Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA. https://www.mtenis.com.pl/
Tak tylko przypomne, że rok temu wujcio też zapowiadał udział Rafy na Wiblu i USO, ba wyrażał wręcz nadzieję, że któryś padnie łupem bratanka.
Bezręczny poniekąd mnie wyprzedził
Re: Wimbledon 2022
: 10 cze 2022, 11:54
autor: Kamileki
no-handed backhand pisze: ↑10 cze 2022, 11:49
Dalej można wierzyć wuju, kiedy od dawna nie jest już w obozie Rafy? Ciekawe jak to się ma do interesów FAA.
Objęcie posady u FAA ma dla wujka tylko jeden cel - wspomóc Rafaela. Tylko ślepcy tego nie zauważą. no-eyes backhand?
Re: Wimbledon 2022
: 10 cze 2022, 12:00
autor: Kamileki
lake pisze: ↑10 cze 2022, 11:53
Tak tylko przypomne, że rok temu wujcio też zapowiadał udział Rafy na Wimblu i USO, ba wyrażał wręcz nadzieję, że któryś padnie łupem bratanka.
Bezręczny poniekąd mnie wyprzedził
Czy ja wiem. Widziałem z kolei wypowiedź Wujka sprzed tegorocznego Garrosa który ostrzegał by nie skreślać Rafaela. Tak że ja tę informację odbieram bardziej jako zwiększenie szans na udział bratanka na Wimbledonie.
lake pisze: ↑10 cze 2022, 11:53
Tak tylko przypomne, że rok temu wujcio też zapowiadał udział Rafy na Wimblu i USO, ba wyrażał wręcz nadzieję, że któryś padnie łupem bratanka.
lake pisze: ↑10 cze 2022, 11:53
Tak tylko przypomne, że rok temu wujcio też zapowiadał udział Rafy na Wimblu i USO, ba wyrażał wręcz nadzieję, że któryś padnie łupem bratanka.
Bezręczny poniekąd mnie wyprzedził
Czy ja wiem. Widziałem z kolei wypowiedź Wujka sprzed tegorocznego Garrosa który ostrzegał by nie skreślać Rafaela. Tak że ja tę informację odbieram bardziej jako zwiększenie szans na udział bratanka na Wimbledonie.
Ja kojarzę raczej coś w stylu, że za szybko go skreślili robiąc jednoczęśnie z CAG nowego bożka.
Re: Wimbledon 2022
: 10 cze 2022, 12:13
autor: Lucas
Nie ukrywam, że chciałbym żeby zagrał. Jeśli te zabiegi, które teraz przechodzi pomogą, to mogłoby być ciekawie. W Australii grał momentami bardzo agresywnie, potrafił dobrze poserwować i bardzo skutecznie i często grać wolejem. Przy dobrym losowaniu powinien z tym podejściem przebrnąć kilka rund, a Djoković będzie zapewne po drugiej stronie, więc nie będzie presji na starcie z głównym faworytem.
Grass-court Grand Slam to be held 27 June to 10 July
Prize money for Wimbledon will total a record £40,350,000 in 2022, the All England Lawn Tennis Club has announced.
The figure represents a £5,334,000 (15 per cent) increase from the 2021 edition of The Championships, and a £2,350,000 (6.2 per cent) increase on the previous record figure from 2019. The prize money is equal across the men’s and women’s draws.
The third major of the year will take place from 27 June to 10 July at the All England Club in London, where Novak Djokovic is the defending men’s singles champion. Nikola Mektic and Mate Pavic are the defending men's double’s champions.
Może i nie otrzymacie żadnych punktów, ale zarobicie jak nigdy wcześniej – taki komunikat w kierunku najlepszych tenisistów oraz tenisistek globu poniekąd wystosowali organizatorzy Wimbledonu. Najbardziej prestiżowy turniej tenisa będzie miał w tym roku rekordową pulę nagród. Spowoduje też gigantyczne zamieszanie w pozycjach rankingowych – przykładowo Novak Djoković prawdopodobnie zostanie wkrótce… siódmą rakietą świata. Choć ATP i WTA i tak nie udało się zniechęcić do rywalizacji w Londynie tenisowej śmietanki – zawodnicy tacy jak Iga Świątek czy Djoković właśnie zagrają w trakcie sezonu na kortach trawiastych tylko w stolicy Wielkiej Brytanii.
Jak będzie wyglądał tegoroczny Wimbledon?
Spis treści
Nieco zubożały, ale wciąż gwiazdorski
Czy organizatorom uda się jeszcze coś zdziałać?
Iga oraz Nole stawiają na odpoczynek
Jak mocno ucierpią specjaliści od trawy?
Nieco zubożały, ale wciąż gwiazdorski
Jeśli decyzje tenisowych organizacji – będące pokłosiem tego, że Wimbledon wykluczył z udziału w turnieju rosyjskich oraz białoruskich zawodników – miały sprawić, że tenisiści będą omijać Londyn szerokim łukiem, to już wiemy, że ten plan się nie powiódł. Bo dla większości przedstawicieli świata tenisa gra w najstarszym wielkoszlemowym turnieju – mimo braku możliwości „zarobienia” punktów – wciąż będzie priorytetem.
Niby nie jest to coś zaskakującego – ale jeszcze w maju Naomi Osaka nazwała Wimbledon turniejem pokazowym i zastanawiała się, czy na pewno powinna wziąć w nim udział. Jej głos okazał się jednak odosobniony. A także skrytykowany przez Andy’ego Murraya, który powiedział, że londyńskie zawody nigdy nie były i nigdy nie będą pokazówką.
Na liście zgłoszeń do Wimbledonu znalazło się zatem nazwisko Osaki, a także wielu innych czołowych tenisistów oraz tenisistek globu. Choć parę istotnych absencji też znajdziemy.
Po pierwsze, w Londynie nie pojawią się ci, którzy od dłuższego czasu są nieobecni na kortach – czyli Roger Federer, Serena Williams oraz Venus Williams. Do tego należy dorzucić kontuzjowanych – Saschę Zvereva czy Leylah Fernandez.
Z czasem będą natomiast walczyć Emma Raducanu oraz Carlos Alcaraz, którzy wycofali się kolejno z zawodów w Birmingham oraz Londynie (Queen’s Club Championships) poprzedzających Wimbledon. Oraz Rafael Nadal – bo jego problemy ze stopą wciąż są obecne. Hiszpan przejdzie badania i wraz ze sztabem przeanalizuje, czy może pozwolić sobie na występy na kortach trawiastych.
W temacie absencji, naturalnie, musimy też wspomnieć o Danile Miedwiediewie, Andrieju Rublowie, Karenie Chaczanowie, Arynie Sabalence, Darii Kasatkinie oraz Wiktorii Azarence – czyli najlepszych graczach z Rosji oraz Białorusi.
GANGI, SPRZEDANY DOM I POCHWAŁA DLA DECYZJI WIMBLEDONU. SYLWETKA DARII KASATKINY
Składając to wszystko w całość – owszem, Wimbledon będzie w tym roku nieco słabiej obsadzony niż zazwyczaj. Ale wcale nie z powodu działań ATP oraz WTA – brak punktów nikogo specjalnie nie wystraszył.
Czy organizatorom uda się jeszcze coś zdziałać?
Wimbledon dał też prztyczka w nos tenisowym organizacjom, powiększając pulę nagród finansowych. Zawodnicy i zawodniczki w Londynie podzielą między sobą 40.3 milionów funtów. Triumfatorzy singlowych zawodów zgarną z tego po dwie „bańki”. Dla porównania – rok temu mówiliśmy o 35 milionach dolarów (w tym 1.7 dla zwycięzców).
Co natomiast z krokami prawnymi, które organizatorzy brytyjskiego turnieju mieli podjąć po ogłoszeniu decyzji WTA oraz ATP? Nic o nich nie wiadomo. Rozmowy między „skonfliktowanymi” stronami jednak zapewne trwają. Andrea Gaudenzi, prezydent drugiej z tych organizacji, zaznaczył dzisiaj, że jest w stanie przemyśleć przywrócenie Wimbledonu do rankingu, jeśli „ban” na zawodników z Rosji oraz Białorusi zostanie cofnięty. Wspomniał również, że ci byliby skłonni podpisać oświadczenie, w którym sprzeciwiliby się wojnie.
W ubiegłym tygodniu pojawiła się też informacja, że między Wimbledonem a WTA może zostać osiągnięty kompromis. Polegałby on na tym, że tenisistki… otrzymałyby połowę założonych punktów do rankingu.
Zamiast 2000 oczek – triumfatorka sięgnęłaby zatem po 1000. Finalistka zgarnęłaby natomiast 650 punktów zamiast 1300. I tak dalej. Byłoby to nietypowe rozwiązanie. Tylko no właśnie – wciąż nie wiadomo, czy wejdzie w życie. A czas leci.
Przed Wimbledonem, który wystartuje pod koniec czerwca, będzie miało miejsce tylko kilka turniejów (niektóre już trwają). Żaden rangi ATP Masters 1000 (choć pojawiły się zapowiedzi, że taki może pojawić się w Tourze). Mówimy m.in. o rywalizacjach w Londynie, Halle, Eastbourne (najpopularniejsze kierunki dla panów), a także Berlinie, Bad Homburg czy – ponownie – Eastbourne (tam zobaczymy najlepsze tenisistki).
Co jednak ciekawe – największy faworyt oraz największa faworytka do triumfu w Wimbledonie wszystkie te zawody ominą.
Iga oraz Nole stawiają na odpoczynek
– Z powodu nawracającego dyskomfortu, który czuję w moim barku, jestem zmuszona zrezygnować z turnieju w Berlinie. Przykro mi, że nie będę w stanie tam zagrać. Skupię się teraz na regeneracji i odpoczynku, aby być gotową do gry na Wimbledonie – ogłosiła dzisiaj na Twitterze Iga Świątek potwierdzając informację z czwartku, że nie zobaczymy jej w stolicy Niemiec.
Polka zapracowała sobie w ostatnich miesiącach na zaufanie polskich kibiców. Trudno zatem krytykować jakąkolwiek decyzję jej oraz jej sztabu. Wycofanie się z rywalizacji w Berlinie może jednak mieć głębsze dno. Kontuzja to jedno, ale pamiętajmy, że Iga rozegrała w tym roku już 47 meczów. Do wyniku z zeszłego sezonu brakuje jej tylko…. czterech pojedynków.
Dużo wygrywasz, to dużo czasu spędzasz na korcie – nie ma tym większej tajemnicy. Ale w sytuacji Świątek odpoczynek i dłuższa chwila na regenerację są jak najbardziej zalecane. Nawet jeśli Polce przydałoby się też trochę ogrania na kortach trawiastych.
Przypomnijmy zresztą, co powiedziała nam Klaudia Jans-Ignacik w zeszłym tygodniu:
– Mówimy o nawierzchni [trawiastej – przyp-red.], która jest wciąż dla niej bardzo świeża. To będzie jej czwarty sezon na trawie w seniorskim tourze. Rozegrała na takich kortach chyba nie więcej niż dziesięć turniejów. A pewność siebie buduje się po jakimś czasie […] Na razie musi odpocząć, bo na pewno jest bardzo zmęczona. Będzie chciała nie myśleć o niczym i na niczym się nie skupiać. A potem wyjść i – jak to mówi – przyzwyczaić się do nowych okoliczności i przesuwać swoje granice.
Cóż, wygląda na to, że liczba turniejów, które Iga rozegrała na kortach trawiastych, specjalnie nie wzrośnie. Bo wystąpi zaledwie w jednym – właśnie na Wimbledonie. Ale ponownie – odpoczynek jest istotny. A przepaść, która dzieliła Igę i pozostałe tenisistki w French Open, pozwala nam przypuszczać, że w Londynie Polka wciąż będzie w stanie walczyć o najwyższe cele.
Jak to natomiast będzie wyglądać w przypadku turnieju panów? Wielkim faworytem do triumfu musi być Novak Djoković. 2018, 2019, 2021 – trzy ostatnie edycje Wimbledonu należy właśnie do Serba (w 2020 turnieju nie rozegrano). Rok temu na drodze do tytułu stracił tylko dwa sety. Na jego korzyść działa też fakt, że żaden z najlepszych przedstawicieli „Next Genu” (poza Matteo Berrettinim) nie czuje się specjalnie komfortowo na trawiastej nawierzchni.
Serb w Londynie postara się o 21. triumf w zawodach wielkoszlemowych, ale zanim to nastąpi… również nie sprawdzi się w żadnych pomniejszych zawodach. Na kortach zobaczymy go dopiero pod koniec czerwca.
Jego sytuacja różni się jednak o tej Igi. Bo o ile Polka grała bardzo dużo, tak Serb grał niewiele. Jako nieszczepiony zawodnik stracił bowiem nie tylko Australian Open, ale parę innych turniejów. No ale cóż – widocznie uznał, że taktyka, która sprawdzała mu się w przeszłości (bo zazwyczaj mniej lub bardziej odpoczywał przed Wimbledonem), sprawdzi się i tym razem.
Jak mocno ucierpią specjaliści od trawy?
Wspomnieliśmy wyżej, że organizatorzy turnieju w Londynie wciąż „negocjują” z WTA. Być może za kulisami odbywają się też rozmowy z ATP. Prawdopodobny scenariusz jest jednak taki, że Wimbledon faktycznie będzie turniejem niepunktowanym. Jak zatem wpłynie to na rozkład sił w światowym rankingu?
Najbardziej ucierpią oczywiście ci, którzy rok temu zyskali najwięcej. Ashleigh Barty, triumfatorka zawodów singla, skończyła jednak karierę, zatem mówimy tylko o Djokoviciu. Serb – niezależnie od tego, co pokaże za parę tygodni – pożegna się z 2000 punktami.
Z racji, że Nole grał ostatnio niewiele, a udział w Roland Garros zakończył na ćwierćfinale, jego obecna pozycja w rankingu już jest wyjątkowo niska. Od poniedziałku będzie on trzecim tenisistą świata – znajdzie się za plecami Miedwiediewa oraz Zvereva. W dorobku mieć będzie 6770 punktów. Aż do Londynu jego dorobek nie zmaleje, bo w tym czasie żadnych oczek nie broni, ale potem odpadną mu wspomniane dwa tysiące.
Dorobek Serba po Wimbledonie będzie i tak szokująco niski – mówimy o 4770 punktach. Tenisista znajdzie się za plecami Nadala (obecnie 6525), Caspera Ruuda (5050), Stefanosa Tsitsipasa (4945) oraz Carlosa Alcaraza (4893).
Orlen baner
Skąd ta pewność? 36-letni Hiszpan rok temu w ogóle nie grał na trawie, więc nie straci w nadchodzących tygodniach żadnych punktów. Ruud zaprezentował się słabo i na Majorce, i w Londynie – nie czekają go zatem większe straty. Natomiast ubiegłoroczne występy Tsistipasa oraz Alcaraza na zielonej nawierzchni można podsumować jednym zdaniem – pierwsza oraz druga runda Wimbledonu.
Z tego wszystkiego wynika, że Djoković będzie wkrótce siódmą rakietą świata. I nic z tym nie może zrobić. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja Berrettiniego – który jest jedenasty w rankingu i straci 1300 oczek. Zapewne znajdzie się zatem pod koniec drugiej dziesiątki zestawienia ATP. Wspomnieć – niestety – musimy też o Hubercie Hurkaczu, który rok temu odniósł w Londynie największy sukces w swojej karierze.
Polak pożegna się z 780 punktami, które utrzymał za dojście do półfinału (obecnie ma ich 3258). Będzie mógł jednak sobie delikatnie powetować tę stratę – jeśli dobrze zaprezentuje się w nadchodzących zawodach singla w Halle (ATP 500) oraz Majorce (ATP 250). Polak – w przeciwieństwie do Igi – zaplanował sobie, że przed Wimbledonem pojawi się na trzech różnych zawodach singlowych (z jednych, w Stuttgarcie, już odpadł – na pocieszenie został mu jednak co najmniej finał debla).
W każdym razie – Polak powrót do pierwszej dziesiątki rankingu na pewno będzie musiał odłożyć na późniejszy okres. Może okolice US Open?
lake pisze: ↑11 cze 2022, 17:54
Lepiej niech ten Rafał przyjedzie, bo Ruud z dwójką to jakaś aberracja będzie.
A nie mają już swojej formuły rozstawień Anglicy?
Between 2002 and 2019, seeding for the Gentlemen’s Singles was determined by a surface-based formula, which reflected more accurately an individual player’s grass court achievements in the two-year period immediately before the date used for seeding for The Championships. After The Championships 2019, it was decided that the seeding formula had served its time.
- From The Championships 2021 onwards, seeding for the Gentlemen’s and Ladies’ Singles are based on world ranking.
I to mi się podoba, miał być koniec kariery, miała stopa odpaść, ale c**j tam, gramy za 3 tygodnie.
Re: Wimbledon 2022
: 11 cze 2022, 19:03
autor: Federasta20
Najpierw musi wygrać klasyka i jest na dobrej drodze ku temu
Re: Wimbledon 2022
: 11 cze 2022, 19:48
autor: lake
Kiefer pisze: ↑11 cze 2022, 19:01
I to mi się podoba, miał być koniec kariery, miała stopa odpaść, ale c**j tam, gramy za 3 tygodnie.
Przed finałem RG, jak już część otwierała szampany z powodu absencji Rafy na pastwisku, napisałem, że nie wierzę, że tak po prostu odpuści Wimbledon po wygraniu w Paryżu. Ale szampana nawet jeszcze nie kupiłem. Wciąż mam wątpliwośći czy zagra, skoro jeszcze nie zaczął nawet trenować. O wygranej nie wspominając. Po prostu fajnie by było, być może ostatni raz, zobaczyć ich z numerami 1 i 2 w Szlemie.