mtenis.com.pl

Najstarszy finał RG od 1969, gdzie 30-letni Laver ograł 34-letniego Rosewalla.

E:

Koszmarne zestawienie dla Stanislasa.

Trzy lata temu było jeszcze gorsze.
Ktoś się orientuje kiedy ostatnio zawodnik, który wygrał turniej w tygodniu poprzedzającym Szlema triumfował również w Major?

Hewitt pewnie.

Chyba nie. Jak nic nie przeoczyłem to Sampras w 1994 r. Sydney i AO

lake pisze:Ktoś się orientuje kiedy ostatnio zawodnik, który wygrał turniej w tygodniu poprzedzającym Szlema triumfował również w Major?

Rafter w 1998.

Fakt, zapomniałem o nim. Widzę, że nieźle dowalił do pieca wtedy. Grał od Kanady do USO tydzień w tydzień. Z pięciu zawodów wygrał cztery. Grubo.

Faktycznie, Hewitt rok wcześniej wygrał w Holandii przed Wimbledonem, ale w 2002 roku też tam grał, tylko odpadł w 1/4.

Ciekaw jestem czy ktoś pobije Duna Love, na 90% ogląda finały RG przynajmniej od 1997 roku.

Po drugie chyba tio Toniego jest najbardziej utytułowanym trenerem w dziejach, jeśli idzie o szlemy.

Tylko od 2000. Lake pewnie jest dużo bardziej długowieczny. Mario i Robertinho w sumie tesh.

Nie rób ze mnie dziada, ten z Ferrero i Verkerkiem już w miarę kojarzę.

Ktoś chętny na koszulkę?

Żeby coś wspólnego z rzeczywistością jeszcze miała, to może i bym kupił...

DUN I LOVE pisze:Tylko od 2000. Lake pewnie jest dużo bardziej długowieczny. Mario i Robertinho w sumie tesh.

Jak na dziada przystało w miarę regularnie oglądam od Couriera, choć muszę przyznać że z lat 90 bardziej pamiętam jednak finały kobiet. Mecze Graf, Seles czy Sanchez. Zresztą nawet w tym wieku nie oglądałem wszystkich. Na bank nie widziałem argentyńskiego finału i ostatniej wygranej Gugi. A w 2005 r. byłem za Puertą

lake pisze:A w 2005 r. byłem za Puertą

Ty i ta Twoja słabość do koksiarzy.

Żart.

lake pisze:

DUN I LOVE pisze:Tylko od 2000. Lake pewnie jest dużo bardziej długowieczny. Mario i Robertinho w sumie tesh.

Jak na dziada przystało w miarę regularnie oglądam od Couriera, choć muszę przyznać że z lat 90 bardziej pamiętam jednak finały kobiet. Mecze Graf, Seles czy Sanchez. Zresztą nawet w tym wieku nie oglądałem wszystkich. Na bank nie widziałem argentyńskiego finału i ostatniej wygranej Gugi. A w 2005 r. byłem z Puertą

Przed nastaniem polskiego eurosportu, pewnie trzeba było na niemieckim/angielskim ES oglądać.

Ja pamiętam finały Wimbledonu na DSF.

Właśnie - DSF i ten komentator z fryzurą w stylu DUN-a. Vorhand i Rückhand!

Zainspirowałem się.

DUN I LOVE pisze:Zainspirowałem się.

A ja nawinie myślałem, że jednak od Ljubicicia