Lekkoatletyka

[Robertinho]

Co tam Kubciu?

[jaccol55]

Co tu taka cisza dzisiaj była?

[Robertinho]

Bo multisport(LA i Legia), a i za wiele się nie działo.

[jaccol55]

Rozumiem. To ja dla zachęty:

[arti]

Coś się instynkt u czarnuszki stępił. U siebie w dżungli już by była zjedzona.

[hokej]

Coś się instynkt u czarnuszki stępił. U siebie w dżungli już by była zjedzona.

Maskotka?

[CajraX]

Już myślałem, że to Orban wyskoczy zza kanapy.

[Robertinho]

Mają finał sprinterki.

[CajraX]

A Panowie brzydzili się brać do ręki pałeczkę kolegi.

[Robertinho]

Piękne biegi na 200, rekord świata pań w lepszych warunkach by był.

[lake]

No te rekordy 100-800m wypadałoby w końcu zacząć wymazywać.

[Robertinho]

No te rekordy 100-800m wypadałoby w końcu zacząć wymazywać.

Na 400 bez dopuszczenia Osób, bądź totalnego olania kontroli(wynik Eid Naser można raczej pod to ostatnie podciągnąć), będzie o to bardzo trudno. McLaughlin-Levrone ma życiówkę gorszą o ponad sekundę, inny świat, zobaczymy co Miller-Uibo pokaże w przyszłym roku, ale tu też do 48 s sporo brakowało.

Na 800 m może być nawet trudniej, jedyne wyniki poniżej 1:55 we współczesnych czasach są dziełem Osób(w przypadku Semenyi na pewno, Jelimo raczej też), oczywiście Mu stać na takie bieganie. Ale czy i kiedy, to czas pokaże.

Na 100 i 200 kwestia optymalnej formy i warunków, tu do sprintu nie były na rekordy, jeśli idzie o wiatr.

[Jacuszyn]

@Robertinho Savinova na koksie chyba biegała na tym poziomie co Semenya, nie?

Strasznie Wayde van Niekierk zjechał przez kontuzje, grunt że tu finał zrobił, ale czasy nie powalają.

[Kamileki]

Na 400 bez dopuszczenia Osób, bądź totalnego olania kontroli(wynik Eid Naser można raczej pod to ostatnie podciągnąć), będzie o to bardzo trudno. McLaughlin-Levrone ma życiówkę gorszą o ponad sekundę, inny świat, zobaczymy co Miller-Uibo pokaże w przyszłym roku, ale tu też do 48 s sporo brakowało.

Na 800 m może być nawet trudniej, jedyne wyniki poniżej 1:55 we współczesnych czasach są dziełem Osób(w przypadku Semenyi na pewno, Jelimo raczej też), oczywiście Mu stać na takie bieganie. Ale czy i kiedy, to czas pokaże.

Na 100 i 200 kwestia optymalnej formy i warunków, tu do sprintu nie były na rekordy, jeśli idzie o wiatr.

Marita Koch to była piękna kobieta, o co Ci chodzi Robercie co.

[Robertinho]

@Robertinho Savinova na koksie chyba biegała na tym poziomie co Semenya, nie?

Strasznie Wayde van Niekierk zjechał przez kontuzje, grunt że tu finał zrobił, ale czasy nie powalają.

A skąd, półtorej sekundy wolniej, 1:55:87, Semenya 1:54:25. Gigantyczną przewagę daje wyższy testosteron na tym dystansie, rekordzistki pewnie też na prostych sterydach biegły, nie jakimś fikuśnym dopingu krwi rodem z dyscyplin typowo wytrzymałościowych.

Keely Hodgkinson ma życiówkę 1:55:77 i jestem ciekaw jej rozwoju.

Tymczasem końcówka maratonu pań.


@Kamileki proste sterydy. Paradoksalnie na 100 m i 200 koksy nie dają aż tak dużo, raczej nie ma wątpliwości, że panowie bez dopingu mogą biegać 9:9X, a panie 10:9X, a do dziś 9:80 i 10:70 to są rezultaty wybitne, na medale największych imprez. Na 400 i 800 kobiet doping daje sekundy, a przecież rekordzistki na obecnych bieżniach i w karbonach by 0,2-0,4 s szybciej biegały. Kosmos to był.

[Jacuszyn]

@Robertinho Savinova na koksie chyba biegała na tym poziomie co Semenya, nie?

Strasznie Wayde van Niekierk zjechał przez kontuzje, grunt że tu finał zrobił, ale czasy nie powalają.

A skąd, półtorej sekundy wolniej, 1:55:87, Semenya 1:54:25. Gigantyczną przewagę daje wyższy testosteron na tym dystansie, rekordzistki pewnie też na prostych sterydach biegły, nie jakimś fikuśnym dopingu krwi rodem z dyscyplin typowo wytrzymałościowych.

Keely Hodgkinson ma życiówkę 1:55:77 i jestem ciekaw jej rozwoju.

Tymczasem końcówka maratonu pań.


@Kamileki proste sterydy. Paradoksalnie na 100 m i 200 koksy nie dają aż tak dużo, raczej nie ma wątpliwości, że panowie bez dopingu mogą biegać 9:9X, a panie 10:9X, a do dziś 9:80 i 10:70 to są rezultaty wybitne, na medale największych imprez. Na 400 i 800 kobiet doping daje sekundy, a przecież rekordzistki na obecnych bieżniach i w karbonach by 0,2-0,4 s szybciej biegały. Kosmos to był.

Nie no, w Londynie to Savinova jednak miazgę zrobiła z Semenyi. Ponad sekundę dołożyła. Można sobie życiówki robić na Mityngach ale karierę determinują największe imprezy, zwłaszcza IO.

[Robertinho]

@Robertinho Savinova na koksie chyba biegała na tym poziomie co Semenya, nie?

Strasznie Wayde van Niekierk zjechał przez kontuzje, grunt że tu finał zrobił, ale czasy nie powalają.

A skąd, półtorej sekundy wolniej, 1:55:87, Semenya 1:54:25. Gigantyczną przewagę daje wyższy testosteron na tym dystansie, rekordzistki pewnie też na prostych sterydach biegły, nie jakimś fikuśnym dopingu krwi rodem z dyscyplin typowo wytrzymałościowych.

Keely Hodgkinson ma życiówkę 1:55:77 i jestem ciekaw jej rozwoju.

Tymczasem końcówka maratonu pań.


@Kamileki proste sterydy. Paradoksalnie na 100 m i 200 koksy nie dają aż tak dużo, raczej nie ma wątpliwości, że panowie bez dopingu mogą biegać 9:9X, a panie 10:9X, a do dziś 9:80 i 10:70 to są rezultaty wybitne, na medale największych imprez. Na 400 i 800 kobiet doping daje sekundy, a przecież rekordzistki na obecnych bieżniach i w karbonach by 0,2-0,4 s szybciej biegały. Kosmos to był.

Nie no, w Londynie to Savinova jednak miazgę zrobiła z Semenyi. Ponad sekundę dołożyła. Można sobie życiówki robić na Mityngach ale karierę determinują największe imprezy, zwłaszcza IO.

No i Semenya wygrała IO w Rio robiąc czas 1:55:28. Generalnie inna liga te dwie biegaczki, aczkolwiek obie powinny być wykreślone z tabel i zapomniane, w Rio całe podium było złożone z Osób, zwykle dziewczyny zostały po prostu okradzione z medali. Bishop, Asia Jóźwik i Sharp powinny zostać te medale, choćby i za 50 lat.

[Jacuszyn]

A to zdecydowanie. Carter nie powinna w ogóle z kobietami startować.

[DUN I LOVE]

[jaccol55]

A to ktoś inny biegł w jej ciele, że ogląda po raz pierwszy?