mtenis.com.pl

Jeżeli takie warunki się utrzymają (ciężkie piłki, wolny kort, wysoka wilgotność), to będzie miał Dominic swoje szanse, i to całkiem sporo. Czy z nich skorzysta, to zupełnie inna kwestia.

Pewnie pęknie zaaraz Bautista...

Naprawdę przykre, że lider rankingu jest tak bezradny w odgrywaniu skrótów, właściwie wszystko czego nie złapie na tyle wysoko, by zbić z całej siły, kończy się kompromitacją.

Set Bautista.

Nole Slam nadchodzi...

Kopalnia beki przednia, szkoda że tylko chwilowo. Cóż, każdy ma takiego Haasa, na jakiego zasługuje.

matek20 pisze:Pewnie pęknie zaaraz Bautista...

Wiele można powiedzieć złego o Hiszpanie, ale on nie pęknie.

Tak z ciekawości, to Lenglen to jest w jakiejś innej dzielnicy, że tam przerwali?
A, ok, tutaj też schodzimy.

Wujek Toni pisze:Nole Slam nadchodzi...

Deszcz ratuje Novaka...

Bo ja wiem czy ratuje? W sukces, w postaci meczu Hiszpana zaczął bym wierzyć tak przy 3:6 6:7 1:4 .

Co tam się dzieje?

W sensie pogody? Znowu leje.

A jeśli chodzi o Djokovica, to znowu próbuje jak słabo można grać, by i tak wygrać mecz. Nic nowego u niego.

Bautista sobie odpocznie przynajmniej.

W Melbourne nie musiał po "epiku" z Simonem wychodzić nazajutrz na kolejną orkę, tym razem z Ferrerem, który zawsze na cegle potrafi zajść Serbowi za skórę. Będę uparcie trwał przy swoim: Novak Djoković tego turnieju po prostu nie wygra.

Ale chyba nie bierzesz pod uwagę, że jego rywale też będą grać dzień po dniu (a tej sytuacji, jeśli będą kilkudziesięciominutowe okna, to Nole może zdążyć, a Ferdych orać do jutra), a Serb jest raczej najlepiej przygotowanym fizycznie zawodnikiem w tourze.

Wujek Toni pisze:W Melbourne nie musiał po "epiku" z Simonem wychodzić nazajutrz na kolejną orkę, tym razem z Ferrerem, który zawsze na cegle potrafi zajść Serbowi za skórę. Będę uparcie trwał przy swoim: Novak Djoković tego turnieju po prostu nie wygra.

A z tym to ja się zgadzam. Dziś jakby na miejscu Hiszpana był Stan, i mielibyśmy 0:1, to mielibyśmy też ugotowanego Serba. Z. Hiszpanem wyciągnie, ale się nabiega.

Obstawiam, że w najlepszym razie do finału doturlają się zwłoki Djokovicia, a tam będzie czekał wypoczęty Wawrinka lub Murray. Bo ja w żaden 5-setowy horror w wykonaniu tej dwójki nie wierzę. Albo Szwajcar będzie trafiał i wprasuje Ryżego w kort w 3 szybkich, lub też wyjdzie w trybie bezmyślny ballbasher i spłynie równie szybko. Jedyny scenariusz gwarantujący tytuł dla Novaka to Gasquet po drugiej stronie sieci.

Za ile wznawiamy?

W tych warunkach chyba warto postawić na Ferrera, co mówicie?

Hankmoody pisze:W tych warunkach chyba warto postawić na Ferrera, co mówicie?

Ja bym postawił. Myślę że ogarnie Berdycha w 4 setach.