mtenis.com.pl

Tak. Była tzw. super saturday, czyli męskie półfinały w dziennej i damski finał w nocnej.

Zatem teraz to zmienili w do dupy firday, okej.

Zworek raczej na luzie, ale Danił czy Domi to już dla mnie zagadka...

Nie ma tragedii. W półfinałowym koszyku znalazły się trzy podgrzybki i jeden maślak. Brakuje oczywiście borowików, czyli tenisistów prawdziwych. Dwóch z nich było nieobecnych, a ten trzeci strzelił sobie turniejowego samobója. Drugi tenisowy garnitur zjawił się w półfinałach prawie w komplecie. Brakuje tylko Tsitsipasa, który jednak i tak musiałby wcześniej spotkać się ze Zverevem, nawet jeśli nie przegrałby z Coricem. Wygląda więc na to, że któryś z odwiecznych pretendentów zagarnie w końcu pierwszy tytuł wielkoszlemowy. Istnieje oczywiście możliwość, że to Busta sprawi niespodziankę i wygra. Taki chochlik, choć na pewno zabawny, sprowadziłby cykl ATP do poziomu tenisa kobiecego, gdzie praktycznie każda może wygrać GS, by potem gdzieś zniknąć na resztę kariery. (Nota bene, ci sami eksperci, którzy narzekając na długowieczność BIG 3, nie mają jednocześnie nic przeciwko sukcesom antypatycznej Sereny i z zapartym tchem śledzą jej olbrzymie cielsko poruszające się po korcie. Rozumiem jednak, że w tej mierze obowiązuje hollywoodzki parytet.)

Niech się więc już kończy tegoroczny, nowojorski cyrk. Szczególnie, że jakość poszczególnych spotkań jest znacznie poniżej oczekiwań. Mam nadzieję, że na koniec się to zmieni na lepsze. (Aż się łza w oku kręci na wspomnienie pojedynków Nadala z zeszłego roku). Niech już któryś z "wannabe" sięgnie po pierwsze wielkoszlemowe trofeum. A potem szybko wracajmy do normalności. (RG dla Nadala, AO dla Djokovica, RG dla Nadala itd.)

Czego sobie i wszystkim życzę.

Kiefer pisze: ↑10 wrz 2020, 8:22 Zatem teraz to zmienili w do dupy firday, okej.

Zworek raczej na luzie, ale Danił czy Domi to już dla mnie zagadka...

Dobra zmiana. Powinien być dzień przerwy przed finałem.

Nie no ja rozumiem, że jak połówki były w sobotę to finał w poniedziałek?

W niedzielę. Agassi grał w sobotę pięć setów z Gineprim, a dzień później walczył z Federerem.

No okej, w takim razie bez sensu, przynajmniej wiem dlaczego przegrywerer był w stanie pokonać 35-letniego dziadka Agasia w finale.

Dokładnie.

Nie pieszczono się kiedyś z gwiazdami aż tak jak dziś.

US Open 2020 - wyniki 1/2 finału turnieju deblowego:

Mate Pavic  / Bruno Soares  d. Jean-Julien Rojer  / Horia Tecau   6-4 7-5 ( G. Allensworth )

 [8] Wesley Koolhof  / Nikola Mektic  d. [3] Rajeev Ram  / Joe Salisbury   7-6(3) 6-4 ( M. Veljovic )

US Open 2020 - finał turnieju deblowego:

Mate Pavic  / Bruno Soares  vs  [8] Wesley Koolhof  / Nikola Mektic 

Marcelo_Rios pisze: ↑10 wrz 2020, 9:02 (Nota bene, ci sami eksperci, którzy narzekając na długowieczność BIG 3, nie mają jednocześnie nic przeciwko sukcesom antypatycznej Sereny i z zapartym tchem śledzą jej olbrzymie cielsko poruszające się po korcie. Rozumiem jednak, że w tej mierze obowiązuje hollywoodzki parytet.)

Serena jest bardziej seksi niż twoi chłopcy z big3.

Dominic bardzo poważnie podszedł do meczu. Jeśli chodzi o BIG 3, to od startu w 2019 roku, Austriak z nikim nie ma ujemnego bilansu.

US Open 2020 - wyniki 1/4 finału turnieju singlowego:

[20] Pablo Carreño Busta d. [12] Denis Shapovalov 3-6 7-6(5) 7-6(4) 0-6 6-3 ( F. Murphy )
[5] Alexander Zverev d. [27] Borna Corić 1-6 7-6(5) 7-6(1) 6-3 ( E. Asderaki Moore )

[3] Daniił Miedwiediew d. [10] Andriej Rubliow 7-6(6) 6-3 7-6(5) ( J. Keathavong )
[2] Dominic Thiem d. [21] Alex De Minaur 6-1 6-2 6-4 ( N. Helwerth )

US Open 2020 - pary 1/2 finału turnieju singlowego:

[20] Pablo Carreño Busta vs [5] Alexander Zverev

[3] Daniił Miedwiediew vs [2] Dominic Thiem

Domiś wydaje się być naturalnym następcą starych majstrów, ale mimo wszystko dziwnie będzie jak pierwszego mastersa wygra w IW, a szlema na USO.

Ceglarz, który kompromituje się na innych nawierzchniach.

W sumie nie będzie to dziwne, kompromitował się, ale potencjał było widać, a tam gdzie grał najlepiej jest ściana w postaci Rafy, który w dodatku jest dla niego fatalnym matchupem.

Busta podobny przypadek. Całe życie na cegle, a najlepsze wyniki na hard.

Ciężko coś powiedzieć odnośnie Tima z Premieram, ale zaryzykuję Austrię w 5. Zverev jak finału nie zrobi, to się qrwa skompromituje.

Rafa po prostu nie wybacza. Novak też ma absurdalne 5 Wimbledonów, a czy na trawie jest lepszy niż na cegle? Moim zdaniem prezentuje zbliżony poziom, nawet gdybym miał po stylu gry ocenić gdzie powinien sobie lepiej radzić, to bym powiedział, że cegła. No ale wiadomo, to już nie jest typowa trawa, zwłaszcza nie pod koniec turnieju, a Federer dominował tam przeszło dekadę temu.

Thiem to trochę ironia losu jednak, że nie ma mastersa na ziemii, w ogóle tutaj te osiągnięcia zdecydowanie słabsze niż możliwości, a szkoda, bo z młodych mało kogo tak szanuję jak właśnie Austrię.

Chyba też bym szedł w stronę Austriaka, tak 55 do 45, ale w akcji go widziałem łącznie chyba 30 minut, Daniła dłużej, bo z 90.

Danił wycofał się już z Rzymu. Obawiam się, że Thiem wykorzysta okazję. Bardzo dobrze zaczą rozgrywać te długie mecze Austriak, jak tylko wyczuje problemy Rosjanina, będzie wiedział jak je wykorzystać.

Bardzo możliwa powtórka z semi z tegorocznego AO i m. in. finału Madrytu 2018. Zverev vs Thiem.