mtenis.com.pl

Piękna sprawa. I ja bym jednak patrzył w przyszłość trochę optymistyczniej. Jest trochę zawodniczek, nad którymi Serena już nie ma tak absurdalnej przewagi atletycznej, jak nad swoimi ukochanymi przeciwniczkami do masakrowania. Trudniej zdominować mocno uderzające rywalki.

A świadomość, że czasu coraz mniej, powoduje, że głowa przestaje wytrzymywać. Na Wimblu lanie, na USO lanie i odpał, tu choke. To już nie przypadek.

Nie pamiętam kiedy Serena przegrała mecz prowadząc 5:1 *40-30.
Może niekoniecznie chodzi mi o dokładnie takie cyferki, ale nie przypominam sobie kiedy Amerykanka zaliczyła tak ogromny czołk w turnieju WS.
Głowa już nie ta. Chyba trochę wykańcza ją ta presja z 24-tym tytułem w WS. Przed każdym szlemem media pompują balonik, ona sama chyba chciałaby też tego dokonać jak najszybciej, (coś kiedyś mówiła, że chce jak najszybciej drugie dziecko), więc ma nad sobą presję otoczenia, fanów, prasy i czasu, który jej ucieka.
Nie będę jej skreślać, bo kobiecy tour jest śmieszny i nieprzewidywalny, ale coraz więcej tenisistek jest sobie w stanie z nią poradzić, a jej lecą lata i widać, że to nie ta sama osoba co kiedyś. Lata dominacji na pewno się dla niej skończyły, myślę, że jej celem jest teraz zrobienie jednego szlema i wyrównanie rekordu Court. Nie wiem czy da radę wygrać dwa WS, żeby znaleźć się na jedynce listy legend.

Podobno Mats ostro pojechał Mouratoglou za płacze, że Serena przegrała przez kontuzję. Mógłby es przestać lansować tego typka.

Robertinho pisze: ↑23 sty 2019, 11:43 Podobno Mats ostro pojechał Mouratoglou za płacze, że Serena przegrała przez kontuzję. Mógłby es przestać lansować tego typka.

Serena na konfie mówiła, że kontuzja nie miała wpływu (pewnie trochę kurtuazyjnie, bo jakiś wpływ musiała mieć, Amerykanka od momentu urazu miała duży problem z wyskokiem do serwisu) na przegraną, zresztą nawet gdyby domnkęła to Osaka by ją dokończyła i dla niej to może lepiej, że nie dostanie kolejnych batów od Japonki.

Natomiast jeśli pojechał to raz należą mu się brawa.

Robertinho pisze: ↑23 sty 2019, 11:43 Podobno Mats ostro pojechał Mouratoglou za płacze, że Serena przegrała przez kontuzję. Mógłby es przestać lansować tego typka.

Mouratoglou w ogóle wygadywał dziwne rzeczy, np. stwierdził, że Serena jest jedyną tenisistką na świecie i generalnie w historii, która dokończyła mecz z kontuzją nie wzywając na kort lekarza I że przegrała, bo wiedziała, że jutro nie da rady wyjść na kort.

Prawda jest taka, że gdyby ją bardzo bolało czy bardzo jej ta kostka przeszkadzała to na pewno by coś z tym zrobiła. To był QF Szlema, a wiadomo, że Amerykance na niczym tak nie zależy jak na Szlemie.

AniaPova pisze: ↑23 sty 2019, 12:13

Robertinho pisze: ↑23 sty 2019, 11:43 Podobno Mats ostro pojechał Mouratoglou za płacze, że Serena przegrała przez kontuzję. Mógłby es przestać lansować tego typka.

Mouratoglou w ogóle wygadywał dziwne rzeczy, np. stwierdził, że Serena jest jedyną tenisistką na świecie i generalnie w historii, która dokończyła mecz z kontuzją nie wzywając na kort lekarza I że przegrała, bo wiedziała, że jutro nie da rady wyjść na kort.

Serio wygadywał takie głupoty?

A o tym, że Pliskova przestała psuć a zaczęła trafiać linie już nic nie było?

Czasem się zastanawiam po co ona go trzyma.

Kiefer pisze: ↑23 sty 2019, 12:22

AniaPova pisze: ↑23 sty 2019, 12:13

Robertinho pisze: ↑23 sty 2019, 11:43 Podobno Mats ostro pojechał Mouratoglou za płacze, że Serena przegrała przez kontuzję. Mógłby es przestać lansować tego typka.

Mouratoglou w ogóle wygadywał dziwne rzeczy, np. stwierdził, że Serena jest jedyną tenisistką na świecie i generalnie w historii, która dokończyła mecz z kontuzją nie wzywając na kort lekarza I że przegrała, bo wiedziała, że jutro nie da rady wyjść na kort.

Serio wygadywał takie głupoty?

Tak. W wywiadzie dla ES powiedział, że Serena jest jedyną na świecie tenisistką, która zagrała mecz do końca z kontuzją.
Nie pierwszy raz gada takie bzdury, zwłaszcza jeśli chodzi o jego teorie na temat podopiecznej, albo np. Marii S.
Nie wiem dlaczego ES tak go lansuje, a Serena dalej trzyma w teamie.

Masakra. Chyba w Dyrekcji ES powinni poważnie o tym porozmawiać.

A czasem nie chwaliliście go kiedyś za analizy przedmeczowe?

Bardzo dobry wynik. Także Margaret Court nadal dzierży tytuł największej ilości turniejów WS.

Federasta20 pisze: ↑23 sty 2019, 17:28 A czasem nie chwaliliście go kiedyś za analizy przedmeczowe?

Bardzo dobry wynik. Także Margaret Court nadal dzierży tytuł największej ilości turniejów WS.

Chwalono, ku memu zdziwieniu. Objaśnianie przygotowaniach przez analityków prezentacji, to faktycznie mega sprawa. Rozwinę może gdzie indziej, ale facet powinien wylecieć już jakiś czas temu.

Sam mecz bardzo polecam obejrzeć. Pliskova serwująca w środek T, waląca po liniach, wszystko to w kluczowych dla losu meczu piłkach, szacun. Serena może czuła nogę, trochę psuła, ale walczyła do końca i biegała ostro. Wiele piłek było po prostu poza jej zasięgiem.

Ja na żywo i już chyba ze dwie powtórki - ten ostatni set. Sprawia mi przyjemność.

Australian Open - pary 1/2 finału:

[7] Karolina Pliskova (CZE) vs [4] Naomi Osaka (JPN)
[8] Petra Kvitova (CZE) vs Danielle Collins (USA)

Kvitova już w finale, Osaka z przodu.

Mecz Naomi z Petrą o #1 w rankingu to może być gruba sprawa. Z drugiej strony alternatywą jest czeski bój o tenisowy tron.

Ech. Nastał jednak kryzys i budziki nic nie dały.
Kvitowa już.
A Pliskova postanowiła przeszkodzić w "moim" finale.
Po 1 w setach. Ale za wczoraj jej wybaczę.

Ależ emocjonalna jest Naomi. Tylko czekam na "how many times" Breakpointów broni pysznie za to.

No i zaliczyła zjazd fizyczny Czeszka. Naomi z przewagą.

E: Mieliśmy japońsko-czeski półfinał, będziemy mieli japońsko-czeski finał.

Pięknie! Finał bardzo win-win dla mnie.

Ależ Kvitowa pięknie wygląda.

Tenisowo chyba najlepszy możliwy finał, co nie?

No to wielkie widowisko zapowiada się w sobotni poranek. Szkoda tylko, że będę na uczelni...