Strona 87 z 164

Re: Roland Garros 2024

: 03 cze 2024, 20:35
autor: no-handed backhand
Bombardiero pisze: 03 cze 2024, 20:23 Novak harcuje, po korcie szarżuje
W Paryżu słychać donośny jego śmiech
Zawsze zwycięski, waleczny, rycerski
Każde spotkanie zapiera nam dech

Zobacz sam, jak Djokovic skacze tam i siam
Bo Novaka cały świat już zna
Novak to wygra dziś

Wszystkich już nabrał, bo kulał, a zagrał
Sekretem jest przepis na Novakowy sok
Kolano nie służy, dyskomfort to duży
Lecz Novak zwycięży, dla wrogów to szok

Zobacz sam, jak Djokovic skacze tam i siam
Bo Novaka cały świat już zna
Novak to wygra dziś, Novak to wygra dziś

Andrzej Kostucha @Bombardiero
:padam:

Re: Roland Garros 2024

: 03 cze 2024, 20:35
autor: DUN I LOVE
Mistrzostwo ten wiersz. :D

Re: Roland Garros 2024

: 03 cze 2024, 20:36
autor: Sowa
Bombardiero pisze: 03 cze 2024, 20:23 Novak harcuje, po korcie szarżuje
W Paryżu słychać donośny jego śmiech
Zawsze zwycięski, waleczny, rycerski
Każde spotkanie zapiera nam dech

Zobacz sam, jak Djokovic skacze tam i siam
Bo Novaka cały świat już zna
Novak to wygra dziś

Wszystkich już nabrał, bo kulał, a zagrał
Sekretem jest przepis na Novakowy sok
Kolano nie służy, dyskomfort to duży
Lecz Novak zwycięży, dla wrogów to szok

Zobacz sam, jak Djokovic skacze tam i siam
Bo Novaka cały świat już zna
Novak to wygra dziś, Novak to wygra dziś

Andrzej Kostucha
Trochę się zachwycam, a trochę chcę udusić.
Będę teraz nucić przez trzy dni. :D

Re: Roland Garros 2024

: 03 cze 2024, 20:38
autor: Bombardiero
Przepraszam, musiałem. :D

Jak Serb teraz młóci w ogóle. :o

Re: Roland Garros 2024

: 03 cze 2024, 20:38
autor: Saboteur
Cerundolo to wygra zrozumcie to

Re: Roland Garros 2024

: 03 cze 2024, 20:38
autor: jaccol55
Saboteur pisze: 03 cze 2024, 20:38 Cerundolo to wygra zrozumcie to
:ok:

Re: Roland Garros 2024

: 03 cze 2024, 20:39
autor: L_D
Bombardiero pisze: 03 cze 2024, 20:23 Novak harcuje, po korcie szarżuje
W Paryżu słychać donośny jego śmiech
Zawsze zwycięski, waleczny, rycerski
Każde spotkanie zapiera nam dech

Zobacz sam, jak Djokovic skacze tam i siam
Bo Novaka cały świat już zna
Novak to wygra dziś

Wszystkich już nabrał, bo kulał, a zagrał
Sekretem jest przepis na Novakowy sok
Kolano nie służy, dyskomfort to duży
Lecz Novak zwycięży, dla wrogów to szok

Zobacz sam, jak Djokovic skacze tam i siam
Bo Novaka cały świat już zna
Novak to wygra dziś, Novak to wygra dziś

Andrzej Kostucha
Super tekst :) !

Re: Roland Garros 2024

: 03 cze 2024, 20:40
autor: Art

Re: Roland Garros 2024

: 03 cze 2024, 20:40
autor: Bombardiero
Po dzisiejszym meczu ksywa "Tasiemiec" dla Cerundolo pasowałaby jak ulał. xD

Re: Roland Garros 2024

: 03 cze 2024, 20:41
autor: Fighter
L_D pisze: 03 cze 2024, 20:29
Olej Oleja Olejem pisze: 03 cze 2024, 20:06 Nic nie wymyśli. Po prostu skończ pie*dolić. Od wczoraj interesujesz się tenisem ? Raczej na pewno tak.
Tak stawiałem, że będzie coś obraźliwego. To sposób postępowania ludzi, którzy nie mają nic wartościowego do przekazania od siebie, a na logiczne argumenty reagują agresją.

Gram w tenisa od 35 lat - amatorsko, lecz na pewnym poziomie. Zgromadziłem przez te lata ponad 100 pucharów z turniejów.

Przepraszam, że tak się wciągnąłem w tą dyskusję o kontuzjach i sposobach stawiania im czoła, gdyż samemu kiedyś przeżyłem podobną sytuację w moim życiu i wiem jak to jest z praktyki, a nie komentarze z kanapy co się komuś wydaje.

Kilkanaście lat temu (w wieku 35 lat) pojechałem na Mistrzostwa Świata w Racketlona (wielobój rakietowy gra się 4 sety z jednym przeciwnikiem - stołowy, badminton, squash i tenis ziemny).

Uczestniczyłem w kategorii oczywiście amatorów - tabelka turniejowa na 128 osób (w całych mistrzostwach brało udział ponad 500 zawodników w 4 kategoriach).

Pierwsza runda wolna - w drugiej rundzie, czyli pierwszym moim meczu doznałem tej kontuzji. Ból straszny, lecz mogłem jakoś siebie z tym radzić. 3 dni - dwa mecze dziennie, coraz trudniejsi przeciwnicy, a mnie coraz bardziej bolało. Wtedy miałem okres w życiu, że trenowałem po 10-11 razy tygodniowo (rano i wieczorem) więc kondycja była.

Tak jak z opowieścią o 70-letnim kaskaderze, którego zapytali kiedy skończy karierę - odpowiedział - „Jeśli nie zrobię tylu pompek ile mam lat”.

Tu było podobnie… zatrzymałem się na etapie finału.

Zostałem tylko Wicemistrzem Świata amatorów.


W półfinale pokonałem Niemca, który w tenisa na 100 setów wygrałby ze mną 100 razy po 6:0, lecz w tym meczu zdobyłem taką przewagę, że w tenisa musiałem ugrać tylko 3 punkty, żeby wygrać, a on 21. Połówka meczu tenisowego kończyła się rezultatem 11-1 dla mojego przeciwnika, więc wszystko było na styku..

W finale przegrałem z bólem, mimo, że mam wysoki próg (leczę żeby kanałowo bez znieczulenia).

Taki David Goggins, czy Novak Djokovic na moim miejscu wciąż wygraliby taki turniej i za to ich podziwiam.

Do pewnego poziomu odczuwania bólu to wszystko odbywa się w głowie. Po przekroczeniu kostki Zvereva na RG jest game over. Wszystko poniżej, to zależy ile kto ma w sobie siły mentalnej i jak odnajdzie się w nowej sytuacji. Podobnie jak np. w wyścigu samochodowym, gdy zepsuje się 3 bieg jeden kierowca próbuje sobie radzić bez niego i jedzie dalej, a drugi się poddaje.

Ale łatwiej pisać o szopkach…

A takie puste gadanie z kanapy pseudo specjalistów uprzedzonych do konkretnych ludzi po prostu działa mi na nerwy.

Podobnie jak ludzka głupota.
Żak vibes.

Re: Roland Garros 2024

: 03 cze 2024, 20:42
autor: Furiacinka
[
L_D pisze: 03 cze 2024, 20:29
Olej Oleja Olejem pisze: 03 cze 2024, 20:06 Nic nie wymyśli. Po prostu skończ pie*dolić. Od wczoraj interesujesz się tenisem ? Raczej na pewno tak.
Tak stawiałem, że będzie coś obraźliwego. To sposób postępowania ludzi, którzy nie mają nic wartościowego do przekazania od siebie, a na logiczne argumenty reagują agresją.

Gram w tenisa od 35 lat - amatorsko, lecz na pewnym poziomie. Zgromadziłem przez te lata ponad 100 pucharów z turniejów.

Przepraszam, że tak się wciągnąłem w tą dyskusję o kontuzjach i sposobach stawiania im czoła, gdyż samemu kiedyś przeżyłem podobną sytuację w moim życiu i wiem jak to jest z praktyki, a nie komentarze z kanapy co się komuś wydaje.

Kilkanaście lat temu (w wieku 35 lat) pojechałem na Mistrzostwa Świata w Racketlona (wielobój rakietowy gra się 4 sety z jednym przeciwnikiem - stołowy, badminton, squash i tenis ziemny).

Uczestniczyłem w kategorii oczywiście amatorów - tabelka turniejowa na 128 osób (w całych mistrzostwach brało udział ponad 500 zawodników w 4 kategoriach).

Pierwsza runda wolna - w drugiej rundzie, czyli pierwszym moim meczu doznałem tej kontuzji. Ból straszny, lecz mogłem jakoś siebie z tym radzić. 3 dni - dwa mecze dziennie, coraz trudniejsi przeciwnicy, a mnie coraz bardziej bolało. Wtedy miałem okres w życiu, że trenowałem po 10-11 razy tygodniowo (rano i wieczorem) więc kondycja była.

Tak jak z opowieścią o 70-letnim kaskaderze, którego zapytali kiedy skończy karierę - odpowiedział - „Jeśli nie zrobię tylu pompek ile mam lat”.

Tu było podobnie… zatrzymałem się na etapie finału.

Zostałem tylko Wicemistrzem Świata amatorów.


W półfinale pokonałem Niemca, który w tenisa na 100 setów wygrałby ze mną 100 razy po 6:0, lecz w tym meczu zdobyłem taką przewagę, że w tenisa musiałem ugrać tylko 3 punkty, żeby wygrać, a on 21. Połówka meczu tenisowego kończyła się rezultatem 11-1 dla mojego przeciwnika, więc wszystko było na styku..

W finale przegrałem z bólem, mimo, że mam wysoki próg (leczę żeby kanałowo bez znieczulenia).

Taki David Goggins, czy Novak Djokovic na moim miejscu wciąż wygraliby taki turniej i za to ich podziwiam.

Do pewnego poziomu odczuwania bólu to wszystko odbywa się w głowie. Po przekroczeniu kostki Zvereva na RG jest game over. Wszystko poniżej, to zależy ile kto ma w sobie siły mentalnej i jak odnajdzie się w nowej sytuacji. Podobnie jak np. w wyścigu samochodowym, gdy zepsuje się 3 bieg jeden kierowca próbuje sobie radzić bez niego i jedzie dalej, a drugi się poddaje.

Ale łatwiej pisać o szopkach…

A takie puste gadanie z kanapy pseudo specjalistów uprzedzonych do konkretnych ludzi po prostu działa mi na nerwy.

Podobnie jak ludzka głupota.
Bardzo fajnie się to wszystko czyta co piszesz,brzmi ciekawie,a zarazem logicznie.Co do długiego wpisu odnośnie Sinnera w 100% mam taki sam punkt widzenia. Pozdrawiam

Re: Roland Garros 2024

: 03 cze 2024, 20:42
autor: DUN I LOVE
Rok temu Fran przegrał tutaj dramatyczną piątkę do Rune, teraz znowu gra taki mecz w tej samej fazie turnieju. Zbiera doświadczenie.

Re: Roland Garros 2024

: 03 cze 2024, 20:43
autor: Bombardiero
DUN I LOVE pisze: 03 cze 2024, 20:42 Rok temu Fran przegrał tutaj dramatyczną piątkę do Rune, teraz znowu gra taki mecz w tej samej fazie turnieju. Zbiera doświadczenie.
Zbiera doświadczenie, a jeśli przegra, to będziemy mogli też powiedzieć, że zbiera po dupie.

Re: Roland Garros 2024

: 03 cze 2024, 20:43
autor: Fighter
DUN I LOVE pisze: 03 cze 2024, 20:42 Rok temu Fran przegrał tutaj dramatyczną piątkę do Rune, teraz znowu gra taki mecz w tej samej fazie turnieju. Zbiera doświadczenie.
Może przed 30 zdąży.

Re: Roland Garros 2024

: 03 cze 2024, 20:44
autor: DUN I LOVE
Fighter pisze: 03 cze 2024, 20:43
DUN I LOVE pisze: 03 cze 2024, 20:42 Rok temu Fran przegrał tutaj dramatyczną piątkę do Rune, teraz znowu gra taki mecz w tej samej fazie turnieju. Zbiera doświadczenie.
Może przed 30 zdąży.
Póki co po drugiej stronie siatki lepsze narzędzia.

Zanosi się na oddanie serwisu z 40-0.

Re: Roland Garros 2024

: 03 cze 2024, 20:45
autor: Bombardiero
xD

No i serwuje na mecz.

Re: Roland Garros 2024

: 03 cze 2024, 20:45
autor: Fighter
Stare, znałem. Nawet kota szkoda.

Re: Roland Garros 2024

: 03 cze 2024, 20:46
autor: Saboteur
Saboteur pisze: 03 cze 2024, 20:38 Cerundolo to wygra zrozumcie to
No może innym razem.

Re: Roland Garros 2024

: 03 cze 2024, 20:47
autor: Kiefer
Ale piłę dał GOAT na przełamanie. :padam:

Re: Roland Garros 2024

: 03 cze 2024, 20:48
autor: Jacuszyn
Fighter pisze: 03 cze 2024, 20:45 Stare, znałem. Nawet kota szkoda.
+1