Hiszpania - La Liga cz. I

[Mario]

Więcej leżenia i pretensji niż grania. Zablokowany strzał Suareza, dwie akcje Ronaldo i główka Varane'a to chyba wszystko.

[Damian]

Składy:

Barcelona: Ter Stegen - Sergi Roberto, Piqué, Mascherano, Alba - Busquets, Rakitić, André Gomes - Messi, Suárez, Neymar.

Real Madryt: Keylor Navas - Carvajal, Ramos, Varane, Marcelo - Kovačić, Modrić, Isco, Lucas Vázquez - Benzema, Cristiano Ronaldo.
Sorki, że tak późno.

[Mario]

Wiedziałem, że jak na chwilę wyjdę, to ktoś coś strzeli...

[Hankmoody]

Hehe któż by inny....

[Damian]

[Emu]

Mam dosyć frajerstwa, dosyć.

[matek20]

Temu pseudokibicowi z gwizdkiem powinni jaja uciąć.

[Emu]

Idę się schować do nory.

[DUN I LOVE]

Temu pseudokibicowi z gwizdkiem powinni jaja uciąć.

A co było nie tak? Trudny mecz do sędziowania, nie ma co narzekać. W Premier League nikt na te sporne pierdoły nie patrzy - stały element futbolu. Jak na hiszpańskie standardy naprawdę niezłe sędziowanie.

Neymar to chyba na trzeźwo dziś nie zaśnie. Trzeba było to strzelić, przy 2-0 byłoby zaorane.

Słaby mecz jak na El Clasico.

E: Ten fart Zidane'a kiedyś się odwróci.

[matek20]

Chodziło mi o typa z trybun. Było słychać w trakcie meczu pogwizdywanie. Nawet angielski komentator to zauważył.

[DUN I LOVE]

Matek, przepraszam. Nie doczytałem tego "kibica" i coś mi się uroiło, że Ty o sędziowaniu.

Nie ogarniam cały czas fenomenu tego Realu Zidane'a. Dzisiaj momentami grali padlinę rodem z Ekstraklasy, problem z zawiązaniem składnej akcji, wybijanie na oślep, problemy z dojściem do sensownych sytuacji. Nie tylko dziś, bo tak to wygląda w większości spotkań z Zizou na ławce. Efekt? 8 miesięcy bez porażki w meczu na punkty. Pierwszy raz coś takiego widzę.

Ciekawe, czy to kryzys Barcelony, czy też koniec oferty Luisa Enrique. Zabawne jest jednak to, że z taką grą są wiceliderem tabeli.

[Damian]

[lake]

Sam się łapie na zrzucaniu tego wszystkiego na farta, ale farta można mieć raz, dwa może trzy, a tu już takich meczy było z 10 więc nie wiem. Aczkolwiek granica jest bardzo cienka i faktycznie może się to posypać jak Nadal od 2014. Mecze wyciągane na styk nagle na styk będą w plecy, decydujące piłki zamiast w ostatnie centymetry kortu bramki będą lądowały na aucie i czar pryśnie. Dwa lata temu Real złapał kryzys po klubowych MŚ. Zobaczymy jak będzie tym razem.
Neymar wczoraj tragedia. Leo też się nie popisał w kluczowej sytuacji. Dobrze że chociaż nie przegrali bo by mi syn żyć nie dał, a dopiero co złapałem oddech jak Dzokuś przestał wszystko wygrywać.

[DUN I LOVE]

Lake, mi bardziej chodzi o przełożenie słabej gry na wyniki - przy takiej dyspozycji być niepokonanym przez 22 mecze (czy ile tam), nieporozumienie.

[lake]

Przecież to jest kwintesencja Twojego ulubionego ZET tyle że w kopanej więc czego tu nie rozumieć?

[DUN I LOVE]

No ja uważam od zawsze, że w piłce taka dominacja nie jest możliwa (za dużo ludzi na placu, za dużo detali i za duży wpływ szczęścia).

[lake]

Teoretycznie tak. W praktyce patrz Atletico w finałach LM. Sevilla w ostatnim SP.

[DUN I LOVE]

Przykro no. Cóż, ja idę do nory w tym temacie. Wolę Bundesligę ostatnio.

[lake]

Nie no są do ugryzienia w tym roku, jedni i drudzy. W ogóle patrząc na najlepsze ligi w Europie to jak na etap sezonu jest ciągle w miarę równo.

[Emu]

http://blaugrana.pl/21586-FC-Barcelona- ... nt-1629932
Ciekawa analiza taktyczna GD, przy okazji doskonale obrazuje to co ostatnio pisałem o tym jak ważne jest to aby wszyscy zawodnicy uczestniczyli w grze obronnej i jakie są konsekwencje odpuszczenia tego elementu nawet przez pojedynczą jednostkę.