mtenis.com.pl

Nie no, oby coś tam zagrali. Może pod wieczór ruszą.
E: Nie ruszą.

Gry na dzisiaj skasowane.

Wszystkie dzisiejsze gry już odwołane, na jutro też zapowiadają deszcz.

Ludzie zatrwożeni wizją Nole Slam mogą w końcu złapać głęboki oddech.

Nie żebym miał coś przeciwko, ale o 14 podejmować takie decyzje? Dokładne muszą mieć te prognozy.

Wujek Toni pisze:Ludzie zatrwożeni wizją Nole Slam mogą w końcu złapać głęboki oddech.

Co to zmienia?

Nie widzę możliwości, żeby 29-letni Djoković zgarnął całość, zmuszony do gry dzień po dniu w drugim tygodniu turnieju. Wyjdzie mu to bokiem, najpóźniej w finale.

Kto go tak wymęczy - Bautista, Ferrer, Goffin?

Wujek Toni pisze:Nie widzę możliwości, żeby 29-letni Djoković zgarnął całość, zmuszony do gry dzień po dniu w drugim tygodniu turnieju. Wyjdzie mu to bokiem, najpóźniej w finale.

Do półfinału włącznie cała połówka będzie grała dzień w dzień (czyt. 2 dni z rzędu). W piątek ogra on zwłoki Thiema, podczas kiedy Stan będzie mordował się z Andym.

Nie ma kto go tu pokonać w tym roku. Żeby tylko klasykiem się nie skończyło w dalszej perspektywie.

Sam fakt podejmowania tego wysiłku, rozgrzewki, koncentrowania się etc. Ponadto widać gołym okiem, jaka towarzyszy Serbowi w tym turnieju nerwowość, a takie sytuacje jak dzisiejsza tylko ją pogłębiają. To nie jest żaden pewny marsz po swoje.

W efekcie jako jedyny, obok Gulbisa na farcie, nie stracił jeszcze seta w tym turnieju.

Trudno, żeby jakikolwiek poważny tenisista zgubił na cegle seta z Lu, połamanym Darcisem bądz Bedene.

Mario pisze:Kto go tak wymęczy - Bautista, Ferrer, Goffin?

Z każdym z nich swoje trzeba wybiegać.
Przy takim układzie nie widzę innej możliwości niż wygrana Ryszarda.

Emu pisze:

Mario pisze:Kto go tak wymęczy - Bautista, Ferrer, Goffin?

Z każdym z nich swoje trzeba wybiegać.
Przy takim układzie nie widzę innej możliwości niż wygrana Ryszarda.

Ryszard straci jeszcze seta, czy po kolei wszystkich odprawi w 3?

Ja tam większej nerwowości nie widzę, co najwyżej typowe dla Serba chwile słabości, dzięki którym claycourter pokroju Lu wygrywa w secie 5 gemów, a Bedene ma szanse w prawie każdym gemie serwisowym Novaka. Pewnie zagra jeszcze jakąś padlinę, gdzie zrobi ~100 UE, ale rywal i tak go nie dobije, bo będzie za słaby.

A próby szukanie usprawiedliwień są co najmniej komiczne. Gość ma najłatwiejszą drogę po zwycięstwo w tym Szlemie od dobrych kilkunastu lat, i jeśli tego nie zrobi to po prostu się ośmieszy (jako gracz tego kalibru). Żadne zmęczenie, deszcz czy granie dzień po dniu, nie będą miały znaczenia.

Moim zdaniem Melzer w połówce przebija jednak Goffę.

Ale jednak zawodnika pokroju Almagro z tamtej edycji Serb przed finałem nie dostanie, a Murray/Wawrinka w trzecim tygodniu gry to co najwyżej półka Soderlinga 2010.

Żeby nie było. Nie uważam wcale, że Djoković przejdzie po ewentualny tytuł drogę krzyżową. Zwracam jedynie uwagę, że przy niskiej formie, jaką aktualnie pokazuje, jest dosyć podatny na ewentualny wtopę. Szczególnie w obliczu historycznych wydarzeń, jakie tutaj mogą mieć miejsce.

Wujek Toni pisze:Żeby nie było. Nie uważam wcale, że Djoković przejdzie po ewentualny tytuł drogę krzyżową. Zwracam jedynie uwagę, że przy niskiej formie, jaką aktualnie pokazuje, jest dosyć podatny na ewentualny wtopę. Szczególnie w obliczu historycznych wydarzeń, jakie tutaj mogą mieć miejsce.

Gdybyś nie był ostatnie 1,5 roku na detoksie, to byś wiedział, że to jest absolutnie wystarczająca gra do seryjnego wygrywania. Od kilku dobrych miesięcy nie ma błysku w jego tenisie, a kolejne tytuły wpadają lawinowo.

Cóż to w ogóle za wiek w dzisiejszym tenisie, 29 lat?