Re: Miami 2016
: 20 mar 2016, 12:58
Canas... Matka wszystkich klęsk.
W sumie do dziś nie wierzę w te porażki.
Ale takie to już były żałosne czasy, że kiedy dominator miał kryzys formy, obrywał.


Forum fanów tenisa ziemnego, gdzie znajdziesz komentarze internautów, wyniki, skróty spotkań, statystyki, materiały prasowe, typery i inne informacje o turniejach ATP i WTA.
https://www.mtenis.com.pl/
A to wcale nie był jakiś drastyczny kryzys formy(na AO 08 grał gorzej, a i tak stworzył doskonałe widowisko z Tipsareviciem), oba mecze, ten z IW i ten z Miami świetne, dodam do wiadomej listy. Sam Canas to też ciekawy i mocno niedoceniony i chyba niezbyt lubiany zawodnik - pewnie przez te historie z dopingiem.Robertinho pisze:Canas... Matka wszystkich klęsk.W sumie do dziś nie wierzę w te porażki.
Ale takie to już były żałosne czasy, że kiedy dominator miał kryzys formy, obrywał.
Chodzi o to, że oponka to był mały kryzys w porównaniu z mono, o ile w ogóle był. A i tak wystarczył. Co musiałby zrobić Djoko, poza własnorecznym nakosowaniem Nadala hektolitrami epo, żeby przegrać z kimś w dwóch kolejnych Mastersach? Albo chociaż przegrać jakiś mecz w Mastersie przed finalem?Mario pisze:A co ma styczeń 2008 do marca 2007?
Ja się ze wszystkim zgadzam, po prostu czytałem na szybko i myślałem, że JD coś pokręcił z datami, a nie odnosił się do dwóch różnych kryzysów formy.Robertinho pisze:Chodzi o to, że oponka to był mały kryzys w porównaniu z mono, o ile w ogóle był. A i tak wystarczył. Co musiałby zrobić Djoko, poza własnorecznym nakosowaniem Nadala hektolitrami epo, żeby przegrać z kimś w dwóch kolejnych Mastersach? Albo chociaż przegrać jakiś mecz w Mastersie przed finalem?