mtenis.com.pl

Czesi mogli wystawić dzisiaj Rosola na Novaka, a w niedziele grać Stepankiem?

Novak wygrywa pierwsze spotkanie ze Stepankiem 7-5 6-1 6-4.

Berdych zaś prowadzi z Lajoviciem po pierwszym secie.

Debel okaże się zapewne spotkaniem decydującym (jeśli Novak wygra z Berdychem).

Djoković jest świetny - po kolejnym wyczerpującym sezonie potrafi zagrać w Pucharze Davisa równie dobrze, a momentami może nawet lepiej niż w finale w Londynie z Nadalem.

Lubię te mecze Djokovicia ze Stepankiem (Wimbledon 2012, tegoroczne AO, Puchar Davisa). Co prawda są one jednostronne, ale zawsze przynoszą kilka niesamowitych punktów, czasem ocierających się o pokazówkę - jak w Australii. Przy czym to zwykle Serb częściej ośmiesza (jeśli tak to można nazwać) Czecha niż odwrotnie. Dziś Novak znowu popisywał się znakomitą obroną (wcale nie gorszą od tej z meczów z Nadalem i Wawrinką w Londynie) i zamęczał Stepanka precyzyjnymi uderzeniami. Nie ma wątpliwości, że to on po US Open najlepiej odbija rakietą tę żółtą piłkę.

Novak dzięki tej wygranej stał się autorem najdłuższej passy zwycięstw w tym sezonie (23 zwycięstwa z rzędu). Tylko co z tego teraz, skoro Puchar Davisa to rozgrywki drużynowe.

Można Stepanka nie lubić, ale ciężko nie doceniać jego kunsztu. Dzisiejszy mecz deblowy należał do niego i wydaje się, że to on może jutro zadecydować o wyniku tegorocznego finału.

Czesi z Pucharem Davisa.

Nie spodziewałem się tak wyraźnego zwycięstwa Berdycha i Stepanka. Ciężko oczekiwać, żeby starszy z Czechów nie zamknął finału z Lajoviciem.

Chyba tylko Wielki Rafa może przerwać dominację Czechów.

Łatwo mi to teraz mówić, ale to był chyba błąd, że Obradović nie wystawił do debla Djokovicia. Może i Novak nie jest żadnym wybitnym specjalistą od gry podwójnej (chociaż niedawno w Pekinie w parze z Wawrinką radził sobie świetnie) i oczywiście zdaję sobie sprawę, jakie zgłaszane byłyby pretensje, gdyby Novak jednak przegrał, tyle że jakoś nie chce mi się wierzyć, aby on mógł tak zawieść wszystkich kibiców jak duet Zimonjic/Bozoljac (zwłaszcza Zimonjic - facet całe życie gra debla i przed meczem otrzymał nawet jakąś nagrodę specjalną za swoje zaangażowanie w występy w Pucharze Davisa, a teraz w dwóch pierwszych setach psuł na potęgę), bo Djoković to po prostu zawsze Djoković (jego obecność wzbudziłaby też większy respekt u rywali). Tak jak wszyscy podkreślają, on ma przede wszystkim genialny return i dzięki temu na pewno napsułby więcej krwi Berdychowi i Stepankowi (tymczasem jego koledzy z drużyny dorobili się przez cały mecz zaledwie jednego break pointa). Pisałem też, że Novak ustanowił wczoraj jeden indywidualny tegoroczny rekord (chodzi o tę passę 23 zwycięstw z rzędu), ale co z tego, skoro Puchar Davisa to rozgrywki drużynowe i Serb ma pod nieobecność Tipsarevicia ten sam problem co kiedyś Federer - taki, że jego dwa wygrane mecze w singlu prawdopodobnie nie wystarczą. I gdyby nie ta wygrana Zimonjicia i Bozoljaca nad Bryan'ami w ćwierćfinale (wywalczona nie wiem jakim cudem) jego poświęcenie i walka z bólem też zdałyby się wtedy na nic. Co prawda kiedy Serbowie zdobyli to trofeum w 2010 roku, też przegrywali 1:2 (przed niedzielą), tyle że na piąty decydujący mecz mieli Troickiego, którego traktuje się teraz jak bandytę, a nie Lajovicia (pierwszy raz słyszę to nazwisko), przeciwko któremu Stepanek przypieczętuje pewnie zwycięstwo Czechów tak jak rok temu przeciwko Almagro. Patrząc z perspektywy Djokovicia - niech on zrobi jutro, co do niego należy (pokona Berdycha), a w przyszłym roku odpuści już sobie Puchar Davisa koncentrując się tylko na indywidualnej karierze.

W to wielkie zmęczenie Djokovicia sezonem też niespecjalnie wierzę, bo przecież Novak prezentował się wczoraj świetnie przeciwko Stepankowi. Zresztą jeśli on wytrzymał sześć godzin morderczej bieganiny z Nadalem w finale AO 2012, to wytrzyma już wszystko inne.

Pojedynek finałowy Grupy Światowej:

---

Serbia 1 : 2 Czechy

Novak Djoković (SRB) d. Radek Stepanek (CZE) 7-5 6-1 6-4
Tomas Berdych (CZE) d. Dusan Lajović (SRB) 6-3 6-4 6-3
Radek Stepanek/Tomas Berdych (CZE) d. Ilija Bozoljac/Nenad Zimonjić (SRB) 6-2 6-4 7-6(4)
Novak Djoković (SRB) vs Tomas Berdych (CZE)
Dusan Lajović (SRB) vs Radek Stepanek (CZE)

---

Novak prowadzi 6-4 po pierwszym secie.

Djoković przełamał Berdycha w trwającym 15 minut gemie i wygrał seta z bardzo przyzwoicie prezentującym się Tomasem (który ma na dodatek o tyle łatwiejszą sytuację, że gra bez większej presji) 6:4. Naprawdę wysoki poziom, a reakcja Novaka po pierwszym secie taka, jakby Serbia zdobyła właśnie Puchar Davisa.

Novakowi potwornie zależy na tym zwycięstwie. Jeśli wygra ten mecz, a Serbia nie zdobędzie trofeum, to zrobi mi się go naprawdę szkoda.

Jeśli ktoś twierdzi, że Djoković nie gra świetnie po US Open, to radziłbym się nad tym poważnie zastanowić.

Okazało się chyba, że sam Novak zrezygnował wczoraj z występu w deblu.

jonathan pisze:Djoković przełamał Berdycha w trwającym 15 minut gemie i wygrał seta z bardzo przyzwoicie prezentującym się Tomasem (który ma na dodatek o tyle łatwiejszą sytuację, że gra bez większej presji) 6:4. Naprawdę wysoki poziom, a reakcja Novaka po pierwszym secie taka, jakby Serbia zdobyła właśnie Puchar Davisa.

Novakowi potwornie zależy na tym zwycięstwie. Jeśli wygra ten mecz, a Serbia nie zdobędzie trofeum, to zrobi mi się go naprawdę szkoda.

Jeśli ktoś twierdzi, że Djoković nie gra świetnie po US Open, to radziłbym się nad tym poważnie zastanowić.

Okazało się chyba, że sam Novak zrezygnował wczoraj z występu w deblu.

Widzę, że na psychologii sportu też się znasz najlepiej na świecie..

SebastianK pisze:Widzę, że na psychologii sportu też się znasz najlepiej na świecie..

To chyba oczywiste, że większa presja jest na Djokoviciu, bo on musi koniecznie wygrać ten mecz (chodzi o szanse Serbii na zwycięstwo), a Berdych ma z kolei świadomość, że nawet jeśli nie odniesie zwycięstwa, w piątym meczu wyraźnym faworytem będzie Stepanek. Naprawdę trzeba być jakimś ekspertem, aby się tego domyślić? Inna sprawa, że Tomas znowu nie wykorzystał swoich szans (w tie-breaku drugiego seta). Ale nie wykorzystał dlatego, bo nigdy nie wykorzystywał - tak jak choćby w ćwierćfinale Wimbledonu.

Czasem jak czytam Twoje odpowiedzi na moje posty, to wydaje mi się, że to tylko czyste prowokacje. Teraz też wystarczyło Ci inteligencji tylko do wystukania na klawiaturze, że nie znam się na tenisie i psychologii sportu (czytałem Twój pierwotny wpis). Jeśli masz tylko tyle do powiedzenia, wracaj lepiej do swojego tenisa skrzatów. Ale ja po przeczytaniu kilku książek na ten temat wcale nie uważałbym się za skarbnicę wiedzy.

Czech ustrzelił Klasycznego Berdycha w tym drugim secie.

Fajnie że Djoko walczy do końca, przy okazji dopiszę kolejne zwycięstwo nad Tomasem.

jonathan pisze:To chyba oczywiste, że większa presja jest na Djokoviciu, bo on musi koniecznie wygrać ten mecz (chodzi o szanse Serbii na zwycięstwo), a Berdych ma z kolei świadomość, że nawet jeśli nie odniesie zwycięstwa, w piątym meczu wyraźnym faworytem będzie Stepanek.

Widocznie nawet mniejsza presja jest nie do przeskoczenia dla Berdycha. Generalnie śmiech na sali.

jonathan pisze:

SebastianK pisze:Widzę, że na psychologii sportu też się znasz najlepiej na świecie..

To chyba oczywiste, że większa presja jest na Djokoviciu, bo on musi koniecznie wygrać ten mecz (chodzi o szanse Serbii na zwycięstwo), a Berdych ma z kolei świadomość, że nawet jeśli nie odniesie zwycięstwa, w piątym meczu wyraźnym faworytem będzie Stepanek. Naprawdę trzeba być jakimś ekspertem, aby się tego domyślić? Inna sprawa, że Tomas znowu nie wykorzystał swoich szans (w tie-breaku drugiego seta). Ale nie wykorzystał dlatego, bo nigdy nie wykorzystywał - tak jak choćby w ćwierćfinale Wimbledonu.

Czasem jak czytam Twoje odpowiedzi na moje posty, to wydaje mi się, że to tylko czyste prowokacje. Teraz też wystarczyło Ci inteligencji tylko do wystukania na klawiaturze, że nie znam się na tenisie i psychologii sportu (czytałem Twój pierwotny wpis). Jeśli masz tylko tyle do powiedzenia, wracaj lepiej do swojego tenisa skrzatów. Ale ja po przeczytaniu kilku książek na ten temat wcale nie uważałbym się za skarbnicę wiedzy.

To nie jest wcale oczywiste. Równie dobrze można powiedzieć, że Djoko gra na absolutnym luzie bo wie, że mecz i tak jest już przegrany.

A z kolei jak się patrzy na mecz to widać, że obaj dają ile mogą i chcą wygrać, tyle, że jeden jest zwyczajnie lepszy od drugiego. Berdych biega do piłek do jakich nie biegał w Londynie ale to za mało.

Moje posty to nie prowokacje, to po prostu wentyl. Czytam to co Ty piszesz i czasem po prostu nie wytrzymuję, nie mam tyle sił co inni Z drugiej strony nie chce mi się z Tobą kłócić więc nie piszę długich postów z odpowiedzią na każdą Twoją wypowiedź.

Nie uważam się za skarbnicę wiedzy, wręcz przeciwnie, wiem jak mało wiem. Co więcej - z każdym kolejnym dniem mam coraz większą świadomość tego jak płytka jest moja wiedza.
Tym bardziej podziwiam Ciebie, Twą pewność osądów i wypowiedzi.

Ale aprobatywnie się zrobiło.

Seba, cierpliwość jest cnotą.

SebastianK pisze:To nie jest wcale oczywiste. Równie dobrze można powiedzieć, że Djoko gra na absolutnym luzie bo wie, że mecz i tak jest już przegrany.

Co ważniejsze Novak wie, że Berdych zawsze przyjdzie mu z pomocą gdy zajdzie taka potrzeba. To jest komfort psychiczny.

E: Coś mi się wydaje, że Lajović to wygra. Stepanek 35 lat, 3x Best of 5 dzień po dniu.

Sytuacja na prawdę nie do pozazdroszczenia dla Lajovicia. Chłopak się stara, publiczność wspiera jak może, nawet Stepanek sporo pomaga, ale to chyba wciąż za wysokie progi.

Lubię tenis Lajovicia, jego zwycięstwo dziś byłoby heroiczne i bardzo 'davis cupowe', ale ten pierwszy set odzwierciedla obawy, że powinno być jednostronnie.

Stepanek jest jednak kapitalny w tej czeskiej ekipie. O ile Berdych jest lepszym tenisistą, to te jego męczarnie z Monaco czy Almagro przyprawiają o siwe włosy, a po samym Tomku ciężko się czegoś spodziewać - Stepanek, czy to w deblu, czy w singlu, jak ma zagrać na maksa, to zagra, i nie rozczaruje.

Wiedziałem, że w kategorii wieśniackiego zachowania na trybunach Francuzi od lat walczą z Serbami, ale po dzisiejszym "występie" publiczności nie mam wątpliwości, komu należy się bezwzględna palma pierwszeństwa. Dobrze, że profesor Radek Stepanek pokazał burakom, gdzie ich miejsce w najlepszy możliwy sposób. Kurtuazja pomeczowa dopełnia dzieła zniszczenia.