mtenis.com.pl

Advantage pisze:Czemu Wy wszyscy jesteście tacy przekonani co do zwycięstwa Nadala w tym turnieju? Podobnie było z meczem Gasquet - Ferrer, a każdy wie, jak się skończyło. To jest sport, tu nie ma nic oczywistego.

Jeżeli nic go nie zaboli, to nie ma takiej siły, która mogłaby go powstrzymać. Porównywanie do Ferrera, to w kategorii żartu, rozumiem?

To zobaczymy, czy nie ma takiej siły. Novak ma szanse to wygrać.

Odniosłem się do spotkania Ferrera, bo wtedy też panowało przekonanie, iż Gasquet nie ma szans.

Advantage pisze:To zobaczymy, czy nie ma takiej siły. Novak ma szanse to wygrać.

On tutaj spokojnie mógł przegrać 0-3 ze Stasiem.
Przez 6 spotkań nie pokazał nic, czym mógłby zagrozić Nadalowi.

Advantage pisze:To zobaczymy, czy nie ma takiej siły. Novak ma szanse to wygrać.

Mieliśmy ostatnio dyskusję o poziomie rozgrywek, więc niech konkurencja Rafy działa. Zobaczymy, czy ktoś podejmie rękawicę, bo do tej pory łyka północnoamerykański hard w sposób zawstydzający dla oponentów. Nawet najlepszy Federer by nie pogardził.

Finał oczywiście obejrzę.

Przemilczę powyższe posty Advantage, odsyłam do lektury meczu Djoković - Gasquet w Montrealu'13.

Zawsze Nadalowi może zabraknąć prądu w finale jak Federerowi w AO 09 bądź w USO 09.

Advantage pisze:To zobaczymy, czy nie ma takiej siły. Novak ma szanse to wygrać.

Odniosłem się do spotkania Ferrera, bo wtedy też panowało przekonanie, iż Gasquet nie ma szans.

A kto tak pisał? Nie wiem jak Ferrer, który od dłuższego czasu gra bardzo, bardzo przeciętnie albo słabo miałby być murowanym faworytem meczu z Ryśkiem. Dla mnie raczej było odwrotnie. Minimalnie większe szanse dawałem Francuzowi.

Nadal rozjeżdża wszystkich jak czołg póki co.

jowy pisze:A kto tak pisał?

Ja i jeszcze kilka osób, ale nie będę się wypowiadał za innych.

jowy pisze:Nadal rozjeżdża wszystkich jak czołg póki co.

Chociaż jeden Nadalista to widzi.

Artras pisze:Zawsze Nadalowi może zabraknąć prądu w finale jak Federerowi w AO 09 bądź w USO 09.

Jassssne... Pięć komforowych spacerków bardzo zmęczyło schorowanego Rafałka.

Śmiech na sali.

grzes430 pisze:On tutaj spokojnie mógł przegrać 0-3 ze Stasiem. Przez 6 spotkań nie pokazał nic, czym mógłby zagrozić Nadalowi.

Nie znaczy to, że można skazywać na pożarcie lidera męskich rozgrywek.

DUN I LOVE pisze:Zobaczymy, czy ktoś podejmie rękawicę, bo do tej pory łyka północnoamerykański hard w sposób zawstydzający dla oponentów.

Kohlschreiber powalczył, więc nie widzę przeciwskazań by to samo zrobił Nole. Nadal jest do ruszenia.

Martinek pisze:Przemilczę powyższe posty Advantage, odsyłam do lektury meczu Djoković - Gasquet w Montrealu'13.

No to sobie milcz. Według mnie skreślanie Novaka Djokovica w jakimkolwiek meczu jest po prostu niezbyt mądre. Przekonamy się w poniedziałek.

Dobra, wy tutaj sobie wojujcie (byle w dopuszczalnych granicach), a ja idę poratować zdrowie.

Tak więc do poniedziałku, do finału. Dobranoc.

Ale DUN, Nadal zaraz gra.

A, to wybacz, Dun.

Dla mnie to wy jesteście, w dużej większości, większymi znawcami, a ja tu jestem dlatego, bo właśnie cenie sobie poziom tego forum. Gdybym uważniej oglądał to USO to może znalazłbym argumenty przemawiające za powracającym do formy Ferrerem.

Daleki jestem od pisania, że Rafa wygrał ten turniej, bo w finale, nawet jak rozjedzie Rycha to i tak faworytem murowanym na pewno nie będzie, bo w tych pojedynkach nigdy nikt nie będzie murowanym faworytem. Ja Djokovica zawsze się boję.

E: Kohli to zagrał podobno życiówkę, a i tak Rafy nie złamał, a kolejnych setach to już nie było czego zbierać - przynajmniej jeśli chodzi o wynik.

grzes430 pisze:Ale DUN, Nadal zaraz gra.

Jak Nadal będzie grał, to obejrzę, ale póki co to nikt go do prawdziwej gry jeszcze nie zmusił. Pierwszych setów meczu z Kolbą nie oglądałem, bo opłakiwałem nudziarza z Bazylei.

O szansach Novaka szerzej wypowiem się jutro.

Oczywiście jak na patriotę przystało oglądałem polskie siatkarki, a wcześniej nie miałem czasu, więc z meczu widziałem tylko końcówkę piątej partii. Szkoda tego Stasia, ale kto wie, może jeszcze kiedyś szansa na finał Szlema się pojawi. Z opisów idzie wywnioskować, że Novaczek słabiutki. O ile jeszcze wczoraj myślałem, że Serb seta, w porywach dwa w finale złapie, tak teraz doprowadzenie do tiebreaka będzie chyba sukcesem.

Mats coś tam przebąkiwał o szansach Ryszarda. Jeśli chodziło mu o zdobycie gema, jak najbardziej się zgadzam. Z 4-5 powinien złapać.

Nadal jako jedyny gra w tej chwili w tenisa bardzo dobrze. Nie dał się przełamać Kohlschreiberowi nawet mimo niskiego procentu 1 podania (choć stracił seta) Gdyby Wawrinka zagrał w drugim secie jak, w 2 i 3 przeciwko Murray'owi, mógł odesłać Serba do domu. Spokojnie, Oprócz dramatycznego 5 seta, to był średni mecz, tak po prostu. Djoković zagrał dużo gorzej niż w SF na RG, czy SF na Wimbledonie.
Nadal gra w NYC lepiej niż gdziekolwiek. I jeszcze równo wygląda na to. Porażka Hiszpana, to jednak by była wielka niespodzianka, patrząc na formę okoliczności, grę po Wimbledonie itd, itp. Nie ma się co łudzić, bo po co, lepiej od razu nastawić się na nieuchronność liczby 14.

Nadal zawsze jest zdenerwowany, gdy się mierzy z Novakiem, łatwo mu się nie gra przeciwko niemu. Serb jak mało kto potrafi Hiszpana wyprowadzić z równowagi i sprawić mu kłopoty. Myślę, że mecz będzie wyrównany. Faworytem jest Nadal, ale nie murowanym.

DUN I LOVE pisze:ale póki co to nikt go do prawdziwej gry jeszcze nie zmusił. Pierwszych setów meczu z Kolbą nie oglądałem, bo opłakiwałem nudziarza z Bazylei.

Niemiec momentami dominował, grał fantastycznie. Nie utrzymał jednak tego poziomu przez resztę spotkania a przy serwisach Nadala miał mało do powiedzenia.

Dziś też patrzyliście do pierwszego przełamania?

Dziś oglądam. Nigdy nie przepuszczę okazji, żeby pośmiać się z Ryśka żeby obejrzeć semi Szlema.

@DelFed +1, tenisowo to starcie od tego z Australian Open stało dwa poziomy niżej. Wysoko wygrany pierwszy set Wawrinki dzisiaj wynikał z tego że: 1. Dżoko gra słabiutko, 2. Stanislas mądrze taktycznie. Na AO to była fenomenalna gra Wawrinki, większość była zaskoczona tym co prezentował Szwajcar.