Djokovic to ostatni bastion młodych podbijających świat tenisa, teraz prócz Kyrgiosa nie widzę żadnego zawodnika do 20-21 roku życia, który miałby okazję zbliżyć się do Top 10-15 (chociaż w taki wyczyn Australijczyka też wątpie). Na swoje trzeba teraz dużo dłużej i ciężej zapracować.Robertinho pisze: A od czasów kiedy młody, zdechlakowaty Djoko zaliczył po rząd dwa semi, finał i wygraną też się bardzo zmienił? Już nie mówiąc o tym, że Nishikori o posturze dziecka finał WS zrobił. Także bez przesady. Po prostu mieliśmy (dalej mamy? ) pokoleniową wyrwę.
Wyrwa pokoleniowa swoją drogą, roczniki 90 i w górę zamiast ciężko trenować wolą imprezować i grać na Playstation, stąd ich takie, a nie inne wyniki
