mtenis.com.pl

Rok temu na starcie turnieju Federer stracił seta z Melzerem i powinien stracić seta z Rubinem (czyli dwoma challengerowcami), więc generalnie nieźle sobie poczynacie. I nie napiszę, że co do samej tezy nie macie racji, bo IMHO raczej macie, Fafa bardzo ładnie pograł z Dżumhurem, ale bez przesady.

Gdyby Chung nie miał kilku wypadów z regularnej gry z powodu kilkumiesięcznych kontuzji (on chyba klepnął top50 na koniec 2015 roku), to ten wyskok miałby już pół roku temu - gra trochę inna, ale mocny kandydat na zastąpienie w czołówce Niszikory, trochę jak Djokovic dla ubogich dzisiaj wyglądał. Głowa, głową, ale z tym forehandem Zverev to serio najwyżej poziom Murraya z lepszym serwisem.

Co wczoraj oglądałeś Hank?
Wtopa Juana po tym co pokazał w Auckland mnie nie dziwi.

Emu pisze:Co wczoraj oglądałeś Hank?
Wtopa Juana po tym co pokazał w Auckland mnie nie dziwi.

No właśnie że nic, wrzuciłem do ściągnięcia te 3 tytuły co poleciłeś, i w międzyczasie mi się przysnęło. Ale mam pobrane, więc jakoś na czasie obejrzę, dam znać potem w dziale.

Rusty.

Rroggerr pisze:Głowa, głową, ale z tym forehandem Zverev to serio najwyżej poziom Murraya z lepszym serwisem.

Zverev ma nawet problemy z kończeniem krótkich piłek z forehandu i zwalnia rękę, a Murray, owszem, forehandem w prostych wymianach prawie w ogóle nie ryzykuje i Fab3 tylko czeka na takie bezpieczne zagrania, ale już z kontry, w biegu albo jakiejś trudnej pozycji to uderzenie funkcjonuje. No i ten Murray, kiedy atakował więcej przy siatce, na co Zvereva nie stać, i miał wysoki procent pierwszego serwisu, był prawie w wieku Niemca w stanie ograć nawet dobrze grającego Nadala na hardzie. Na mączce i na trawie nie był, bo faktycznie ma za słaby forehand.

Robertinho pisze:Daj spokój. Sytuacja jest mniej więcej taka, jakby nie było new balls i Sampras z Agassim mogli stadpaddować na Sjengach Schalkenach do czterdziestki. Ale spoko, kiedyś było łatwiej wygrywać Szlemy.

Zerknij do tematu o tenisowych rocznicach, tam coś dla siebie znajdziesz Szkoda, że Roddick, Hewitt, Gonzalez czy Blake nie dali rady grać dłużej, a Soderlinga w szczycie kariery zniszczyła mononukleoza. Gdyby tak jeden nauczył się gry w szlemach, drugi poza mączką, a trzeci nad emocjami. I co najciekawsze, ta ostatnia opcja jest na ten moment najbardziej realna, nawet jeśli tylko chwilowo. Nick udzielił bardzo ładnego wywiadu po meczu.

Nie no, kryminał co wyprawia Zverev.

Może nie wszyscy wiedzą, ale Fucsovics, z którego tak sobie tu dworujecie, jest wyrzeźbiony jak postać z kreskówki i to wcale nie musi być taki spacer dla Feda. Na pewno nie jest to dziadkowaty Gasquet, z którego lało się, jakby grał w saunie.

Swoją drogą, jakim cudem facet obecnie bez żadnych atutów, jest ciągle blisko trzeciej dziesiątki rankingu, a taki Tiafoe dopieszcza swój kuriozalny bilans, to prawdziwa tajemnica życia. Metafizyczna jest ta tenisowa młodzież.

47-0 - bilans starć Big 4 z rocznikiem 1988+ na kortach Melbourne Parku.

Federasta19 pisze:47-0 - bilans starć Big 4 z rocznikiem 1988+ na kortach Melbourne Parku.

Może być 50-0 pojutrze.

Tak swoją drogą, czemu organizatorzy nie wpadli na pomysł zamienienia połówek stronami, aby Federer miał jeden dzień więcej odpoczynku przed finałem?

Robertinho pisze:Może nie wszyscy wiedzą, ale Fucsovics, z którego tak sobie tu dworujecie, jest wyrzeźbiony jak postać z kreskówki i to wcale nie musi być taki spacer dla Feda. Na pewno nie jest to dziadkowaty Gasquet, z którego lało się, jakby grał w saunie.

No i co z tego że jest wyrzeźbiony? Dziewczynę też ma atrakcyjniejszą, niż Roger żonę, ale w czym mu to pomoże?