Strona 11 z 28

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 15 lut 2018, 9:54
autor: Robertinho
Wujek Toni pisze:Tak w odniesieniu do waszej dygresji. Jakie znaczenie ma w tej chwili przywoływanie warunków i klimatu lat młodzieńczych, skoro teraz ludzie z dużo starszych roczników spędzają czas solidarnie z młodymi, przyspawani do ekranów telefonów. Wystarczy spojrzeć na aktywność fejsbukową i okaże się, że stare pryki w niczym tej wykolejonej młodzieży nie ustępują.
Wiesz, ale my gwiazdami zawodowego sportu już raczej nie zostaniemy i dla nas to jednak dodatek do rzeczywistości, zaś oni są "okuci w powiciu".
SebastianK pisze:Nie ta skala. Granie kiedyś a granie dziś to kompletna róznica. Dziś gracze robią streama z ruzgrywki prosto na YT. W necie są relacje z meczów na żywo. Ponadto dostęp do komputera i internetu jest dziś dużo bardziej powszechny i tani. Kiedyś to była jakaś bariera,

Ale oczywiście tak jest, że social media i telefony komórkowe zabijają dzieciaki. Jeśli możesz w każdej chwili oznajmić całemu światu, że właśnie się spierdziałeś i jeszcze dostaniesz za to "łapki w górę" to znak, że jesteśmy w czarnej dupie.
Ja akurat znam kilku streamerów, fakt, że bardziej niszowej produkcji(w WOWSa gra może 1/10 tego co w WOTa, ale jest sporo trudniejszy), aczkolwiek nawet tam można z twitcha trochę siana naklepać, jak sobie wychowasz sektę fanbojów. I tu ciekawostka, w grze, w której liczy się coś więcej niż małpie klikanie(trzeba znać masę parametrów jednostek i mechanik gry, a zespołowa taktyka jest dość wymagająca), topowe klany składają się głównie z pierdzieli po 30 i bardzo młodych przyjmować nie chcą i to nie tylko dlatego, że kontakt z nimi przypomina często wizytę w ZOO.

Najmłodsi gracze są głównie tak zwanymi "warzywami" i "pomidorami", zwyczajnie nie chce im się uczyć gry i czegokolwiek zrozumieć, chcą "poszczelać", jakby to był FPS, a na wszelkie uwagi reagują płaczliwą agresją. Niestety, najmłodsze Y-ki, oraz Z-tki, na wszystkich płaszczyznach życia zachowują się bardzo podobnie.

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 15 lut 2018, 10:19
autor: Barty
Patrząc na przebieg wczorajszego meczu, przypomina mi się pierwsza runda Bazylei, gdzie w podobnych okolicznościach odprawiony został Tiafoe. Wtedy również Roger był po wygranym turnieju na otwartym hardzie.
Na ten moment zrobiła się już autostrada do samego finału. Jeśli tę szanse na nr1 zmarnuje Roger, to będzie mu to wypominane przez lata.

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 15 lut 2018, 10:23
autor: DUN I LOVE
Barty, patrz proszę uważnie na drabinkę.
Spoiler:

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 15 lut 2018, 10:26
autor: Barty
DUN I LOVE pisze:Barty, patrz proszę uważnie na drabinkę.
Spoiler:
Sprzed tygodnia:
ROUND OF 32
(5) Richard Gasquet DEFEATS Daniil Medvedev 60 63

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 15 lut 2018, 10:27
autor: DUN I LOVE
Odpoczywał po triumfie w Sydney.

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 15 lut 2018, 10:30
autor: Alan
Roker robi tyle co trzeba do "1" a pucharek do gabloty Dimuga lub Rubla. Wtedy i wilk syty i Manchester City. :mrgreen:

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 15 lut 2018, 11:20
autor: Robertinho
Barty pisze:Patrząc na przebieg wczorajszego meczu, przypomina mi się pierwsza runda Bazylei, gdzie w podobnych okolicznościach odprawiony został Tiafoe. Wtedy również Roger był po wygranym turnieju na otwartym hardzie.
Na ten moment zrobiła się już autostrada do samego finału. Jeśli tę szanse na nr1 zmarnuje Roger, to będzie mu to wypominane przez lata.
A to już zależy, co będzie robić przez te lata Pan Rafał. Jeśli nie za wiele, to może faktycznie nie będzie nic lepszego do roboty, niż fapanie nad nr. 1 wieku 36 lat. Oby tak właśnie było.

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 15 lut 2018, 11:24
autor: DUN I LOVE
Mimo wszystko większe wrażenie zrobił na mnie wczoraj Roger niż CR, zmierzający po 3. z rzędu ZP. :P

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 15 lut 2018, 11:33
autor: Robertinho
DUN I LOVE pisze:Mimo wszystko większe wrażenie zrobił na mnie wczoraj Roger niż CR, zmierzający po 3. z rzędu ZP. :P
Krysi chyba botox trochę puścił i znowu może marszczyć czoło. hahaha Nie no, że Real Zidane'a to jedno z gorszych raczysk współczesnego sportu, nie musisz mnie przekonywać, ale to raczej problem skumulowania błędnych decyzji i kryzysów u pozostałych gigantów, niż jakiegoś szerszego zjawiska, aczkolwiek fakt, że różne dziwne typki chodzą za 50+, też się jakoś pewnie przekłada na to wszystko. Zgubne efekty kroplówek od szejków i stacji tv, zwrotu ku jakimś dziwnym rynkom itp, pewnie będziemy przez jakiś czas odczuwać.

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 15 lut 2018, 11:37
autor: DUN I LOVE
Dobrze, że nikt nie zadzwonił do mnie wczoraj po meczu. Do odwołania nie oglądam LM.

Z przyjemniejszych rzeczy, Kei bardzo fajnie sobie poczyna po powrocie. Rutynowo odesłał 2 rywali z niższej półki. Oby tak dalej.

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 15 lut 2018, 12:06
autor: Barty
DUN I LOVE pisze:Dobrze, że nikt nie zadzwonił do mnie wczoraj po meczu. Do odwołania nie oglądam LM.

Z przyjemniejszych rzeczy, Kei bardzo fajnie sobie poczyna po powrocie. Rutynowo odesłał 2 rywali z niższej półki. Oby tak dalej.
A co się wczoraj takiego stało strasznego w LM oprócz tego, że Real wygrał?

Wygląda na to, że Niskorosły wybrał odpowiedni moment na powrót, niczym Nadal w 2013.

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 15 lut 2018, 12:47
autor: DUN I LOVE
Barty pisze:Wygląda na to, że Niskorosły wybrał odpowiedni moment na powrót, niczym Nadal w 2013.
Mógłby wygrać jakiś turniej Japończyk.

Rubliow walczy z Dzumhurem, chyba dosyć równy mecz. Andriej gra o nowy najwyższy ranking (wirtualnie będzie 31. jeżeli wygra).

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 15 lut 2018, 12:59
autor: Emu
Wymęczył Rublow, dużo błędów dzisiaj z forehandu, ale za to mniej podwójnych. :D

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 15 lut 2018, 13:00
autor: DUN I LOVE
Fajny mecz może być z Dimugiem.

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 15 lut 2018, 13:03
autor: Rroggerr
Paradoksalnie, bardzo ustabilizował tenis Rubliow, słabszych klepie, od lepszych zbiera oklep, na top20 na koniec sezonu na luzie powinno wystarczyć. Dimitrow bardzo mu pasuje, więc pewnie jakieś wyrównane trzy sety.

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 15 lut 2018, 13:05
autor: DUN I LOVE
Rroggerr pisze:Paradoksalnie, bardzo ustabilizował tenis Rubliow, słabszych klepie, od lepszych zbiera oklep, na top20 na koniec sezonu na luzie powinno wystarczyć.
Może być, już teraz jest 11. w race.

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 15 lut 2018, 17:00
autor: Lleyton

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 15 lut 2018, 19:35
autor: DUN I LOVE
Dobra, obecny.

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 15 lut 2018, 19:41
autor: Robertinho
Również obecny. Aczkolwiek polecam zajrzeć na chwilę tutaj. :P http://mtenis.com.pl/viewtopic.php?f=47 ... 47#p307847

Re: T7: Rotterdam, Buenos Aires, Nowy Jork 2018

: 15 lut 2018, 19:55
autor: DUN I LOVE
Niezły początek z obu stron.

Tiafoe w połowie drogi do ćwierćfinału.