Strona 10 z 61
Re: Doping w tenisie
: 29 lip 2013, 10:02
autor: DUN I LOVE
grzes430 pisze:Trochę nie rozumiem. Wynik pozytywny - 3 miesiące, odmowa pobrania krwi - 18 miesięcy. To się nie trzyma całości według mnie.
Teoretycznie brak logiki, ale w rzeczywistości: jeden dał się zbadać i go złapali, a drugi na badanie nie pozwolił. Nie jest to głupia idea, żeby surowiej karać tych, co unikają próby.
Re: Doping w tenisie
: 29 lip 2013, 16:49
autor: SebastianK
DUN I LOVE pisze:Ma jaja Quinzi - nieopierzony młokos pojechał najlepszym w swoim fachu, a szacunek tym większy, że w dosyć mocnych słowach wyraził się też na temat swojego wielkiego idola (Rafael).
Nie jest to pierwsza tego typu wypowiedź tenisisty z dalszego planu - swego czasu Kliżan w podobnym tonie wypowiadał się o Nadalu, a kwestia Noaha jest powszechnie znana.
No nie wiem. Ja bym jednak bardzo uważał z takimi słowami. To, że niby tak sobie mówi, że "nie mówi" nie zmienia tego, że dowodów nie ma. A biorąc pod uwagę, że jak sam mówi, trenuje 7 godzin dziennie to sam może zostać wkrótce uznany za cyborga. W zasadzie już dziś mogę napisać, oczywiście go nie oskarżam, że pewnie się wspomaga bo w przeciwnym wypadku nie dałby rady tyle trenować.
Re: Doping w tenisie
: 29 lip 2013, 16:50
autor: SebastianK
DUN I LOVE pisze:grzes430 pisze:Trochę nie rozumiem. Wynik pozytywny - 3 miesiące, odmowa pobrania krwi - 18 miesięcy. To się nie trzyma całości według mnie.
Teoretycznie brak logiki, ale w rzeczywistości: jeden dał się zbadać i go złapali, a drugi na badanie nie pozwolił. Nie jest to głupia idea, żeby surowiej karać tych, co unikają próby.
Troicki przeszedł połowę testu

A następnego dnia rano zdaje się normalnie go zbadali

Nie wiem jak to z nim naprawdę jest, ale cała sytuacja jest mocno kuriozalna.
Re: Doping w tenisie
: 29 lip 2013, 17:57
autor: DUN I LOVE
SebastianK pisze:A biorąc pod uwagę, że jak sam mówi, trenuje 7 godzin dziennie to sam może zostać wkrótce uznany za cyborga.
Żeby zostać uznanym za cyborga, musi najpierw pograć na maksymalnej intensywności kilka ładnych lat - daleka droga.
Zresztą, co on takiego powiedział: patrzy na zdolności regeneracyjne Serba i same nachodzą go 'najgorsze' myśli, czyli dokładnie tak samo jak wielu obserwatorom. To nic nie znaczy i nie sądzę, aby Gianluigi się tutaj zagalopował. Później zresztą dodał, że ma nadzieję, że współcześni herosi nie wspomagają się niedozwolonymi środkami.
Re: Doping w tenisie
: 29 lip 2013, 18:16
autor: Anula
DUN I LOVE pisze:
Zresztą, co on takiego powiedział: patrzy na zdolności regeneracyjne Serba i same nachodzą go 'najgorsze' myśli, czyli dokładnie tak samo jak wielu obserwatorom. To nic nie znaczy i nie sądzę, aby Gianluigi się tutaj zagalopował. Później zresztą dodał, że ma nadzieję, że współcześni herosi nie wspomagają się niedozwolonymi środkami.
Nazwę to po imieniu. Niestety słowem, za które przepraszam forumowiczów.
Obsrywacz. Z tym mi się kojarzy taka postawa.
Re: Doping w tenisie
: 29 lip 2013, 19:02
autor: Rodżer Anderłoter
Gianluigi ma szczęście, że żyje w dzisiejszych czasach. Pare stuleci temu pewnie Anula wyzwałaby go na pojedynek i ten włoski pies skonałby za wypowiedziane oszczerstwa.
Re: Doping w tenisie
: 29 lip 2013, 20:14
autor: Joao
Rodżer Anderłoter pisze:Gianluigi ma szczęście, że żyje w dzisiejszych czasach. Pare stuleci temu pewnie Anula wyzwałaby go na pojedynek i ten włoski pies skonałby za wypowiedziane oszczerstwa.
To kobiety kiedyś tak mogły z mężczyznami się pojedynkować

Re: Doping w tenisie
: 29 lip 2013, 20:43
autor: Rodżer Anderłoter
Madame de Saint-Belmont
Re: Doping w tenisie
: 29 lip 2013, 20:48
autor: Anula
Rodżer Anderłoter pisze:Gianluigi ma szczęście, że żyje w dzisiejszych czasach. Pare stuleci temu pewnie Anula wyzwałaby go na pojedynek i ten włoski pies skonałby za wypowiedziane oszczerstwa.
Gianluigi byłby bezpieczny. Boję się wszelkiej broni.

Re: Doping w tenisie
: 29 lip 2013, 21:24
autor: jonathan
Djoković jest czyściutki jak łza i na pewno nie zmieni tego jakiś nic nieznaczący w światowym tenisie nastolatek. Tak po prostu patrzę Novakowi z oczu (i nie tylko).
Anula pisze:Nazwę to po imieniu. Niestety słowem, za które przepraszam forumowiczów.
Obsrywacz. Z tym mi się kojarzy taka postawa.
Toś mu dowaliła.
Dun, możesz wykreślić Quinziego z listy nazwisk, o które mnie kiedyś pytałeś.
Widzę, że będę musiał się niedługo zabrać za napisanie jakiegoś poważnego posta o dopingu w tenisie.
Re: Doping w tenisie
: 29 lip 2013, 21:42
autor: grzes430
jonathan pisze:Widzę, że będę musiał (...)
Po czym wywnioskowałeś?
Re: Doping w tenisie
: 29 lip 2013, 21:45
autor: wyczesany
jonathan pisze:Djoković jest czyściutki jak łza i na pewno nie zmieni tego jakiś nic nieznaczący w światowym tenisie nastolatek. Tak po prostu patrzę Novakowi z oczu (i nie tylko).
W moich oczach Djoko to kombinator, potrafi się zachować, ale kombinator, nie zdziwiłbym się jakby brał, szczerze mówiąc to byłbym bardzo zaskoczony gdyby ktokolwiek w top10 był w 100% czysty.
Re: Doping w tenisie
: 29 lip 2013, 22:01
autor: jonathan
grzes430 pisze:Po czym wywnioskowałeś?
Ostatnio zrobiło się głośno o dopingu w tenisie, więc również ja muszę zabrać głos w tej sprawie. Bo jakże by inaczej? Powiedz sam.
wyczesany pisze:W moich oczach Djoko to kombinator, potrafi się zachować, ale kombinator, nie zdziwiłbym się jakby brał, szczerze mówiąc to byłbym bardzo zaskoczony gdyby ktokolwiek w top10 był w 100% czysty.
Wiesz, mojego posta napisałem raczej z lekkim przymrużeniem oka. Mówiąc na poważnie, wcale nie zdziwiłbym się, gdyby okazało się, że na przykład Federer i Murray są takimi samymi dopingowiczami jak Nadal i Djoković. Dawniej ufałem Armstrongowi, ale kiedy na jaw wyszły te jego wszystkie przekręty, nie wierzę w 100% w czystość nawet największych mistrzów i moich idoli. Na ten temat szerzej wypowiem się jednak później.
Re: Doping w tenisie
: 29 lip 2013, 22:32
autor: DUN I LOVE
wyczesany pisze:(...)szczerze mówiąc to byłbym bardzo zaskoczony gdyby ktokolwiek w top10 był w 100% czysty.
Zdecydowanie, tym bardziej, że tenis jest dziś tak mocno fizyczną grą. Można klaskać z podziwem dla wytrzymałości najlepszych, ale im dłużej utrzymują taką intensywność, tym większe budzą podejrzenia. Od tego się nie ucieknie.
Podoba mi się ta krytyka Quinziego - polubiłem chłopaka. Może i nic nie znaczy w tenisie, ale juniorskie mistrzostwo Wimbledonu i dzisiejszy ranking (#380) w wieku 17 lat nieźle rokują. Oby nie stał się tylko kolejnym cyborgiem.

Re: Doping w tenisie
: 29 lip 2013, 23:04
autor: Jacques D.
W sumie tak dla formalności, bo w pełni zgadzam się z DUNem - postawa Quinziego mi się podoba, nie ma w tym pustego krytykanctwa ale jest spojrzenie na sprawę trzeźwym okiem, które podziela bardzo wielu kibiców. Paradoksalnie, uważam, że to, iż nie jest nikim ważnym w światowym tenisie działa tu na jego korzyść i niejako bardziej uprawnia go do mówienia - przynajmniej z dużą dozą pewności można stwierdzić, że on sam nie zdążył się jeszcze "ubrudzić".
Re: Doping w tenisie
: 29 lip 2013, 23:20
autor: wyczesany
jonathan pisze:Wiesz, mojego posta napisałem raczej z lekkim przymrużeniem oka.
Tak czułem, ale czasem czytając niektóre posty (zwłaszcza gdy nie znam forumowicza) mam problem z rozpoznaniem intencji.
...tenis jest dziś tak mocno fizyczną grą. Można klaskać z podziwem dla wytrzymałości najlepszych, ale im dłużej utrzymują taką intensywność, tym większe budzą podejrzenia. Od tego się nie ucieknie.
Na pewno mają dobrych lekarzy.

Re: Doping w tenisie
: 29 lip 2013, 23:22
autor: Anula
Jacques D. pisze:W sumie tak dla formalności, bo w pełni zgadzam się z DUNem - postawa Quinziego mi się podoba, nie ma w tym pustego krytykanctwa ale jest spojrzenie na sprawę trzeźwym okiem, które podziela bardzo wielu kibiców. Paradoksalnie, uważam, że to, iż nie jest nikim ważnym w światowym tenisie działa tu na jego korzyść i niejako bardziej uprawnia go do mówienia - przynajmniej z dużą dozą pewności można stwierdzić, że on sam nie zdążył się jeszcze "ubrudzić".
Po prostu brak mi słów. Smutne.
Skąd takie przyzwolenie na oczernianie.?
Czy można poważnie traktowac i robic bohatera z kogoś, kto wygłasza takie słowa: "Spójrzmy na Nadala i Federera. Oni nigdy nie dali się złapać, w przeciwieństwie do niektórych, ..... Nie wiem, czy oni, albo inni tenisiści stosują środki dopingujące..... ".? Wie, czy wydaje mu się.?
Stosując taką zasadę, to o każdym można powiedziec wszystko. Bez względu na fakty.
Oczywiście nie odbieram mu prawa do wypowiadania się o dopingu, ale przyzwoitośc nakazuje, żeby w posługiwaniu się nazwiskami konkretnych osób posługiwac się faktami.
Re: Doping w tenisie
: 29 lip 2013, 23:31
autor: DUN I LOVE
Anula pisze:Wie, czy wydaje mu się.?
Na pewno zdążył trochę poznać to środowisko, zwyczaje i układy tam panujące. Patrząc i słuchając, jakie pieniądze są generowane w ATP i jak mocno ten biznes 'nakręcają' najlepsi, pod słowami "nie dali się złapać" kryją się słowa "władze ich kryją". Każe mi tak wnioskować dalsza część jego wypowiedzi, że wszyscy powinni być traktowani tak samo. Bardzo możliwe, że nie są.
Fakty? Popatrz, ile lat i jak intensywnie oni grają. Nadal w 9. sezonie takiej gry zrobił w 4 miesiące 9 finałów, rozgrywając po drodze 45 meczów. Djoković nie poniósł żadnej ceny za mordercze mecze w Australii, a Federer cały czas miażdży wytrzymałością większość 25-26 latków.
Zresztą, ja już ślepo wierzyłem Armstrongowi i uważałem takich Quinzich za zazdrosnych nieudaczników. W dzisiejszym sporcie doping jest wszechobecny i wydaje się to dziwne, że jeden tenis się uchował i jest od tego wolny.
Re: Doping w tenisie
: 29 lip 2013, 23:35
autor: Anula
DUN I LOVE pisze:Anula pisze:Wie, czy wydaje mu się.?
Na pewno zdążył trochę poznać to środowisko, zwyczaje i układy tam panujące. Patrząc i słuchając, jakie pieniądze są generowane w ATP i jak mocno ten biznes 'nakręcają' najlepsi, pod słowami "nie dali się złapać" kryją się słowa "władze ich kryją". Każe mi tak wnioskować dalsza część jego wypowiedzi, że wszyscy powinni być traktowani tak samo. Bardzo możliwe, że nie są. ....
To co kryje się pod słowami "....Nie wiem, czy oni, albo inni tenisiści stosują środki dopingujące.....".?
Re: Doping w tenisie
: 29 lip 2013, 23:39
autor: DUN I LOVE
Chłopak przedstawił swój punkt widzenia, ale zaznaczył, że nie ma żadnych dowodów, że tak jest. W mojej ocenie bardzo sensownie poparł swoje spostrzeżenia. Nie wiem, dlaczego tak zostało to rozdmuchane. Faktem jest, że w pewnym sensie może być to chwila przełomowa, która przerwie tę niespotykaną alergię przedstawicieli środowiska i oficjeli na słowo "doping".