Jestem ciekaw, czy Ty naprawdę w to wierzysz, ale jeśli tak, znając historię tej rywalizacji i okoliczności jakie nastały, to gratulację. Wystarczy, że Serb zaraz odniesie kolejne sukcesy, a za rok wytrze ponownie kort Nadalem (albo ponownie wygra w cuglach po prostu) i ten symboliczny moment o którym tak piszesz będzie mocno kontestowany, nie tylko na forum, bo wtedy wiatr zwyczajnie zawieje w drugą stronę i będzie się na wszelkie sposoby podkreślało wielkość Serba. Na szczęście oboje będziemy w tym samym teamie i nie będę kibicował takim wydarzeniom, niech jednak to się rozgrywa wszystko na korcie i wygra faktycznie lepszy.
I przyznam, że czytam to z dużym zdumieniem, że Tobie w ogóle to nie przeszkadza. Może dlatego, że po prostu wiem, że gdyby dotyczyło to Feda, to nie potrafiłbym wszystko tak negować i patrzeć przez różowe okulary.
Ale to już chyba tyle ode mnie w tym temacie.