mtenis.com.pl

DUN I LOVE pisze:Kończ Gael, bo ja już chcę prawdziwy tenis oglądać.

Ładniejsze cyferki będą?

Robertinho pisze:

DUN I LOVE pisze:Kończ Gael, bo ja już chcę prawdziwy tenis oglądać.

Ładniejsze cyferki będą?

Większe emocje.

Może to i lepiej.

Dobra, czas na Stambuł!

Brawo Gael, więcej coś skrobnę jak ogarnę Internet, bo z telefonu mi się nie chce.

Vamos Rafa!

W zasadzie ta porażka Federera mnie nie dziwi. Wiadomo, że Monflis ma wielkie możliwości i zawsze jest niebezpieczny.

Dziś moja pierwsza (wirtualna) wizyta w Monte Carlo, Rafa był zadowolony wczoraj, oby dziś też dał powody do radości, nie tylko poprzez osiągniecie dobrego wyniku.

DUN I LOVE pisze:Cilić zagrał 2 mecze od jesieni - wymęczył rekonwalescenta. Nie nastraja to dobrze, tym bardziej, że Tsonga (choć też wraca) ma dużo solidniejszą grę podstawową. W ogóle ten fragment drabinki to skupisko przewlekle kontuzjowanych i chyba nie było wyjścia - któryś z nich musiał do tego etapu dojść i zagra nawet w QF.

Gdybym miał postawić kasę, to na Tsongę i to dosyć zdecydowanie.

To wiem że obaj po kontuzjach, ostatecznie odpuściłem, poszedłem w stronę Nadala -3,5, under u Djokovica(17,5, niska linia, ale zaufam Serbowi, liczyłem na 18,5) + over kartki 4,5 w Wolfsburgu.

Cyferki pokazują, że Isner podejmuje walkę w gemach Fafy?

Kilka razy ładnie zagrał wolejem Amerykanin, Rafa nieco niepewny. Ogólnie mecz szary jak pogoda w Monte Carlo. Nawet deszcz kropi, ale jeszcze grają.

No i supcio. Niespodzianka jest- jest. Nadmiernej orki nie ma - ano ne ma. A rytm można złapać w Stambule.(a raczej zadbać, by z niego nie wypaść) Wesołe jest zatem życie staruszka. Do Wimbledonu.
W drugiej części Szwajcarii niezwykle tęgie mrozy tej wiosny, wszystko rozumiem, ale -37.

Berdych - Raonic
Dimitrov - Monfils;

byłoby super, gdyby ktoś z dolnej pary wszedł do finału przeciwko Maurerowi.

Poprawia się z meczu na mecz Monfils, co zresztą zrozumiałe skoro zaczął odbijać dopiero tydzień temu. We wtorek było tak sobie, wczoraj całkiem solidnie, dzisiaj już naprawdę dobrze. Grał rozsądnie, szukał backhandu Feda, gdy trzeba było atakował, pewnie serwował. Nawet skończył na 0, co w Monte Carlo w tym roku nie jest częstym widokiem.

Na równie wielkie słowa uznania zasługuje fakt, że podczas 7 setów rozegranych tutaj, Francuz nie zrobił ani jednego podwójnego. Czyli można. Fajnie, że De Witt się za to wziął, bo popełniane seriami df, pojawiające się zwykle w ważnych meczach, były jedną z najbardziej denerwujących rzeczy w tenisie Gaela.

Co do jutrzejszego spotkania, już kiedyś pisałem, moim zdaniem Monf w formie jest faworytem w meczu z Grigorem wszędzie poza trawą. A, że w tej formie zdaje się być, to można chyba mówić o szansach na półfinał. No, ale faworyt nie zawsze wygrywa, Bułgar pokonał 3 naprawdę poważne nazwiska, więc jutro się okaże.

Aha, 10-2 w tb w tym sezonie.

A coś o RF napiszesz?

Nie jestem anglistą, ale "Ajsner"?. Człowiek włączy Polsat Sport i od razu za to płaci .

DUN I LOVE pisze:A coś o RF napiszesz?

No słaby był, ale z drugiej strony nie przez przypadek, od jakichś 5 meczów walczy z Gaelem na śmierć i życie. Jak kiedyś zaczęli dobierać się Berdych z Tsongą, tak mniej więcej od dwóch lat podobnie jest z Monfilsem. A więc dochodzi jeszcze dodatkowa mobilizacja, bardzo widoczna u Francuza w meczach ze Szwajcarem.

Podsumowując, kolejny dowód, że w takich warunkach, z niezbyt pasującym rywalem, Roger już niczego nie ugra. Zresztą nazwiska jakie wystarczają na niego na cegle w ostatnim czasie, mówią same za siebie.

Spartaczył Isner przy setowej.

Lucas pisze:Nie jestem anglistą, ale "Ajsner"?. Człowiek włączy Polsat Sport i od razu za to płaci .

Szkoda gadać.

Poszła setowa przy podaniu Biggiego.

Isner jak nie Isner, setowa - nie ma pierwszego, w kolejnym punkcie też nie było. Takie mecze zbudują Nadala, wspomnicie moje słowa.

Jasiu grał, lecz się sfajczył. Rafau balonami głównie oroł i wygroł. Jeden wielki NID.