Strona 103 z 148
Re: Australian Open 2016
: 26 sty 2016, 10:16
autor: Ferenc
Monf jutro o 5?
Re: Australian Open 2016
: 26 sty 2016, 10:16
autor: DUN I LOVE
Hankmoody pisze:Simon, mogę już tylko przeprosić.
Del Fed, ja też. Kibicowanie Nadalowi na RG13 to jednak dobra decyzja była.
Re: Australian Open 2016
: 26 sty 2016, 10:17
autor: Lleyton
DUN I LOVE pisze:Robertinho pisze:
Tylko nie mów, że już wziąłeś wolne na czwartek?
Wziąłem, ale z trochę innego powodu - jadę do Białego oglądać sale weselne.

Bierzesz ślub?
Re: Australian Open 2016
: 26 sty 2016, 10:17
autor: Robertinho
Nie wiem sam. Jak tu będzie gładkie 3-0, chyba odpuszczę. Murray-Gael więcej uwagi warte będzie.
Re: Australian Open 2016
: 26 sty 2016, 10:20
autor: DUN I LOVE
Ferenc pisze:Monf jutro o 5?
O 9.
Lleyton pisze:Bierzesz ślub?
Hobbystycznie raczej bym nie oglądał.

Re: Australian Open 2016
: 26 sty 2016, 10:21
autor: Wujek Toni
Podobno gdyby wyciąć debilne błędy Japończyka, to nie uzbiera się nawet 30 sek skrótu.
Re: Australian Open 2016
: 26 sty 2016, 10:22
autor: jowy
Wujek Toni pisze:
Rozumiem przygnębienie z powodu bolesnych porażek ulubieńca, ale żeby od razu paranoja?
Ja mam ten komfort, że mogę na obecne wydarzenia popatrzeć bez emocji i skrzętnie ukrywanej nadziei, które już od dłuższego czasu tutaj skutecznie przesłaniają oczy paru osobom. Sytuacja właściwie się pojawia z każdym kolejnym WS.
Można liczyć na wyraźnie słabszy dzień Serba (jak z Simonem), ale tak to, argumentów za jakimkolwiek z przeciwników Djoka w potencjalnym meczu SF albo F Wielkiego Szlema po prostu nie ma.
Re: Australian Open 2016
: 26 sty 2016, 10:23
autor: DUN I LOVE
Wujek Toni pisze:Podobno gdyby wyciąć debilne błędy Japończyka, to nie uzbiera się nawet 30 sek skrótu.

Re: Australian Open 2016
: 26 sty 2016, 10:23
autor: Lucas
Dobrze, że wyszedł z tego Japończyk, bo byłoby pozamiatane. Niestety i tak jest kiepsko

.
Re: Australian Open 2016
: 26 sty 2016, 10:24
autor: simon
Kei na tą chwilę wykręca 0,320 w mojej ulubionej statystyce. Imponuje mi.
Hankmoody pisze:Simon, mogę już tylko przeprosić.
Wybaczam.
Re: Australian Open 2016
: 26 sty 2016, 10:24
autor: Robertinho
Ferenc pisze:Monf jutro o 5?
Gael w nocnej, bądźmy poważni.

Re: Australian Open 2016
: 26 sty 2016, 10:28
autor: DUN I LOVE
Gdzie nie spojrzysz, tam nie ma męskiej rywalizacji. Nawet w NBA Warriors jeżdżą po Cavs i Spurs trzema dychami i to lekko.

Re: Australian Open 2016
: 26 sty 2016, 10:29
autor: Mario
Kolejny QF Japończyka w Szlemie i kolejny kompromitujący występ z jego strony.
Re: Australian Open 2016
: 26 sty 2016, 10:30
autor: Artras
Japończyk co drugą piłkę pakuje w siatę bądź w aut, więc o jakiejkolwiek walce można zapomnieć. Nie liczyłem, że wygra, ale nie spodziewałem się, że nie będzie potrafił przebić piłki 3 razy w wymianie.
Re: Australian Open 2016
: 26 sty 2016, 10:30
autor: Lleyton
DUN I LOVE pisze:Ferenc pisze:Monf jutro o 5?
O 9.
Lleyton pisze:Bierzesz ślub?
Hobbystycznie raczej bym nie oglądał.

W takim razie szczęścia na nowej drodze życia. Nie wiem czy byś nie oglądał, znam takie przypadki które oglądają, nie hobbystycznie ale w celu pomocy drugiej osobie.
Novak nie da sobie krzywdy zrobić dzisiaj.
Re: Australian Open 2016
: 26 sty 2016, 10:31
autor: Alan
W kim my pokładaliśmy nadzieje?
Re: Australian Open 2016
: 26 sty 2016, 10:31
autor: COA
Dawno takiej żenady nie byliśmy świadkami. Mówię to z pełną świadomością czasów, w jakich przyszło nam oglądać tenis.
Re: Australian Open 2016
: 26 sty 2016, 10:33
autor: DUN I LOVE
Mario pisze:Kolejny QF Japończyka w Szlemie i kolejny kompromitujący występ z jego strony.
Może to coś z głową. Nie wierzę, że seryjnie można tak moczyć.
Re: Australian Open 2016
: 26 sty 2016, 10:34
autor: Lucas
Nawiązując do tekstu ze złotych myśli dziś Kwitnąca Wiśnia mocno zgnita. A tak fajnie grał z Tsongą, nawet biorąc poprawkę na słabość Francuza.
Re: Australian Open 2016
: 26 sty 2016, 10:35
autor: Wujek Toni
jowy pisze:
Można liczyć na wyraźnie słabszy dzień Serba (jak z Simonem), ale tak to, argumentów za jakimkolwiek z przeciwników Djoka w potencjalnym meczu SF albo F Wielkiego Szlema po prostu nie ma.
Masz rację, problem leży w nas i naszych surrealistycznych wymaganiach. Kto o zdrowych zmysłach oczekiwałby od siódmego zawodnika na świecie, ze będzie w stanie przebić więcej niż 2 piłki bez kilometrowego autu. Trzeba nam dohtora.