mtenis.com.pl

Ronaldo wyszedł na prowadzenie w klasyfikacji najlepszych strzelców w top 6 lig europejskich (367 goli).

3-0 w derbach Barcelony.

Joao pisze:Ronaldo wyszedł na prowadzenie w klasyfikacji najlepszych strzelców w top 6 lig europejskich (367 goli).

Jednak ma jednego gola więcej czyli 368. Natomiast jeśli chodzi o Top 5 lig europejskich to ma 365 goli i brakuje mu dwóch do pobicia rekordu.

Real przytulił pierwszego zawodnika na nowy sezon - królewskie barwy przywdzieje niejaki Theo Hernandez. Zerknąłem na kilka kompilacji, które jak mniemam mają ukazać zawodnika w jak najkorzystniejszym świetle. Wygląda na typowego, atletycznego jeźdzca bez głowy, a w dodatku jego ruchy wydają mi się mocno drewniane. Możliwe, że jeszcze odszczekam swoje słowa, ale na ten moment jest to mocno wątpliwy transfer. No chyba, że gość ma wyłącznie odciążyć Marcelo w meczach z ogórkami.

Wujek Toni pisze:Real przytulił pierwszego zawodnika na nowy sezon - królewskie barwy przywdzieje niejaki Theo Hernandez. Zerknąłem na kilka kompilacji, które jak mniemam mają ukazać zawodnika w jak najkorzystniejszym świetle. Wygląda na typowego, atletycznego jeźdzca bez głowy, a w dodatku jego ruchy wydają mi się mocno drewniane. Możliwe, że jeszcze odszczekam swoje słowa, ale na ten moment jest to mocno wątpliwy transfer. No chyba, że gość ma wyłącznie odciążyć Marcelo w meczach z ogórkami.

Ale zdajesz sobie sprawę że to jest obrońca?

Sevilla to jest...nie mam słów na te ich hołdy na SB.

Barcelona wybrakowana, Marlon w podstawie na środku obrony.

Bramka Nacho ->

Prawidłowy?

Frajerstwo Sewilli, dajcie spokój. Nawet amator wie, że po faulu trzeba albo złapać piłkę w ręce, albo ją zastawić, albo wybić na trybuny.

367 golasso Ronaldo w top 5 lig europejskich. Został liderem

Joao pisze:367 golasso Ronaldo w top 5 lig europejskich. Został liderem

Barbarzyńskie liczby CR.

Z Sewillą była dzisiaj la zabawa, teraz już tylko wykorzystać asa w rękawie i wygrać/zremisować zaległy mecz z Celtą, bo Malaga sama się odda.

Joao, nie 369?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Cristiano_Ronaldo

DUN I LOVE pisze:Joao, nie 369?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Cristiano_Ronaldo

Liga portugalska to nie Top 5 lig europejskich. Trzy bramki w Sportingu nie liczą się. A tych goli łącznie jest 366 (na razie wyrównanie rekordu), a nie 367, bo La Liga nie uznała jednego spornego z sezonu 2010/2011. Łącznie w Realu to były dziś trafienia Ronaldo numer 400 i 401. W fantastycznej jest formie w końcówce sezonu. Tak jak cała drużyna, bo Real trafił w 62. meczu z rzędu i pobił rekord Bayernu tak btw.

Swoją drogą, chyba trochę niedoceniany robi się Zidane - idzie na mistrzostwo i 93 punkty w lidze (poza mistrzostwem u Mourinho w żadnym sezonie Real nie miał w ostatnich latach więcej), w Lidze Mistrzów finał i potencjalnie historyczne b2b na horyzoncie, a to pomimo tego, że Benzema ma słaby sezon, Bale jest cały czas kontuzjowany, a Ronaldo pół sezonu wracał do formy. Wiadomo, że tak czy siak Real ma czym grać, ale to chyba nie jest samograj, jak często to się przedstawia.

Jak Mourinho robił 100 pkt w lidze, to Benzema, Higuain i Ronaldo strzelili chyba 90 bramek łącznie w samej lidze...

Przy takiej drugiej linii i takiej ilości talentu na ławce to BBC wcale nie jest potrzebne. To nie Barcelona, gdzie cała gra opiera się na przedniej formacji (co jest patologią) i dlatego też nie jest dziełem przypadku, że Madryt idzie na dublet, a Barca po Puchar Króla. Organizacyjnie to jest przepaść.

Odnośnie zasług Zidane'a to jeszcze podźwignięcie Realu po Benitezie na tyle, że walczyli w ubiegłym roku do końca o mistrzostwo z Barceloną i przede wszystkim stworzenie prawdziwej drużyny, bo wcześniej tego brakowało. A tej atmosfery w szatni, jaka jest teraz, pod koniec ery Mourinho to już w ogóle brakowało.

Rroggerr pisze:Jak Mourinho robił 100 pkt w lidze, to Benzema, Higuain i Ronaldo strzelili chyba 90 bramek łącznie w samej lidze...

Zapewne tak i może Ronaldo już tyle nie strzela (tylko celuje w pojedyncze najważniejsze mecze), a Benzema nie jest w formie (pomyśleć, co by było, gdyby był, bo on jednak rozumie się z Ronaldo lepiej niż Morata, który grał dzisiaj od pierwszej minuty), ale teraz gole rozkładają się na jakąś rekordową liczbę zawodników i każdy (czy z podstawy, czy z ławki, poza Coentrao rzecz jasna) coś trafia, co jest wielką wartością.

Owszem - chodzi mi tylko o to, że Zidane radzi sobie w Madrycie jak na razie chyba lepiej niż Mourinho i Ancelotti, a raczej nie ma lepszej kadry niż oni. Stąd też trochę rażą mnie opinie dyskredytujące ZZ jako trenera, bo o ile oczywiście nie wiadomo, jak poradziłby sobie w innym miejscu - o tyle w Realu spisuje się znakomicie. Niby powinienem wstrzymać się z tymi opiniami do końca sezonu, ale wygrana przynajmniej w Hiszpanii zaczyna wyglądać jak pewniak.

Pewnie można byłoby w kontrze podać przykład Luisa Enrique, ale dlatego przywołałem BBC - mają na trzy mecze przed końcem sezonu 63 bramki (z czego 37 CR7), gdy MSN miał ich w sezonie 14/15 ponad 120. Real doskonale wygląda jako drużyna, co pośrednio przywołał @jonathan - a skoro tak, to jednak ciężko nie chwalić Zidane'a.

A Barcelona ginie od własnej broni, niewielu pomocników na świecie jest w stanie sprostać wymaganiom gry Barcy.

Rroggerr pisze:Owszem - chodzi mi tylko o to, że Zidane radzi sobie w Madrycie jak na razie chyba lepiej niż Mourinho i Ancelotti, a raczej nie ma lepszej kadry niż oni.

Przede wszystkim ma szerszą kadrę niż Ancelotti w drugim sezonie, bo Real wychodził wtedy cały czas jednym składem, zajechał się i przegrał na finiszu wszystko (ZZ też wciąż może dla jasności). Dzisiaj jak Zidane wystawi zupełnie inny skład, to efekt jest ten sam, a czasem nawet lepszy niż z podstawową 11. I najważniejsze - można było czasem narzekać na styl i niekończące się wrzutki w pole karne (choć po bramkach głową Real, zdaje się, też bije w tym sezonie rekordy), ale charakter i wola walki są niespotykane. Tu wystarczy porównać, ile meczów Real wygrywał na luzie z zapasem władowanych goli za Mourinho i Ancelottiego, a ile z nich rozstrzyga teraz w końcówkach. I znowu nieważne kto - czy któryś z gwiazdorów, Marcelo (on ciągnie tę drużynę), Ramos, czy zmiennik (np. Morata, który ma jakiś niesamowity przelicznik goli na minuty - gorszy tylko od Messiego, który zawsze gra od początku). To jest najbardziej kompletna drużyna, odkąd mamy CR7 na Bernabeu, a nie tylko genialni piłkarze. Słynne ostatnio Cristianos y Asensios.

Tak przy okazji - mimo pokonania dzisiaj ważnej przeszkody trochę smutno było oglądać mecz ze świadomością, że pewnie dla niektórych to był ostatni mecz na Bernabeu.

Barcelona jak przewidywałem po klasyku - nie ma się co łudzić, że stracą punkty do końca ligi. Wcześniej dali Realowi wystarczająco prezentów.

jonathan pisze:

DUN I LOVE pisze:Joao, nie 369?
https://pl.wikipedia.org/wiki/Cristiano_Ronaldo

Liga portugalska to nie Top 5 lig europejskich. Trzy bramki w Sportingu nie liczą się. A tych goli łącznie jest 366 (na razie wyrównanie rekordu), a nie 367, bo La Liga nie uznała jednego spornego z sezonu 2010/2011. Łącznie w Realu to były dziś trafienia Ronaldo numer 400 i 401. W fantastycznej jest formie w końcówce sezonu. Tak jak cała drużyna, bo Real trafił w 62. meczu z rzędu i pobił rekord Bayernu tak btw.

Dane brałem z worldfootball.net tam widocznie zaliczyli tą bramkę

Serio wierzycie w ten geniusz Zidane'a? Przecież to ten sam typ co Enrique, trener z przypadku, który dostaje samograja. Sorry, ale Michniewicz na ich miejscu osiągnął by mniej więcej to samo. Guardiola przy nich to mega kozak.