Jeśli mu coś dolega, to oczywiste, że powinien przegrać dość wyraźnie. Nawet bez tego nie był faworytem dzisiaj. Ale chyba inne mecze oglądaliśmy przez ostatnie paręnaście lat, jeśli twierdzisz, że pokazanie, że coś boli na korcie oznacza, że Djokovic nie wróci do normalnej gry w dalszej części meczu. Nawet w samej Australii parę lat temu chyba ze wspomnianym Fritzem też bezproblemowo taki kryzys fizyczno-kontuzyjny pokonał.L_D pisze: ↑21 sty 2025, 12:33 Zastanawiałem się czy napisać to co napisałem, ponieważ bardzo przewidywalne są późniejsze komentarze. Natomiast śledzę poczynania Djokovica od 2011 roku i wiem co piszę.
Jeśli Alcaraz nie dostanie raka mózgu jak Fritz z kontuzjowanym Nadałem na Wimbledonie to ma tą wygraną w kieszeni i nie jest to z mojej strony żaden jinx.
Nawet jeśli nastąpi ten rak mózgu to dwa kolejne mecze z 2 i potencjalnie 1 rankingową moim zdaniem są kompletnie nierealne do osiągnięcia.
Nie w tym wieku i z ograniczeniami w poruszaniu.
Oczywiście dziś mam nadzieję, że wyjdzie na Twoje.