
Mecz wyglądał dokładnie tak, jak musiał wyglądać. Graty jeszcze raz.
Oby jesienią Fedal nie wygrał już żadnego turnieju.
Historia pokazuje że na każdy kolejny powrót na tron (choć tegoroczny jeszczenie jest przesądzony) Rafau czekał rok dłużej. W sam raz jako zamiennik na maść na wiadomą przypadłość.jonathan pisze:Historia pokazuje, że Nadal nigdy nie był w stanie w kolejnym roku powtórzyć tak dobrego sezonu.
Były problemy ale jednak Kevin okazał się dobrym kolegą pakując smecz w aut.lake pisze:Barty przykro mi, tym bardziej że spodziewam się kłopotów z zamknięciem.
To na pewno.Nadalito pisze:Postaram się, ale może lepiej w realu ?Robertinho pisze:Darku, będzie obszerniejsza relacja z pobytu w NY?
Sidor: "Rafa wygrywający szlema na betonie akcją sv."
Mój Boże...
Na Zachodzie Playa de la Arenajonathan pisze:Jesteś na południu czy północy?The Djoker pisze:Pozdrowienia z Teneryfy u mnie jest 21:24.
Zawsze jak Nadal wygrywał, jak chciał na korcie twardym, to miał ten serwis. Widząc jak dużo operował slajsem, aż przypomniały mi się te jego początki, gdzie miał awersję do takich zagrań, a jednej ręki używał tylko do loba wysoko do góry z głębokiej defensywy. Nie tylko jeszcze nie grali typowego serwis&wolej przy piłce meczowej Nadala na Szlema, ale on gdzieś po drodze przełamał Andersona idąc po topspinie do siatki i nie kończąc wykładki, tylko grając wcześniej wolej przygotowawczy. Przy siatce 16/16, a u Federera z wolejem to było krucho w turnieju. Ktoś z boku mądrze mu tam podpowiedział, żeby dołożyć różne elementy. Tak obserwowałem, jak on staje się coraz lepszy w drugim tygodniu, i on znowu jest jak to monstrum.Lucas pisze:To co daje mi wielką satysfakcję, to fakt, że elementy, które często są wskazywane przez różne osoby jako słabostki Nadala dziś działały doskonale. Było doskonałe podanie, była perfekcyjna gra na siatce i były kąśliwe slajsy. To wszystko stało się na kortach twardych Ameryki, które do 2010 wydawały się nie do zdobycia. Wspaniały nowojorski hat-trick wspaniałego mistrza dyscypliny. Nie mogła być słodsza ta szesnastaka, brawo Rafa !
Różowa lemoniada schłodzona na wesoło.lake pisze:Rozumiem że coś się mrozi? Oby nie na smutnoelena pisze:Postanowiłam podejść do tego finału na chłodno.
I stąd ta najdłuższa w historii przerwa między objęciem fotela lidera pierwszy raz a którymś następnym razem (9 lat). Dla dramaturgii na koniec sezonu byłoby najlepiej, gdyby przed WTF Nadal miał poniżej 500 punktów przewagi nad Federerem. Walka do końca. Szwajcar i tak ma wciąż niemałe szanse na jedynkę jak na kogoś, kto na samej cegle miał -4500 do Hiszpana.lake pisze:Historia pokazuje że na każdy kolejny powrót na tron (choć tegoroczny jeszcze nie jest przesądzony) Rafau czekał rok dłużej. W sam raz jako zamiennik na maść na wiadomą przypadłość.
Czyli na Południu. Pytałem, bo chodziło mi o plaże i kolor piasku.The Djoker pisze:Na Zachodzie Playa de la Arena
No tak, on jest w tej sytuacji, że nie musi wygrywać turniejów, tylko solidnie popunktować i koniec.lake pisze:300 w Pekinie, 360 w Szanghaju, 180 w Paryżu i 600-800 w Londynie powinny, (choć nie muszą) Rafie wystarczyć.
Pewnie cały sklep nocny żył zwycięstwem Rafy, nie?lake pisze:chyba pozwolę sobie na chwilę słabości i odwiedzę sklep nocny.
Wiesz to też w ramach mojej nauki angielskiego i utrwalenia pisowni "still"elena pisze:Grafika – oszczędna a wymowna.![]()
Użytkownicy przeglądający to forum: Bizon, Bombardiero, no-handed backhand i 15 gości