mtenis.com.pl

Nasze modły na razie odnoszą skutek odwrotny do zamierzonego, Serena bez problemu odprawia Pliskovą i melduje się w półfinale. Pokładanie nadziei w Sevastovej to chyba chwytanie się brzytwy...

Do stanu 4-2 dla Pliskovej w pierwszym Serena miała coś koło 20 UE, także tak.

Już pomijając klasę sportową, to wydaje mi się, że tenis Łotyszki (która już zrobiła tu życiowy wynik w szlemie) to jednak tak gdzieś o 2 tempa za słabo na Williams.
No cóż, ponownie amerykański finał się szykuje.

Del Fed pisze:Do stanu 4-2 dla Pliskovej w pierwszym Serena miała coś koło 20 UE, także tak.

A od tego stanu miała tak ogromną przewagę, że człowiek zastanawiał się, czy to naprawdę rok 2018 i czy Serena wraca po urodzeniu dziecka. Nawet jak na chwilę przysnęła, to wyskakiwała z serią asów jak od 0:40 w jednym z gemów. Naprawdę ciężko będzie jej zrobić krzywdę.

Odnośnie chwytanie się brzytwy, oglądając popisy Amerykanki, zacząłem się zastanawiać, czy w razie zwycięstwa tutaj nie zakończyłaby kariery. Swoje lata ma, podobne jest ostro zakręcona na punkcie dziecka, większych celów na horyzoncie brak, więc kto wie, może rozważyłaby tę opcję. Zmierzam do tego, że generalnie nic do Sereny nie mam i jej zwycięstwo samo w sobie nie byłoby dla mnie tragedią, tragedią byłby jej powrót do dominacji albo przynajmniej bardzo solidnej gry i kolejne zwycięstwa, które blokowałyby młodsze tenisistki i być może zakompleksiły kolejne pokolenie. Wiadomo, szans pewnie większych nie ma, ale wolę tytuł na pożegnanie niż perspektywę tego, że Amerykanka mogłaby np. poważnie podejść do przygotowań do kolejnego sezonu i zrobić wiadomo co.

Podoba mi się takie strategiczne myślenie. Mam jednak poważne wątpliwości co do tego. Tym bardziej, że dziecię jest małe i można przez najbliższe 3-4 lata wozić je wszędzie ze sobą. Jeśli podała temu wszystkiemu(a bogatym przychodzi to "nieco" łatwiej), to nie widzę przeszkód. Owszem, dotarły do mnie wypowiedzi samej Sereny, że woli chwile z dzieckiem od tytułów. Ale to niebywała wojowniczka i jeszcze gotowa potraktować to jako dodatkowe wyzwanie. Ale może wcale tak nie jest. W każdym razie, przekonamy się pewnie. Bo raczej trudno będzie ją pokonać tutaj.

A jak rekord szlemów u kobiet wygląda? Dużo Renii brakuje? Może to byłaby motywacja?

Jednego do wyrównania wyniku Margaret Court jej brakuje.

Mario pisze: A od tego stanu miała tak ogromną przewagę, że człowiek zastanawiał się, czy to naprawdę rok 2018 i czy Serena wraca po urodzeniu dziecka. Nawet jak na chwilę przysnęła, to wyskakiwała z serią asów jak od 0:40 w jednym z gemów.

Może i tak, ale chociaż proforma wypadało nie oddawać własnego gema przy 4-5 w plecy, ale prowadząc 40-0, nie trafiając notorycznie jedynek.

Cóż, mało prawdopodobne, ale casusy Stosur albo Vinci się zdarzają. Niemniej w Sevastovą wątpię, nawet jakby miała okazję serwować na mecz.

Zawsze może potem mieć ambicję przeskoczenia rekordu Court. Jak to osiągnie rzeczywiście niewiele jej zostanie do wygrania.

Osaka chyba w formie.

DUN I LOVE pisze:Osaka chyba w formie.

Z urazem wyszła Tsurenko, praktycznie nie biegała.

Po poprzednim meczu można było sądzić, że na korcie dziś zobaczymy zwłoki Tsurenko i tak niestety się stało.

US Open - pary 1/2 finału:

[17] Serena Williams (USA) vs [19] Anastasija Sevastova (LAT)

[14] Madison Keys (USA) vs [20] Naomi Osaka (JPN)

Nieźle wczoraj pograła Madison w pierwszym (później poszedłem spać, bo założyłem, że jest jednak nieco poważniejszą osobą niż, nie przymierzając, Garcia i nie da sobie zabrać zwycięstwa) mimo takich sobie statystyk. Ciekaw jestem meczu z Osaką, ale chyba jest małą faworytką Amerykanka.

Byłoby dziwne jednak, gdyby starsza z Amerykanek tego nie wygrała, ale cóż, do boju Madison.

Komentatorzy zwracali uwagę, że u Osaki występuje bardzo duża różnica między 1 a 2 podaniem (nawet 60-70 km/h), więc jak Jej serwis nie będzie pomagał to będzie spory problem.

Zanosi się że półfinały będą grane pod dachem.

Czy to zmienia szanse którejkolwiek z zawodniczek?

Trudno było Keys awansować do finału, jak wykorzystuje 0 na 13 break pointów...