Re: T24: Queen's Club/Londyn, Halle 2013
: 14 cze 2013, 23:36
Jacques jakbyś oglądał więcej jego meczów to byś pewnie nie opowiadał takich bzdur.
Wiem, powiesz, że to tylko jedna akcja, więc proponuje pooglądać trochę więcej jego meczów, szczególnie na początku turniejów, a na pewno zmienisz zdanie.
Podsumowując nie uważam Gaela, za mistrza podciętego backhandu, ale na obecne realia jest to dość przyzwoite uderzenie.


Szczerze mówiąc nie wiem skąd to wytrzasnąłeś. Oczywiście nie jest to uderzenie, z którego Monf notuje mnóstwo winnerów, ale takie coś to gruba przesada.Jacques D. pisze:bh to baloniarstwo czystej wody
Wiem, powiesz, że to tylko jedna akcja, więc proponuje pooglądać trochę więcej jego meczów, szczególnie na początku turniejów, a na pewno zmienisz zdanie.
Kolejna wtopa, no chyba, że chodziło Ci o brak agresywnego slajsa w stylu Haasa, Feda, Mahut i kilku innych, ale wtedy mógłbyś powiedzieć, że większość atp nie ma tego uderzenia, a szczególnie ci z oburęcznym backhandem, swoją drogą to byłaby nawet prawda.Jacques D. pisze: Slajsa brak

Tutaj chyba nawet rozumiem Twój punkt widzenia. Dla Ciebie talent to przede wszystkim niesamowite czucie piłki, bardzo duża technika itp., itd. W sumie byłbym skłonny się zgodzić, bo to jest, jakby to ująć, najczystszy talent i Monfils takiego nie ma. Jednak ogromna łatwość przyspieszania piłki, umiejętność grania niesamowitych passing shotów, spora łatwość gry i mimo wszystko brak jakiegoś wybitnie słabego punktu (poza głową) to są spore atuty, predysponujące do nazwania go wielkim talentem. Tu znów odsyłam do głębszej lektury jego meczów.Jacques D. pisze: Naprawdę nie wiem o co chodzi z tym talentem z kosmosu

Prawda, ale przynajmniej smecza umie zagrać.Jacques D. pisze:woleje zaś to głównie akrobatyka nie żaden "boski touch"
