mtenis.com.pl

Bez przypału Tiafoe pokazuje, że to jego rok. Rutyna, jak Paire z Granollersem. Załóżmy, że porażka z Novakiem w LC znaczy tyle, co wygrana z nim Augera.

Tak Fajnie jakby Frances spotkał się w ewentualnym finale z Nickiem, bo byłoby to spotkanie graczy, którzy chyba najbardziej pozytywnie zaskoczyli w tym roku. Astana obsadziła więcej graczy z czołówki rankingu, ale w Tokio też na horyzoncie pojawiły się ciekawe mecze i mam wrażenie, że też mniej oklepane, bo te które czekają w Astanie były już jednak sporo razy grane.

@Lucas, dwóch „tenisistów gdy nie masz co robić” akurat leci jednocześnie.

Piękny widok ten czołg z Sierra Leone.

Albo Rublow(ow)i leżą te twarde korty w hali, albo po prostu Mannarino. Wygląda Andrzej jak wtedy, gdy kosił wszystkich randomów brejkiem na seta.

Na miejscu Adriana w przerwach między gemami już bym się rozzłościł i krzyknął jak John Cleese w skeczu z serami „skończcie z tym cholernym rzępoleniem!”.

Zajechała chyba ta potężna forma Kwona, o której pisał kilka dni temu Lucas.

Ależ głośno krzyknął Andrzej. Bo czasami bywa tak, że tenis boli.

Wszystko zostanie policzone.

Ruud>>>Munar>>>Martinez>>>Kwon:
Kwon>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>Ruud.

Mannarino wygląda jak Johnny Bravo. Chyba najbardziej napakowany tenisista.

Kamileki pisze: ↑07 paź 2022, 9:03Kwon>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>Ruud.

Wiem to od 36 lat.

DUN I LOVE pisze: ↑07 paź 2022, 9:05

Kamileki pisze: ↑07 paź 2022, 9:03Kwon>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>Ruud.

Wiem to od 36 lat.

Urodziłeś się za późno.

Hurkacz vs Cipas i Kyrgios vs Fritz. Zacny piątkowy poranek.

DUN I LOVE pisze: ↑07 paź 2022, 9:48 Hurkacz vs Cipas i Kyrgios vs Fritz. Zacny piątkowy poranek.

Wszystkie mecze piękne dziś i nawet za bardzo ze sobą nie kolidują. Dzień już ułożony pod nie.

Przecież i tak planowałeś cały dzień w łóżku leżeć.

Plany się zmieniły jednak.

Ach, ten naturalny urok i luz Hubcia, niczym u Izy Chrzan z początków Koła.

Naturalny urok i gracja fortepianu spadającego ze schodów.

Węzłowy gem.