Już się boję

Nie widzę możliwości, żeby on skończył turniej na 1/4. Albo wyleci wcześnie, albo pojedzie najmarniej do semi.Lucas pisze:Ostatni Garros był mocno eksploatujący dla Rafy, więc nie widzę szans na jakiś Jego dobry wynik w Anglii, jak zrobi 1/4 nie będę narzekać.
No właśnie ostatni RG nie był eksploatujący - eksploatujący był jeden set z Fererem i finał z Djokiem. Tyle. Reszta poszła gładko.Lucas pisze:Tradycyjnie po Garrosie przychodzi dla mnie okres odprężenia. Niestety Wimbledon jest turniejem, który znam najsłabiej, bo nie posiadałem odpowiednich kablówek. Tym chętniej poczytam Wasze uwagi na temat faworytów i tajników gry na trawie. Ostatni Garros był mocno eksploatujący dla Rafy, więc nie widzę szans na jakiś Jego dobry wynik w Anglii, jak zrobi 1/4 nie będę narzekać. Djokovic powinien być głodny sukcesu, ale swoje w mięśniach też ma, więc wszystko zależy od regeneracji. Można się śmiać, ale Roger dla mnie wcale nie stoi na straconej pozycji. Na lajcie potraktował mączkę i było widać, że to ukochany Wimbledon jest jego głównym celem. Będzie świeży i powinien się liczyć. Trzecim z szansami jest oczywiście "defending champion" Andy Murray. Liczę, że pokaże najlepszy tenis.
Strasznie brakuje mi Del Potro, wspaniały półfinał rozegrał ostatnio, szkoda, że zdrowie Go tak zawodzi. Wiele będzie zależało od drabinek. Gulbis i Berdych mogą być groźni, ale z nimi to nigdy nie wiadomo.
Lucas pisze:Na North American Siwng czeka 4000 pkt do obrony, więc jak miałbym wybierać między semi, a drugą rundą to wolę by wypadł szybciej. Taka przerwa ostatnio świetnie mu zrobiła
Można tak sądzić, ale kiedy weźmiemy pod uwagę cały sezon na cegle, to można uznać, że to był ciężki fizycznie czas dla Rafy. W Rio i Monte, wg mnie, słabo się fizycznie prezentował, potem było lepiej, ale nie jakoś ekstra. Urazy pleców potrafią na długo dać we znaki (patrz Fed w zeszłym roku) i z pewnością kontuzja z Australii obniżyła wydolność Nadala. Nie jestem pewien czy powróciła ona do poprzedniego stanu. W finale też było widać duże wyczerpanie. Dodatkowo myślę, że La Manche Slam (tak to się chyba nazywa) jest najtrudniejszą kombinacją do zdobycia. W 2010 Rafa mówił, że Garros dał mu kopa na Wimbla i podobnie było w 2008. Teraz Hiszpan jest jednak starszy i chyba regeneracja nie pójdzie tak łatwo.SebastianK pisze: No właśnie ostatni RG nie był eksploatujący - eksploatujący był jeden set z Fererem i finał z Djokiem. Tyle. Reszta poszła gładko.
Słyszałem o EuroSlam, ale i to Twoje określenie ma jak najbardziej sens.Lucas pisze:Dodatkowo myślę, że La Manche Slam (tak to się chyba nazywa) jest najtrudniejszą kombinacją do zdobycia.
Rroggerr pisze:Wimbledon to i tak najbardziej otwarty szlem, wizualnie też najlepszy, więc nie wiem na co narzekacie z tym bojkotem.
Advantage pisze:Dopóki będę miał komu kibicować, to nie ma opcji, by jakiś Mundial był ważniejszy niż tenis, zwłaszcza że to Wimbledon.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości