mtenis.com.pl

Po 3.

Btw, naprawdę lubiłem filmy ze Stillerem

Ehh, za nerwowy Thiem.

UFF.

Pierwsza meczowa dla kogo?

Noszzz k...

Dla Rafy...ależ piłka...nie po to się takie wygrywa by przegrać.

Ten return się może śnić mu, jak wtopi.

O Boże Dominik coś Ty najlepszego zrobił...

Ty... ty...ty... ty tenisisto z ATP. Spluwam z pogadą.

Nie zasłużył Tim na taki koniec, wielki mecz.

Co tam robi Ben Stiller?

Taki efekt 5 godzin gry, ale tego trzeciego seta to niech naprawdę żałuje, bo tu przegrał to spotkanie.

Dużo lepiej niż z Czołkanowem zagrał Nadal po bajglu, więc niestety Delpo nie widzi mi się faworytem, zwłaszcza, że ma dwa dni przerwy.

Niby człowiek wiedział, a jednak trochę się łudził...

Najpierw pomodlę się do Wielkiego Serba, a później idę spać. Dobranoc

Ufff... Będzie się śnić ta piłka. Wielki mecz.
Myślę, że Juanowi damy radę, Novakowi nijak.

Cóż... Każdy ma swojego Nadala

Spier... dzień na starcie w dodatku. Trafisz na shitlistę, frajerze.

Rroggerr pisze:Tak było w ostatnich latach, ostatni raz tak wcześnie (18-19) chyba Djoković się smażył z Nishikorim.

Wtedy jeszcze była to Super Saturday, w piątki już zaczynamy o 22 co roku.

Robertinho pisze:Po 3.

Btw, naprawdę lubiłem filmy ze Stillerem

Strasznie szkoda.

No cóż, w tym roku 14, po RG nie-klasyk, ale lepiej trząść portkami przed Rafałem.

Trudno nazwać te wydarzenia rynsztokiem, bo ten poziom został osiągnięty już dawno. Austriak odstawił zwykły tenisowy kryminał, za który powinno się odbierać licencję do gry. Dzięki wszystkim za wspólne komentowanie, w niedzielę wpadam dla formalności skasować konto. Trzeba się na dobre wyleczyć z tego choróbska, szkoda jedynie zmarnowanych tysięcy godzin na śledzenie sportu, którym w ostatecznym rozrachunku się gardzi i który wywołuje już teraz niemal wyłącznie negatywne skojarzenia i efekt wymiotny.

Wstrzymam się z tym hejtem Thiema, bo może jednak przyda się te 5h na coś, ale jakby wyjąć 10 najgorszych piłek Thiema z tego meczu, to jednak niezły kabaret, a fakt, że wypuścił 5-3 w trzecim, w następnym secie prawie wypuścił 3-1 i 40-15 przy serwisie Nadala, a w taju decidera miał więcej z gry na rakiecie niż Nadal, a skończył go zepsutym smeczem przy MP - to nawet jak na standardy tego touru gruba parodia jak na poważnego (na papierze) gracza. A wykręcił z 80 winnerów na wolnym betonie ze średnim Nadalem, tu nie trzeba było mentalnej skały, żeby wygrać ten mecz. No po czymś takim ciężko będzie mu dalej kibicować przez jakiś czas.