiła robiącego wielkie wyniki na mączce pomimo tego że nie jest klocem i potrafi świetnie trzymać piłkę w wymianach. Może gdyby miał jeszcze efektywny forhend to byłbym w stanie uwierzyć, w jego ceglaną moc. Moim zdaniem Rosjanin ma idealny zestaw na wolny/średni hard, a z bardziej ofensywnym usposobieniem i na ten szybki oraz na trawę.

Kuerten to dobry przykład "najlepszego, najwyższego ceglarza w historii". Źródła podają jednak 191/190 cm. Czyli tyle co Moya (190 cm). I tak jak nie było świetnych piłkarzy mierzących około dwa metry (ewidentnie najwybitniejszy piłkarz z pola najwyższy wzrostem to Ibra - 195 cm) tak do tej pory nie było świetnych ceglarzy w tenisie. Spory wzrost działa w siatkówce, koszykówce, w tenisie jak widać od pewnego czasu również ale na trawie/hardzie i zazwyczaj w krótszych meczach gdzie wytrzymałość nie ma aż tak dużego znaczenia.

Sprawdziłem pewną rzecz i znalazło się nawet dwóch wyższych od Gugi którzy wygrali Garrosa. Andres Gomez oraz Yannick Noah - obaj mierzący po 193 cm. Francuz jednak to był prawdziwy wybryk natury. A Ekwadorczyk ze swoim agresywnym stylem także przekraczał ceglaste standardy.

arti pisze: 05 maja 2019, 11:35
Chory mecz. Fani Rogera życzyliby sobie znacznie więcej takich mordowni. Wówczas dwójka ulubieńców tego forum o kulach by dziś chodziła. Ale z pewnością do dziś dziękują za to starcie z Madrytu ;)

Re: Madryt 2019

: 05 maja 2019, 13:10
autor: COA
Kto lubi cyrk niech odpala streamy, Nick dziś wyjątkowo nastawiony na pajacerkę.

Re: Madryt 2019

: 05 maja 2019, 13:46
autor: DUN I LOVE
Nawet taja zrobił. Brawo.

Re: Madryt 2019

: 05 maja 2019, 13:48
autor: jaccol55
Za to Hurkacz awansował do turnieju głównego.

Re: Madryt 2019

: 05 maja 2019, 14:05
autor: Damian

Re: Madryt 2019

: 05 maja 2019, 14:13
autor: Damian
Shapovalov v. Felix Headlines Opening Day At Mutua Madrid Open; Read Preview
Spoiler:
https://www.atptour.com/en/news/shapova ... -1-preview

Re: Madryt 2019

: 05 maja 2019, 15:26
autor: DUN I LOVE
jaccol55 pisze: 05 maja 2019, 13:48 Za to Hurkacz awansował do turnieju głównego.
Awansował też Fritz. Wiem, że Madryt to specyficzny kort (w sensie warunków gry), ale naprawdę niezły ceglany sezon notuje Taylor.

Re: Madryt 2019

: 05 maja 2019, 16:04
autor: jaccol55

Re: Madryt 2019

: 05 maja 2019, 16:30
autor: Kiefer
Kamileki pisze: 05 maja 2019, 12:11
arti pisze: 05 maja 2019, 11:35
Chory mecz. Fani Rogera życzyliby sobie znacznie więcej takich mordowni. Wówczas dwójka ulubieńców tego forum o kulach by dziś chodziła. Ale z pewnością do dziś dziękują za to starcie z Madrytu ;)
Czy ja wiem, to jakby nie było tylko Madryt, może by Federer nie wygrał finału gdyby Rafole grali 2,5h, ale też nie ma żadnej co do tego pewności.

Re: Madryt 2019

: 05 maja 2019, 16:34
autor: lake
Ten mecz miał chyba jednak dalej idące konsekwencje niż tylko Madryt.

Re: Madryt 2019

: 05 maja 2019, 16:47
autor: Lleyton

Bardzo ładne obrazki. :ok:

Re: Madryt 2019

: 05 maja 2019, 17:10
autor: Kiefer
lake pisze: 05 maja 2019, 16:34 Ten mecz miał chyba jednak dalej idące konsekwencje niż tylko Madryt.
Ja myślę, że daleko idące konsekwencje miał po prostu wyniszczający styl i rozgrywanie ogromnej ilości spotkań, w tym wielu trudnych, ten z Novakiem był po prostu jednym z nich. Hiszpan po niezwykle wyczerpującym sezonie 2008 rozegrał równie wyczerpujący turniej w Australii, później cisnął się w Rotterdamie, marcowych Mastersach, przyszedł okres gry na mączce gdzie rozgrywał oczywiście maksymalną liczbę spotkań. Póki szło jeszcze względnie łatwo to było okej, ale jak ktoś się postawił to już było tego za wiele, na Novaka jeszcze sił wystarczyło, ale na Federera już nie i bardzo możliwe, że gdyby mecz z Serbem był łatwiejszy to efekt byłby taki, że wystarczyło by sił jeszcze na mordęgi że Szwacarem i czy wygrałby czy przegrał to konsekwencje byłyby potem takie same.

Re: Madryt 2019

: 05 maja 2019, 17:11
autor: Damian
Struff. :ok:
Spoiler:

Re: Madryt 2019

: 05 maja 2019, 17:22
autor: Razing

Re: Madryt 2019

: 05 maja 2019, 17:26
autor: MrHesiak


Właśnie oglądałem urywki z meczu Kyrgiosa i to co ten gościu wyprawia to woła o pomstę do nieba, w jednej akcji przy siatce ma otwarty kort i zagrywa, tam gdzie rywal stoi, a w drugiej gra serwis od dołu przy break pointach dla Niemca. Ten człowiek jest niepoważny. Normalnie tragedia, dobrze, że Struff go wyrzucił z turnieju.

Re: Madryt 2019

: 05 maja 2019, 17:33
autor: Barty
jaccol55 pisze: 05 maja 2019, 16:04
Pamiętając o ich H2H, to dość dwuznacznie brzmi ten post użytkownika "Roger Federer".

Re: Madryt 2019

: 05 maja 2019, 17:38
autor: lake
Kiefer pisze: 05 maja 2019, 17:10
lake pisze: 05 maja 2019, 16:34 Ten mecz miał chyba jednak dalej idące konsekwencje niż tylko Madryt.
Ja myślę, że daleko idące konsekwencje miał po prostu wyniszczający styl i rozgrywanie ogromnej ilości spotkań, w tym wielu trudnych, ten z Novakiem był po prostu jednym z nich. Hiszpan po niezwykle wyczerpującym sezonie 2008 rozegrał równie wyczerpujący turniej w Australii, później cisnął się w Rotterdamie, marcowych Mastersach, przyszedł okres gry na mączce gdzie rozgrywał oczywiście maksymalną liczbę spotkań. Póki szło jeszcze względnie łatwo to było okej, ale jak ktoś się postawił to już było tego za wiele, na Novaka jeszcze sił wystarczyło, ale na Federera już nie i bardzo możliwe, że gdyby mecz z Serbem był łatwiejszy to efekt byłby taki, że wystarczyło by sił jeszcze na mordęgi że Szwacarem i czy wygrałby czy przegrał to konsekwencje byłyby potem takie same.
Jedno drugiego nie wyklucza. Poza tym czasem jest o ten jeden mecz za dużo. A co do konsekwencji nie chodziło mi tylko o Nadala. Poza debiutem Serba w Paryżu gdy skreczował z Corią tak on jak i Hiszpan nigdy wcześniej ani później nie odpadli w Paryżu tak szybko jak w 2009.