Strona 9 z 9

Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja

: 12 maja 2020, 0:01
autor: Kiefer
Del Fed pisze: 11 maja 2020, 23:56
Kiefer pisze: 11 maja 2020, 23:49
Del Fed pisze: 11 maja 2020, 23:43

Wszystko. Skakanie o kilka metrów dalej od rywali z kilku belek niżej na treningach, dzień przed zawodami, to najbardziej. Różne są teorie na ten temat. Po prostu szkoda patrząc na to co się działo później.
O jakich teoriach mowa? Rzeczywiście ta porażka w pierwszym konkursie i czwarte miejsce to wyjątkowa wpadka, no i znowu Ammann, dzięki sędziom. :D
Smarowanie nart nie takie jak powinno, a to że można było coś odpuścić, a to że kryzys po zmianie czasu itd.
Więc gdybologia, ja też pamiętam (przynajmniej w drugiej serii), że każdy co skakał po Małyszu miał coraz lepsze warunki. To generalnie nie był dzień Polaka.

No dobrze, czy Małysz zasługuje by określić go najlepszym Polskim sportowcem w historii? Czy Małysz jest dla nas kimś takim jak dla Brazylii Pele, Argentyny Maradona, a Szwajcarii Federer? U mnie dwa razy TAK.

Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja

: 12 maja 2020, 0:03
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze: 11 maja 2020, 23:57 O ile dobrze pamiętam, Adam do tamtego momentu pozostawał bez pojedynczego zwycięstwa w sezonie 02/03.
No były głosy, że to może być koniec Małysza. Chyba ogólnie to jeszcze były echa niewiary, że możemy mieć mistrza na lata, a i trwająca latami wysoka forma skoczka była rzadkością.

Ogólnie powiem, że cholernie tęsknię za tymi zimami z Małyszem. Było się młodym, były prawdziwe zimy, a Polska może i była brzydsza, ale świat jako taki wydawał się ładniejszy. A i sport odbierało się inaczej, sportowcy byli przede wszystkim sportowcami, ale nie Ibiszami uprawiającymi sport często tylko przy okazji.

Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja

: 12 maja 2020, 0:06
autor: bogas1985
Malyszowi coraz trudniej bylo zbudowac swietna forme. Zreszta wtedy skoki byly inne niz teraz, bazowaly na innych parametrach.

Uwazam, ze odszedl w dobrym momencie. Adam tak na prawde mial jeden wybitny rok 2001 i dwie swietne koncowki 2003 i 2007. Reszta lat to bardziej szeroka niz scisla czolowka. Moim zdaniem Stoch przrz te lata bardziej regularny jest.

Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja

: 12 maja 2020, 0:07
autor: Del Fed
DUN I LOVE pisze: 11 maja 2020, 23:57 O ile dobrze pamiętam, Adam do tamtego momentu pozostawał bez pojedynczego zwycięstwa w sezonie 02/03.
Bez zwycięstwa pozostawał od Zakopanego 2002. Odbudowa to synonim tej kariery. Odbudowa po "tragicznym" 9 miejscu w Bischof 2002 i złym konkursie nr 1 w Zakopanem 2002 (7 miejsce), odbudowa w sezonie 2002/2003 po słabym Libercu, odbudowa w LGP 2004 po gorszym sezonie 2003/2004, odbudowa po IO w Turynie - jedna z najważniejszych wygranych Małysza w karierze w Oslo w 2006 i ostatnia odbudowa po słabym sezonie 2007/2008, pełnym nierównych skoków, po ucieczce od Kruczka zwieńczona podiami jeszcze w sezonie 2008/2009 i potem medalami w Kanadzie.

Nie ma co dłużej pierdohlić, tak było, jak niżej:

Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja

: 12 maja 2020, 0:08
autor: Żilu
Robertinho pisze: 11 maja 2020, 23:57 Ostatnie 20 min( :P ). Niesamowite było to Predazzo. Chyba najbardziej wzruszający dla mnie sukces, były w pewnym momencie obawy, że to może być zjazd, a pięknie się odbudował Adam.

Ze wszystkich imprez mistrzowskich również najcieplej wspominam Predazzo, piękne ukoronowanie najlepszego okresu w karierze. Na drugim stawiam Salt Lake City. Pomimo rozczarowaniem brakiem złota, atmosfera była nieporównywalna z każdym innym turniejem.

Re: Nocny WF, czyli wieczór fanboja [Adam Małysz]

: 12 maja 2020, 0:15
autor: Robertinho
Na tym myślę możemy zakończyć. Pięknie dziękuję wszystkim za udział, za tydzień powrócimy do tenisa i myślę, że trochę ciekawych wspomnień również się pojawi. Dzięki za dziś!