Strona 10 z 28

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 14 lut 2018, 21:35
autor: DUN I LOVE
Jaja sobie Sasza robi.

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 14 lut 2018, 21:38
autor: Damian

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 14 lut 2018, 21:39
autor: Hankmoody
DUN I LOVE pisze:Jaja sobie Sasza robi.
Jego serwis to jest zagadka, raz wali jak Isner, by następnym razem serwować niewiele lepiej niż Radwańska.

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 14 lut 2018, 21:40
autor: Damian

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 14 lut 2018, 21:49
autor: Damian
My Title: Mirnyi Remembers 2003 Rotterdam
Spoiler:
http://www.atpworldtour.com/en/news/atp ... -rotterdam

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 14 lut 2018, 22:04
autor: jarosword20
Federer wsunął Bemelmansa jak ja wsuwam majonez Helmannsa ;)
Nie zdziwię się jak zgarnie tutaj całą pulę, z tymi mięczakami ATP i nekstżenerasion to nie będzie takie energochłonne :D

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 14 lut 2018, 22:17
autor: Kiefer
jarosword20 pisze:Federer wsunął Bemelmansa jak ja wsuwam majonez Helmannsa ;)
Nie zdziwię się jak zgarnie tutaj całą pulę, z tymi mięczakami ATP i nekstżenerasion to nie będzie takie energochłonne :D
No jak będzie tak grał jak dzisiaj to next gen w formie by i tak mogło go cmoknąć.

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 14 lut 2018, 22:17
autor: Damian
Sasza. hahaha
Spoiler:

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 14 lut 2018, 22:23
autor: Kiefer
Damian pisze:Sasza. hahaha
Spoiler:
Dobrze, że tego nie oglądałem. Młody Zverev chyba do tej pory odczuwa poprzedni sezon, no bo niby z czego tak duży kryzys?

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 14 lut 2018, 23:04
autor: Jacques D.
Robertinho pisze: Wiesz co, ale moje i DUNa pokolenie też wychowało się na grach.
To ciekawe, jestem z tego samego, a na grach się nie wychowałem, pierwszą widziałem w okolicach chyba gimnazjum i wcale, przynajmniej w mojej okolicy/szkole nie byłem zapóźniony. Problemem jest to, że "rzeczywistość" wirtualna zastępuje ludziom rzeczywistość realną, proces postępujący od dawna i Ty o tym DOBRZE wiesz.

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 14 lut 2018, 23:10
autor: DUN I LOVE
No nie, ja na grach się nie wychowałem, a na trawniku, gdzie uwalony od stóp do głów w błocie, trawie i kurzu, grałem z kolegami w piłkę, a każdy mecz był finałem Mistrzostw Świata. Do tego to wieczne wk****nie sąsiadów, że znowu z pięknego terenu zielonego zrobimy klepisko.

Szczerze mówiąc, poza epizodami w Managera, nigdy nie grałem w żadne gry.

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 14 lut 2018, 23:14
autor: Hankmoody
DUN I LOVE pisze:Do tego to wieczne wk****nie sąsiadów, że znowu z pięknego terenu zielonego zrobimy klepisko.
W Białymstoku nie ma boisk?

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 14 lut 2018, 23:17
autor: DUN I LOVE
W tamtych czasach było jedno na podwórku, gdzie grali starsi. :D

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 14 lut 2018, 23:43
autor: Barty

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 15 lut 2018, 6:53
autor: DUN I LOVE
Czy oni grają a cegle w tym NYC? Maceiras w 1/4, a Albot lepszy pd Isnera. :|

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 15 lut 2018, 7:50
autor: Damian

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 15 lut 2018, 7:51
autor: Wujek Toni
Tak w odniesieniu do waszej dygresji. Jakie znaczenie ma w tej chwili przywoływanie warunków i klimatu lat młodzieńczych, skoro teraz ludzie z dużo starszych roczników spędzają czas solidarnie z młodymi, przyspawani do ekranów telefonów. Wystarczy spojrzeć na aktywność fejsbukową i okaże się, że stare pryki w niczym tej wykolejonej młodzieży nie ustępują.

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 15 lut 2018, 7:52
autor: Damian

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 15 lut 2018, 8:30
autor: no-handed backhand
Albot def. Servebot

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 15 lut 2018, 9:18
autor: DUN I LOVE
Wujek Toni pisze:Tak w odniesieniu do waszej dygresji. Jakie znaczenie ma w tej chwili przywoływanie warunków i klimatu lat młodzieńczych, skoro teraz ludzie z dużo starszych roczników spędzają czas solidarnie z młodymi, przyspawani do ekranów telefonów. Wystarczy spojrzeć na aktywność fejsbukową i okaże się, że stare pryki w niczym tej wykolejonej młodzieży nie ustępują.
Czymś trzeba zająć czas w robocie.