mtenis.com.pl

Novak w półfinałach AO:

Bilans spotkań: 10-0
Bilans setów: 30-5

7 spotkań wygranych do zera, raz z Fedem stosunku 3-1 oraz dwa decidery: Wawa 2015 i Murray 2012.

Szanse Sinnera na coś więcej niż set wydają się iluzoryczne.

Mimo wszystko chyba będzie trzeba kibicować Jamnikowi, jeśli ma budować swoją markę to tylko na takich meczach. No ale racja, dużo lepsi od Sinnera z reguły nie łapali się na grę (no Fed 2020 na pewno nie był lepszy), więc ciężko oczekiwać czegoś więcej niż wygrany set, jak Djokovic zagra te swoje 75%. Szkoda tego Murraya z 2012, najlepszy ich mecz w Wielkim Szlemie, Wawrinka w 2015 jednak był dość daleki od formy z 2013 i 2014, choć nie można powiedzieć by się nie postawił.

Drugie ćwierći.

Jak myślicie Hubi sprawi niespodziankę?

Kiefer pisze: ↑23 sty 2024, 20:32 Mimo wszystko chyba będzie trzeba kibicować Jamnikowi, jeśli ma budować swoją markę to tylko na takich meczach. No ale racja, dużo lepsi od Sinnera z reguły nie łapali się na grę (no Fed 2020 na pewno nie był lepszy), więc ciężko oczekiwać czegoś więcej niż wygrany set, jak Djokovic zagra te swoje 75%. Szkoda tego Murraya z 2012, najlepszy ich mecz w Wielkim Szlemie, Wawrinka w 2015 jednak był dość daleki od formy z 2013 i 2014, choć nie można powiedzieć by się nie postawił.

Nie wiem, po nadrobieniu meczów, niestety średnio widzę szanse Sinnera. Na wygraną, bo powalczyć po prostu musi, jeśli ma być poważnie traktowany.

Harry zagrał bardzo dobrze, o klasę, albo i dwie lepiej niż w NY, wziął seta, powinien dwa pierwsze i to byłaby jego jedyna szansa na pięciosetówkę. Kiedy kryptonit słonecznych fotonów przestał bombardować GOATa, na bardzo wysoki poziom wszedł Serb. W trzecim i czwartym secie nie popełniał w ogóle błędów, serwował jak maszyna, topowe wydanie Novaka zajechało. Jeśli utrzyma tę dyspozycję Djokovic, bardzo ciężko będzie go tu pokonać.

Słowo o Rublowie, gdyby był kolarzem Andrzej, niewątpliwie dyktowałby do porzygu tempo gubiące wszystkich poza faworytami, ale na to, by samemu odjeżdżać, nie miałby przyspieszenia i maksymalnej mocy. Za mocny na słabych, za słaby na mocnych. Braki tenisowe to jedno, ale mental niestety też nie pomaga, potężnego hebla złapał w taju bezpaństwowiec, piłki nagle po prostu przestały latać, ku zdziwieniu Sinnera, który nagle mógł sobie robić co chciał na korcie.

Na oddzielne słowa zasługuje detektyw Dawid Olejniczak i jego dociekania, czy Rublow umył ręce po wizycie w kiblu. W ogóle poziom kultury słowa, żartu, erudycji, wiedzy na jakiekolwiek inne niż tenis tematy, u duetu Olejniczak-Celt jest zastraszająco niski, zdecydowanie trzeba tych orłów rozdzielić i Celta dać ewentualnie jako eksperta z dziennikarzem profesjonalnym. Co zrobić z Olejniczakiem nie wiem, w lato zapewne wystarczyłoby zabrać mu rower, ale teraz to nie wiem, co może nas uratować. W każdym razie z niesmakiem się panów słuchało.

@Robertinho Czyli potwierdzasz słowa Mario, że bardzo mocny Serb w dwóch ostatnich partiach. A jakbyś ocenił w stosunku do dwóch ostatnich meczów WTF- subiektywnie wydawało mi się, że mieliśmy wtedy do czynienia z optymalnym/suboptymalnym wydanie Serba na tym etapie kariery. Z tego co widziałem, zarówno Sinner jak i Alcaraz w Australii sprawiają póki co dobre/bardzo dobre wrażenie. Choć przy założeniu solidnego Serba przeskok poziomu będzie duży z całym uznaniem dla rosyjskich tenisistów. No nic, przynajmniej Włoch wydaje się na tyle dobrej formie, że Novak zostanie zmuszony do zaprezentowania swojej najlepszej strony, by zwyciężyć. A w sumie to jest sedno finałowych faz jakiegokolwiek turnieju.

Australian Open 2024 - plan gier na środę:

Rod Laver Arena ( start o g. 02:00 ): Linda Noskova  vs Dayana Yastremska  Q Łuczak/Synówka
Rod Laver Arena ( nie przed 03:30 ): Huber Hurkacz  9 vs Daniil Medvedev 3 Olejniczak/Szymanik
Rod Laver Arena ( nie przed 09:15 ): Anna Kalinskaya vs Qinwen Zheng  12 Domański/Sidor
Rod Laver Arena ( bezpośrednio po ): Alexander Zverev  6 vs Carlos Alcaraz  2 Stopa/Celt

Margaret Court Arena ( start o g. 02:00 ): D. Hantuchova N. Li vs I. Majoli A. Petkovic
Margaret Court Arena ( nie przed 03:00 ): Yannick Hanfmann  Dominik Koepfer  vs Hugo Nys  7 Jan Zielinski  7 Furjan
Margaret Court Arena ( nie przed 05:00 ): Barbora Krejcikova  5 Laura Siegemund  5 vs Storm Hunter  3 Katerina Siniakova  3
Margaret Court Arena ( start o g. 01:00 ): Olivia Gadecki  WC Marc Polmans  WC vs Desirae Krawczyk  2 Neal Skupski  2

Court 3 ( start o g. 01:00 ): Maximo Gonzalez  6 Andres Molteni  6 vs Rohan Bopanna  2 Matthew Ebden  2
Court 3 ( nie przed 02:30 ): Demi Schuurs  9 Luisa Stefani  9 vs Su-Wei Hsieh  2 Elise Mertens  2
Court 3 ( bezpośrednio po ): Simone Bolelli  Andrea Vavassori  vs Kevin Krawietz  8 Tim Puetz  8
Court 3 ( bezpośrednio po ): Jaimee Fourlis  WC Andrew Harris  WC vs Su-Wei Hsieh  3 Jan Zielinski  3 Wolfke

Day 11 men's quarterfinal previews: Your five-point guide


https://ausopen.com/articles/news/day-1 ... oint-guide

Inne warunki, inne korty, jednak dwa sety męki miały miejsce. Tam ostrzejszy był jednak Serb, tu więcej wysokich piłek (bo warunki), generalnie ciężko porównać. Sam już nie wiem, kiedy naprawdę kiepsko gra Serb, a kiedy się kamufluje, semi już nam coś powinno powiedzieć, o ile dobry Sinner się zamelduje na korcie.

Ooo, nie wiedziałem, że Hubi ma 3-2 z Daniiłem. Oby jutro odskoczył.

Kiefer pisze: ↑23 sty 2024, 20:32 Mimo wszystko chyba będzie trzeba kibicować Jamnikowi, jeśli ma budować swoją markę to tylko na takich meczach. No ale racja, dużo lepsi od Sinnera z reguły nie łapali się na grę (no Fed 2020 na pewno nie był lepszy), więc ciężko oczekiwać czegoś więcej niż wygrany set, jak Djokovic zagra te swoje 75%. Szkoda tego Murraya z 2012, najlepszy ich mecz w Wielkim Szlemie, Wawrinka w 2015 jednak był dość daleki od formy z 2013 i 2014, choć nie można powiedzieć by się nie postawił.

Mówienie o realnych szansach Sinnerów, czyli graczy bez kompletnego ofensywnego potencjału, z dobrym Djokoviciem (top serwis, mocny przerzut, wykorzystywanie przewag sytuacyjnych), generalnie nie ma sensu, tu wszystko jest na rakiecie Serba.

Odpaliłem tego Włocha - bo mimo wszystkich negatywów, Rubliow jest jakimś miernikiem jakości (tzn. klasowy gracz robi go w trzech) - i zrobił swoje Sinner, widać było ogólny progres (fajne podanie, niewiele błędów, głowa na karku), ale zarazem to był tak nieprzystający do matchupu z Djokoviciem tenis (realnie Rubliow w wymianach może nie tyle dyktował warunki, co przez 2,5 seta był stroną aktywniejszą), że to wyglądało jak dwa M1000, łowy w hali i okazyjny finał WS, bardziej niż na przełomowy rezultat. Można za to oczekiwać walki, bo o ile tu jaskrawości brakuje: to sama kombinacja returnu-jakości z obu stron-intensywności i chyba już akceptowalnego podania, niewątpliwie na wysokim poziomie. Ale też ciężko oczekiwać np. klinicznego serwowania jak u Daniła w finale US Open, itd.

Nie jest przesadnie odkrywcze, że ważniejsze są poczynania Crampitosa (return - zwierzęca siła - kluczyzm i chłodna głowa, dały na Wimbledonie obraz dla młodego pokolenia mocno niestandardowego meczu z Novakiem: odwrócenie spotkania, kompletna neutralizacja przewagi serwisowej Serba, z przeważającymi atutami ofensywnymi w 5. secie, coś takiego raczej poza zasięgiem Grzesznika). I tutaj mam trochę wątpliwości, pomimo średniej dyspozycji Zvereva i Meda, mając w pamięci, że już dwa razy pompa na mecz Alcaraza z Rafole została przez rosyjskich bajerantów zastopowana.

To w ogóle fajny test dla Hiszpana - bo ten US Open to była droga przez mękę, a Wimbledon banalna drabinka na trawie, tutaj trzeba będzie pokazać dużo więcej jakości w toku całego drugiego tygodnia jeśli coś z tego ma się urodzić. Potencjalnie, bo słabiutko wyglądali Zverevem z Medem, a Hubi to Hubi. Na US Open mieliśmy fajerwerki w ćwierćfinale i kompletne zagubienie w semi, na RG 2022 były meczowe z Ramosem, a potem fajerwerki z Chaczanowem chyba, i średnioniezły hebel w ćwiartce - to pewnie będzie bardziej miarą progresu Hiszpana w tym sezonie niż to, co jest w stanie grać w optymalnej dyspozycji, bo powoli kończy się już taryfa ulgowa z racji wieku.

Robertinho pisze: ↑23 sty 2024, 22:59 ...kiedy naprawdę kiepsko gra Serb, a kiedy się kamufluje...

Ja właśnie z tego powody bym chciał "wejść do głowy" Serba... Naprawdę takie kontrolowane 5-setówki jak ze Stefanosem na RG czy Jamnikiem na Wimbledonie, to jest wyższa szkoła jazdy psychologii sportu. Ciężko to nazwać tankowaniem, ciężko to nazwać potrzebą czasu na wejście wyższe obroty, ciężko to nazwać słabszym dniem, gdy z automatu wchodzisz na inny poziom, ciężko to nazwać też "umarciem rywala". W piłce zdarza się nie wyjść z szatni albo wyjść odmienionym, w snookerze po 15 minutowej przerwie można odwrócić o 180 stopni sytuację, ale w tenisie aż takie manifestacje to rzadkość. Z drugiej strony w 2021, w wyjątkowych okolicznościach Novak kompletnie nie wytrzymał psychicznie- szkoda, że ani Fed ani Rafa nie mieli takiego momentu dla porównania. Też jeden z moich ulubionych kontekstów psychologii Serba to początek 2016, gdzie można było odnieść wrażenie, jakby Novak miał motywację, by pokazać całemu światu, gdzie jest miejsce Fedala po kwestionowanym stylu w 2015(może to tylko moje subiektywne odczucie, ale takie miałem mocne wrażenie). Już nie mówię o wymęczaniu turniejów- to akurat każdy fabster potrafił. Jednak z całej tej trójki, to Djoko niewątpliwie najbardziej miesza poziom swojej gry/cierpienia w trakcie meczu/turnieju.

Nie wywindował swojego tenisa zbyt wysoko Medvedev, ciekawe czy Hubert skorzysta.

Bardzo słabo grają obaj i Hubert i Daniil. Rosjanin ma jakiś problem fizyczny, a Hubert nie chce tego wykorzystać. W momencie gdy właśnie powinien docisnąć, gra najgorzej w trakcie całej rywalizacji w Australii. Nie ma jednak to żadnego związku z ewentualnym kryzysem fizycznym. Tak jakby bał się, że może awansować dalej.

Spalił się Hurkacz po tym wygranym drugim secie, rzucanie rakietą, jakieś fochy. Danił spokojnie, gra swoje i zmierza po zwycięstwo.

O kurde, już z przełamaniem Med w czwartym secie, zaczyna szybko to iść w jego stronę, pytanie czy on jest na tyle dobry, żeby nie złapać już żadnej zawiechy przy swoim podaniu.

No niestety. Trzeba odnotować pierwszą ćwiartkę w AO, rekordowy ranking i czekać na kolejne okazje dla Huberta. Nie wydaje się, żeby Daniil miał to wypuścić. Jest zbyt świadomym tenisisą, źeby nie wykorzystać sytuacji i niewielkim kosztem nie zrobić co namniej połówki szlema. Temperatura powietrza zaczyna spadać, więc i ten czynnik robi się drugorzędny.

E1. Jeszcze te mijanki Huberta na rakietę wirtuoza volleja z Rosji. Ech..

E2 Hubert odłamał. A więc tak to działa. Trzeba narzekać i marudzić. Podoba mi się ten król kibiców na trybunach. Tak właśnie należy reprezentować polskie barwy za granicą. Zawsze gdy sam jestem za granicą, dużą wesołość wzbudzają we mnie rodacy, o mentalności tefałeniarzy, których głównym zmartwieniem jest obawa, o to jak będą postrzegani przez autochtonów. Takich zakompleksionych i zahukanych tefałeniarzy spotkałem bez liku na turystycznym szlaku. Pedagogika wstydu i pranie mózgów.