Re: Liga Mistrzów 20/21
: 05 maja 2021, 22:43
W końcu.
Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
https://www.mtenis.com.pl/
On jak jest w gazie to wygląda jak z tych reklam króliczków duracella
Benzema i tak ich ciągnie drugi sezon, ale to jaki zjazd zaliczył Hazard + liczenie na przereklamowanych Brazoli i Asensio z przodu to śmiech na sali.
Michael Scott pisze: ↑14 kwie 2021, 15:20Nie, wcale![]()
Ale wmawiajcie sobie co chcecie, skończy się jak zwykle.
Przed dwumeczem z Atalantą też były liczne głosy, że Real nie w formie, Gasperini król taktyki rozjedzie przereklamowanego łysola i nie będzie czego zbierać.
Najlepsza pod tym względem była kampania 2017/18, a konkretnie wszystkie dwumecze od 1/8. Anty-fani Realu musieli po każdym z nich czuć się jak dziecko w piaskownicy, któremu właśnie zabrano zabawkę, współczuję. Dobrze pamiętam, jaka wówczas panowała atmosfera:
1/8 - najsilniejsze PSG od lat, wygrywające x spotkań z rzędu vs. Real, który był wówczas w ogromnym dołku, tracił punkty na potęgę i właśnie odjechał mu tytuł mistrzowski.
1/4 - bardzo silne Juve faworytem, tytuł mistrzowski przyklepany, w dodatku chcą się zemścić za rozwalcowanie po murawie w zeszłorocznym finale. Real ma małe szanse.
1/2 - Bayern, wiadomo Klasyk Europy, niemiecki walec, duży faworyt, Real wciąż nie przekonuje.
Finał - wielki Liverpool, rozjechał Porto, City i wytrzymał presję w dwumeczu z Romą. Teraz to na pewno musi się udać, przecież nikt nie wygrywał Ligi Mistrzów trzy razy z rzędu?
W poprzednich latach było zresztą podobnie.
Syndrom wyparcia i skrzywione postrzeganie rzeczywistości wciąż silne, nieważne ile sukcesów Real odniesie. Mam nadzieję, że niektórzy tutaj jednak nie piszą swoich postów na serio, po prostu dostrzegają prawdę, ale nie przyjmują jej do wiadomości.
Z tym Ramosem dostającym czerwone kartki w LM też niezłe jaja - Sergio dostał w trakcie swojej kilkunastoletniej kariery JEDNĄ czerwoną kartkę w fazie pucharowej Ligi Mistrzów, w 86 minucie zeszłorocznego meczu z Manchesterem City. Meczów od 1/8 do finału rozegranych pewnie z kilkadziesiąt, czerwonych kartek - jedna. No faktycznie, szansa, że Kapitan wysypie się w ważnym momencie tych najbardziej prestiżowych europejskich rozgrywek jest przeogromna.
@DUN I LOVE ma rację, dzisiejszy mecz to przedwczesny finał. Real jest w tragicznej sytuacji kadrowej, ławka praktycznie nie istnieje, każdy kto jest w stanie wejść na boisko i kopnąć piłkę, gra. Szczęśliwie wynik z pierwszego meczu jest korzystny, ale nie nazwałbym go przesadnie bezpiecznym, wystarczy pechowo stracony gol w pierwszych minutach spotkania by zaczęło się robić gorąco. Dlatego - tak jak powiedział Zidane - kluczem do awansu powinno być wyjście z czystą głową na to spotkanie i po prostu zaatakowanie przeciwnika z nadzieją na zdobycie bramki, która de facto zamknie losy tego ćwierćfinału.
Co do zwycięstwa w Lidze Mistrzów, to dalej jest ono daleko, ale Chelsea na pewno nie będzie większą przeszkodą do pokonania niż Liverpool. Wszystko zależy od tego, czy w Madrycie wciąż będzie taki szpital i kiedy zawodnicy, którzy obecnie są poza kadrą, do niej wrócą. Carvajal pewnie będzie gotów na Getafe w weekend, Varane czeka na drugi negatywny wynik testu na COVID-19. To pozwoli dać Zizou pole manewru w defensywie, Nacho i Militao będą mogli zejść do roli rezerwowych i odpocząć.
CKM to obecnie najlepsza druga linia na świecie i koniec kropka, jednym mankamentem jest brak zmienników, którzy albo są kontuzjowani (Fede), albo niepewni (Isco).
Jeśli chodzi o atak, to kluczem do zwycięstwa (i strzelenia jakichkolwiek goli) jest Benzema, oby zdrowie go nie opuszczało. Vini, Rodrygo tudzież grający ostatnio nie najgorzej Asensio to dodatek.
W lidze będzie na styku, a trzeba będzie grać na 100% w każdym meczu na obu frontach. Wszystko zależy od zdrowia w tym momencie.