mtenis.com.pl

@Kiefer robi obiektywnie dobrą robotę walcując szwajcarskiego uzurpatora, nie można prosić o więcej.

Ale od dłuższego już czasu wcale nie miałem zamiaru, tylko jego ostatnia wypowiedź trochę mnie sprowokowała, żeby poświęcić temu osobnikowi trochę czasu na forum. Inna sprawa, że dał do zrozumienia, że naprawdę nie ma czego i kogo żałować, a to akurat spoko.

Oki, ale wydaje mi się, że trzeba szykować ostrze na ostatni rok hiszpańskiej inkwizycji. Szwajcar nie zasługuje na tyle uwagi a po cichu hiszpańskie maćki sięgają co raz głębiej.

Świetnie, sam zainteresowany to dostrzega.

@Robertinho “I still hope we’ll see not just the doubles like I did, but more than that. I still believe that’s going to happen.” Wiadomo od kogo i dokładnie wiadomo, że te more than that to oczywiście 15 Puchar Muszkieterów przy blasku świec/reflektorów, ale trochę się krygował Roger publicznie, więc stąd półsłówka.

Dokładnie, odnalazł Roger szczęście w podziwianiu triumfów GOATa, czy można polemizować z takim autorytetem?

pascal pisze: ↑13 lip 2023, 15:34 Oki, ale wydaje mi się, że trzeba szykować ostrze na ostatni rok hiszpańskiej inkwizycji. Szwajcar nie zasługuje na tyle uwagi a po cichu hiszpańskie maćki sięgają co raz głębiej.

Świetnie, sam zainteresowany to dostrzega.

Jeśli idzie o Nadala, to jestem czujny jak ważka i daję odpór natychmiast. Tak więc bez obaw.

Fighter pisze: ↑13 lip 2023, 15:15Ech.

+1

Kiefer pisze: ↑13 lip 2023, 15:32 Ale od dłuższego już czasu wcale nie miałem zamiaru, tylko jego ostatnia wypowiedź trochę mnie sprowokowała, żeby poświęcić temu osobnikowi trochę czasu na forum. Inna sprawa, że dał do zrozumienia, że naprawdę nie ma czego i kogo żałować, a to akurat spoko.

A co to Roger powiedział?

Robertinho pisze: ↑13 lip 2023, 15:03

Art pisze: ↑13 lip 2023, 12:04 Niesamowicie ułożyła się Sinnerowi ta droga do pierwszego półfinału Szlema w karierze. Najwyżej notowanym graczem, którego pokonał był 79. Halys. Gdyby go tak teraz zestawić z listą w Newport, to nie byłby tam z takim rankingiem nawet rozstawiony, co jest już bardzo wymowne

I zgadzam się, że fajnie wyglądają te połówki, ale z mojej perspektywy oglądałoby się je ze znacznie większym spokojem i ekscytacją, gdyby trafiły się w jakimś Indian Wells, czy innym Toronto. A tak inne rozstrzygnięcie niż #24 będzie dużą niespodzianką i w niedzielę wieczorem najpewniej będzie trzeba udać się do wątku "Nasze problemy zdrowotne" z wpisem, że boli mnie wielki Novak Djoković

Cierpienie wbrew różnym sentencjom nie uszlachetniania, przeciwnie, rodzi tylko frustrację, zgorzknienie i niechęć do świata. Po co stać na deszczu i zimnie, skoro czeka wygodne miejsce w wagonie GOATa? @pascal poczęstuje koniakiem, @balech cygarem, @The Djoker blantem @Kamileki przygotuje kompilację najlepszych deciderów GOATa, ja odczytam odę na jego cześć. Zapraszamy, miejsca jest dużo, niczym w wielkim i dobrym sercu GOATa.

Dla takich postów tu jestem
@Robertinho masz mój miecz, topór i łuk, prowadź.

@Razing Medialna formułka, ale bekę zawsze można pokręcić. “So I hope he does it to be honest, because I think anything more he does adds to tennis history, goes above and beyond just talking tennis. He goes into global sports, like when he went to 23 in Paris. This is incredible stuff. Great news and it’s good for the game. So I think he’s the heavy favorite and I wouldn’t be surprised if he wins Wimbledon again.”

Robertinho pisze: ↑13 lip 2023, 15:03Cierpienie wbrew różnym sentencjom nie uszlachetniania, przeciwnie, rodzi tylko frustrację, zgorzknienie i niechęć do świata. Po co stać na deszczu i zimnie, skoro czeka wygodne miejsce w wagonie GOATa? @pascal poczęstuje koniakiem, @balech cygarem, @The Djoker blantem @Kamileki przygotuje kompilację najlepszych deciderów GOATa, ja odczytam odę na jego cześć. Zapraszamy, miejsca jest dużo, niczym w wielkim i dobrym sercu GOATa.

Bardzo kuszące zaproszenie. Szkoda tylko, że nie napisałeś, że ten wagon to w Choroszczy stoi.

DUN I LOVE pisze: ↑13 lip 2023, 15:59

Robertinho pisze: ↑13 lip 2023, 15:03Cierpienie wbrew różnym sentencjom nie uszlachetniania, przeciwnie, rodzi tylko frustrację, zgorzknienie i niechęć do świata. Po co stać na deszczu i zimnie, skoro czeka wygodne miejsce w wagonie GOATa? @pascal poczęstuje koniakiem, @balech cygarem, @The Djoker blantem @Kamileki przygotuje kompilację najlepszych deciderów GOATa, ja odczytam odę na jego cześć. Zapraszamy, miejsca jest dużo, niczym w wielkim i dobrym sercu GOATa.

Bardzo kuszące zaproszenie. Szkoda tylko, że nie napisałeś, że ten wagon to w Choroszczy stoi.

Bardzo nieładnie, ale cóż poradzić na tego typu projekcje. Masz naszą uważność, wyrozumiałość i otwarte serca, tak jak uczy GOAT.

Ktoś tu kiedyś miał następujący cytat albo parafrazę: "Gdy długo spoglądamy w otchłań, otchłań spogląda również w nas". Tak samo bywa ze szpitalami przemienienia- niekiedy dawcy potrzebują go bardziej niż biorcy.

SFs.

DUN I LOVE pisze: ↑12 lip 2023, 22:07 Ja też pisałem całościowo. Kiedyś pewnie nastąpi przełamanie, ale współczesny tenis nie ma nic wspólnego z tym sportem, który zaczynaliśmy oglądać. Kiedyś jednak forma i dyspozycja dnia miały zasadnicze znaczenie, dzisiaj to jest taki beton, że przełamanie serwisu Djokovicia wywołuje nie lada ekscytację. Czasami mam wrażenie, że role są z góry przydzielone i nie ma znaczenia kto jak gra, liczy się to, kto kim jest. Efekt jest taki, że Rafole nigdy nie zostali sportowo zdetronizowani, a Nadal nie dał rady przegrać ćwiartki Wimby nawet z dziurą w brzuchu i to grając z kimś ponoć ogarniętym na trawie.

Pisałem to chyba po RG.

Mleko się dawno rozlało, tenis się skończył, nie wierzę, żeby ktoś z kilkunastoletnim stażem i pewnym krytycyzmem śledził ten sport na poważnie.

Zostają pojedyncze momenty, etapy sezonu, gdy dzieje się coś obiektywnie ciekawego i pozytywnego, a finał Alcaraza z Djokoviciem niewątpliwie czymś takim będzie.

Czy to znaczy, że mam wielkie oczekiwania? Nie mam, bo mleko się dawno rozlało, tenis się skończył i nie traktuję go w pełni na poważnie. Alcaraz tym razem podejdzie do meczu w roli underdoga i stać go na lepszą grę z końcowej, więc ma jakieś atuty: oczywiście Djokovic ma tę serwisowo-returnowo-konstrukcyjną bazę, która trzymała go w meczach nawet z dobrym Federerem, ale też widzieliśmy parokrotnie jak to potrafiło wyglądać gdy rywal nie ustępował regularnością, a przeważał siłą rażenia.

A jak przegra? No to przegra, mleko się dawno rozlało, tenis się skończył i uderzanie w dramatyczne tony (jak Alcaraz taki kozak, to niech wygra, bo jak nie, to Cipas) to bardziej nabijanie kliknięć.

Meczyk z Medwiediewem też ciekawy, chociaż bardziej przez pryzmat definitywnego zrobienia z tego pokolenia domu publicznego na wyłączność, bo brutalne były te mecze z Grekiem i Daniłem z tego sezonu z ich perspektywy.

W Sinnera nie wierzę, ale może Djokovic złapie jakąś zwiechę i coś tam pokaże Włoch.

Bardzo dobry, peRFekcyjny wręcz mindset. Kupuję.

Do oglądania to chyba najlepszy byłby, no już prawie klasyk Sinner-Alcaraz. Przy okazji niezły trolling by im wyszedł, jeśli chodzi o te łkanie o plakat zapowiadający tegoroczny Wimbledon. No szkoda, że się nie wydarzy.

Sinner jutro w 3 i Medvedev w 5.

Szkoda, ze nie bedzie klasyka bo zasluzyl GOAT za całokształt twórczości.