Strona 2 z 4
Re: T38: Metz, Petersburg 2012
: 17 wrz 2012, 15:15
autor: Nieszpory
robpal pisze:Monfils głównym pretendentem do tytułu? No bez przesady, facet od nieskończenie dawna nie grał meczu

Od AUS Open jakoś, nie?
Re: T38: Metz, Petersburg 2012
: 17 wrz 2012, 15:22
autor: Mario
robpal pisze:Monfils głównym pretendentem do tytułu? No bez przesady, facet od nieskończenie dawna nie grał meczu

Generalnie to prawie zawsze po powrotach dobrze wypadał, np. Roland Garros 2009, gdzie od Monte Carlo nie grał, teraz przerwa jest trochę dłuższa, ale patrząc na obsadę jest w trójce, może czwórce najpoważniejszych kandydatów.
Nieszpory nie gra od Nicei.

Re: T38: Metz, Petersburg 2012
: 17 wrz 2012, 17:44
autor: sheva
jaccol55 pisze:Nieszpory pisze:Czy któryś z tych turniejów będzie pokazywała jakaś nieinternetowa TV?
Jedynie na SuperTennis będzie transmisja z Petersburga od piątku, a i tak chyba tylko finał będzie na żywo.
Polsat Sport News również od piątku będzie relacjonował turniej w St.Petersburgu.
Re: T38: Metz, Petersburg 2012
: 17 wrz 2012, 19:27
autor: jaccol55
sheva pisze:jaccol55 pisze:Nieszpory pisze:Czy któryś z tych turniejów będzie pokazywała jakaś nieinternetowa TV?
Jedynie na SuperTennis będzie transmisja z Petersburga od piątku, a i tak chyba tylko finał będzie na żywo.
Polsat Sport News również od piątku będzie relacjonował turniej w St.Petersburgu.
O! To może nawet ja coś pooglądam.

Re: T38: Metz, Petersburg 2012
: 17 wrz 2012, 19:58
autor: Samurray
Hollande ogranicza wydatki likwidując przekaz z Metz? Miałem zamiar obejrzeć jak Blake uczy Olivettiego na czym polega
gra w tenisa, a tu takiego wała.
Re: T38: Metz, Petersburg 2012
: 17 wrz 2012, 22:55
autor: Mario
James stosunkowo pewnie, w drugim secie stracił breaka, ale udało się wygrać w dwóch setach. Teraz mecz z Mayerem i patrząc na dyspozycje Floriana z tego sezonu, są szanse na zwycięstwo dla Blake'a
Re: T38: Metz, Petersburg 2012
: 18 wrz 2012, 18:22
autor: Mario
Festiwal serwisowy urządził sobie Monfils, co zresztą zważywszy na rozmiary Rochusa i kort na jakim przyszło grać można było przypuszczać. 21 asów w tym 4 z rzędu w ostatnim gemie, 100% po pierwszym.

O grze ciężko się wypowiadać, bo Belg do większego wysiłku Gaela nie zmusił.

Re: T38: Metz, Petersburg 2012
: 18 wrz 2012, 18:45
autor: Samurray
Pełna rekompensata za poniedziałek, pierwszy raz Metz transmituje z dwóch kortów, rozwój.

Re: T38: Metz, Petersburg 2012
: 19 wrz 2012, 15:36
autor: DUN I LOVE
Berankis bez z kłopotów przebrnął pierwszą rundę. Litwin prowadził z Petzschnerem 62 33, kiedy to Niemiec poddał mecz. Kolejnym rywalem Rycky będzie Jurgen Zopp i takie mecze lubię - będę usatysfakcjonowany bez względu na końcowe rozstrzygnięcie.
Wartościowe zwycięstwo odniósł Łukasz Kubot, który po raz 5 w karierze pokonał zawodnika z Top-40. Istomin przyjechał do Rosji z zamiarem wygrania premierowego turnieju ATP (dotychczas 2 przegrane finały), ale już dziś wiadomo, że tym razem będzie musiał obejść się ze smakiem. Jeżeli już jesteśmy przy pierwszych "otwarciach" na najwyższym szczeblu, to w Petersburgu pozostało jeszcze 4 zawodników, którzy mają już na koncie wygrany turniej ATP. Trzech z nich gra w pierwszej ćwiartce: Jużny, Ram, Garcia-Lopez, a w dolnej połówce widnieje Stachowski. Myślę, że jest spora szansa na nowego triumfatora, co w tym roku w ATP Tour się jeszcze nie wydarzyło.
Re: T38: Metz, Petersburg 2012
: 19 wrz 2012, 16:44
autor: sheva
Blake - Mayer na korcie centralnym w Metz.
C'mon James!
Re: T38: Metz, Petersburg 2012
: 19 wrz 2012, 21:59
autor: Samurray
Kubot finał zrobi, czysta drabinka.

Re: T38: Metz, Petersburg 2012
: 19 wrz 2012, 22:36
autor: Jacques D.
Życzę Kliżanowi, żeby wygrał ten turniej!
Re: T38: Metz, Petersburg 2012
: 19 wrz 2012, 23:17
autor: sheva
Taką małą ciekawostką jest fakt, iż dzisiejsze zwycięstwo Paolo Lorenziego nad Białorusinem Betovem, to pierwszy w karierze Włocha wygrany mecz w cyklu ATP na nawierzchni indoor hard.
Re: T38: Metz, Petersburg 2012
: 19 wrz 2012, 23:21
autor: robpal
Nie on jeden przełamywał w tym roku swoje nawierzchniowe kompleksy.
Trawa była pod tym względem chyba najbardziej owocna. Zdaje mi się, że więcej niż jeden poważny zawodnik wygrał na niej w tym sezonie swój pierwszy mecz

Re: T38: Metz, Petersburg 2012
: 20 wrz 2012, 0:09
autor: Mario
Dwóch tiebreaków potrzebował Mahut, żeby wygrać mecz, ponadto w każdym z setów musiał bronić setówek. Transmisji jak to często bywa w halowych turniejach we Francji z ostatniego meczu nie było. Bez sensu ułożyli OOP, żaden mecz się nie przedłużył, a oni kończyli po północy.

Re: T38: Metz, Petersburg 2012
: 20 wrz 2012, 8:42
autor: Samurray
I za to tych turniejów nienawidzę, francuski sportowy pokazywał rugby.

Mahut kiespsko losuje w Metz, rok temu Tsonga w R3, teraz w Monfils w R2. Pamiętam zeszłoroczne spotkanie z Tsongą - genialnie serwował, spuchł pod koniec 3. seta, ale walka była kapitalna; aktualny układ sił sugeruje
all-TB match.
![:] :]](./images/smilies/%5Bdblpt%5D%5D.gif)
Re: T38: Metz, Petersburg 2012
: 20 wrz 2012, 13:25
autor: Mario
Samurray pisze:I za to tych turniejów nienawidzę, francuski sportowy pokazywał rugby.

Mahut kiespsko losuje w Metz, rok temu Tsonga w R3, teraz w Monfils w R2. Pamiętam zeszłoroczne spotkanie z Tsongą - genialnie serwował, spuchł pod koniec 3. seta, ale walka była kapitalna; aktualny układ sił sugeruje
all-TB match.
![:] :]](./images/smilies/%5Bdblpt%5D%5D.gif)
Mimo wszystko francuskie halowe turnieje są chyba moimi ulubionymi w sezonie, aczkolwiek z tą manierą odpuszczania ostatnich meczów potrafią doprowadzić człowieka do białej gorączki.
Mahut to generalnie losuje źle w turniejach, w których szłoby coś ugrać. W tym sezonie: Montpellier - QF Berdych, Rotterdam - R1 Federer, Marsylia - R2 Tsonga, Queens Club - R2 Murray (akurat wygrał, ale za wysiłek zapłacił w kolejnym meczu), Newport - R2 Isner, Atlanta - R2 Roddick, Metz - R2 Monfils. I idę o zakład, że w tym sezonie już się to nie zmieni.
Co do dzisiejszego meczu to nie chciałbym, aby skończyło się pogromem w jedną, bądź drugą stronę lub zwycięstwem któregoś ze względu na kłopoty zdrowotne rywala. Najlepszą opcją wydają się chyba 2, a najlepiej 3 tiebreaki i niech się dzieje co chce.
Wczoraj o tym nie wspomniałem, ale chyba wyrosłem ze śledzenia meczów na livescorze. Kiedyś, gdy streamów było mniej, a moja technika korzystania z nich stała na beznadziejnie niskim poziomie, mnóstwo spotkań "oglądałem" w ten sposób i nie odczuwałem większego stresu niż przy oglądaniu meczu, wczoraj natomiast każde po 30 przy podaniu Nicolasa pachniało mi breakiem, a jak była setowa w tiebreaku to zacząłem się zastanawiać jaką musiałby mieć drabinkę w Orleanie, żeby wygrać.

Generalnie to już nie na moje nerwy i oby jak najmniej takich sytuacji w przyszłości.