Strona 2 z 2

Re: T6: Vilnius, Tenerife 3 2023

: 14 lut 2023, 16:17
autor: no-handed backhand
Grzesznik pisze: 14 lut 2023, 16:14 Matteo Gigante - zna ktoś gościa ??
Gigantyczny sukces
(na miarę challengerów, ofc)

Od Lucky Losera po zwycięzcę turnieju !
(tygrysy lubią to!)

Jeszcze rok temu, jako 20-latek zaczynał rok w końcu ósmej (ÓSMEJ) setki, zero najmarniejszego choćby futuresa na koncie.
Teraz wskoczył do Top 200 i do jednego samotnego egipskiego itf-a dorzucił tytuł challengera.
Lepiej mieć jeden itf na koncie niż trzydzieści. :D

Re: T6: Vilnius, Tenerife 3 2023

: 14 lut 2023, 16:55
autor: Grzesznik
Przy czym warto zauważyć, że na Teneryfie Gigante po drodze pokonał turniejową jedynkę (Passaro, 108. ATP)
a w finale lepiej nam znanego (choćby z Sopotu :) Travaglię (Top 100 jeszcze rok temu).
To ostatnio już mniej dziwi, bo z mańkutami Travaglia ma bilans tragiczny.

Dla mnie zaś ciekawy był pierwszy pojedynek giganta (jak się okazało) Matteo z młodszym o rok Hiszpanem, który na Teneryfę zjechał w glorii dwóch pod rząd wygranych tytułów na Majorce (2 x M25, i też na twardym)
czyli Gigante vs Rincon - LL vs WC.

Przyznam, że przyglądałem się wtedy właśnie Rinconowi (że to wielkoszlemowy zwycięzca - i to na twardym - sprzed półtora roku, to zawsze mam go na oku :)
no i sobie pomyślałem - "kto u licha, jest ten cały Gigante?"
A tu niezła szybkość, pomysł na grę no i te leworęczne rotacje.

PS.
Z juniorskich szlemów nie mogłem go zapamiętać, nawet mimo bombastycznego nazwiska, bo po prostu w nich nie zaistniał. Raz jeden zagrał w AO, gdzie szybko przegrał z młodszym o rok Svrciną.
Btw. Czech w tym roku też wygrał mecz na AO, ale już tym dorosłym AO. Doszedł tam przez kwalifikacje, o których Gigante nawet nie mógł pomarzyć.
Teraz Włoch prawie dogania Czecha i też, jak Svrcina, ma zapewnione kwale do szlema. No zobaczymy, co pokaże w RG .

Re: T6: Vilnius, Tenerife 3 2023

: 14 lut 2023, 18:18
autor: Grzesznik
a propos pięknego miasta Wilna
(i turnieju pod pięknym patronem)

No szkoda sympatycznego Zdenka..,
Mimo iż to on pozbawił Majchrzaka - być może ostatniej - szansy na tytuł challengerowy
a piękne miasto Szczecin pozbawił szansy na pierwszy polski tytuł w tym pięknym turnieju...

No ale Zdenkowi ten passus wybaczam, bo mam w pamięci jego zeszłoroczną walkę w Roland Garros, gdzie w trzech tiebreakach (jeden wygrany) napędził strachu Stefanosowi (ówczesnemu Nr 4).

Tym niemniej wileńskie zwycięstwo Liama Broady było zasłużone i pewne. Do finału Anglik nie tylko że nie stracił seta to stracił tylko 12 gemów. Przyjechał wprost z zupełnie dla niego nieudanej Koblencji a tu dorzucił do dorobku drugiego challengera w swoim życiu (po 9 finałach).
To widać taki typ, że im starszy tym lepszy.

Re: T6: Vilnius, Tenerife 3 2023

: 14 lut 2023, 18:21
autor: Grzesznik
Przypomniałem sobie, że to właśnie ten gość (Broady) półtora roku temu pozbawił Hurkacza nadziei w olimpijskim Tokio.
W zeszłym roku, będąc w już poważnym tenisowym wieku, uzyskał swój największy szlemowy sukces. Wystąpił w Wimbledonie tylko dzięki WC a doszedł aż do 3. rundy (po trupie Schwartzmanna).

Zawsze mam szacunek dla takich gości, co zbliżając się do 30-tki jeszcze podbijają życiowy ranking, jeszcze osiągają najwięcej. Może dla Liama taki właśnie będzie ten sezon, nie ma wszak wielu puntów do obrony. A może nawet uda mu się wreszcie dojść do wciąż nieosiągalnego Top 100.

Gdy lata temu Broady kończył swoją juniorską karierę z dwoma wielkoszlemowymi finałami w singlu i dwoma mistrzostwami w deblu na koncie, pewnie ani myślał, że dotrzeć będzie aż tak trudno.