mtenis.com.pl

Leclerca wyautowały zmiany w aucie, Russell przekombinował z oponami, Checo też przepadł, ale czemu to nie wiem, bo nie oglądałem kwali. Pewnie dalej poziom Hama i Merca to 4-6 miejsce przy braku awarii bolidów Ferrari i RedBulla i wylewach kogoś z Ferrarki.

Perez wmeldował się w bandy. Ham do momentu założenia slicków przez Russella zbierał od niego w czapkę równo. Max w innej lidze, Alonso klasa sama w sobie.
Niestety wyścig suchy, poza tym bandy na zakręcie mistrzów już są z TecPro.

Max po raz 26.

Holender odkleił się od Nikiego Laudy i Jima Clarke'a. Samodzielnie zajmuje 8. miejsce na liście wszech czasów i zbliżył się na jeden wyśćig do Jackiego Stewarta.

Max po raz 26.

Holender odkleił się od Nikiego Laudy i Jima Clarke'a. Samodzielnie zajmuje 8. miejsce na liście wszech czasów i zbliżył się na jeden wyśćig do Jackiego Stewarta.

Ale Sainz strollował Maxa Dwie sesje ponad wszystkimi, w trzeciej Holender schrzanił pierwsze dwie próby i dalej nie trzymał ciśnienia.
Latifi bez poprawek Q3, też niezły numer włodarzom Williamsa wykręcił.
Jutro będzie rzeźnia, ego zagra już na starcie.

Ma ktoś dobrego streama do wyścigu?

Tylko nie Strumyk, bo coś mi się zaraz stanie.

Gdyby nie halo to zgon na miejscu Zhou. Koszmarna kraksa.

I za to go wywalili z restartu (pomoc zewnętrzna przy powrocie do pit lane)...pojebane przepisy. Ocon dojechał na 3 kołach i jedzie.
Jak Ferrari przerżnie ten wyścig z Celebrytą to Binotto znajdzie robotę na lini montażowej.

Kapitalne ściganie w końcówce.

Gratulacje, Carlos!

Leclerc - spieprzaj od tych debili. Trzeba być naprawdę niepełnosprytnym, żeby przy kłopotach Maxa z bolidem tak schrzanić wyścig swojemu zawodnikowi.
Carlos za ten weekend powinien zagrać w totka, takiej porcji szczęścia już nie będzie miał.

hokej pisze: ↑03 lip 2022, 18:47 Trzeba być naprawdę niepełnosprytnym, żeby przy kłopotach Maxa z bolidem tak schrzanić wyścig swojemu zawodnikowi.
Carlos za ten weekend powinien zagrać w totka, takiej porcji szczęścia już nie będzie miał.

Dokładnie tak. Sainz bardzo przeciętnie jechał, Leclerc z uszkodzonym bolidem był szybszy, do tego pech rywali, więc wygrana wpadła. Do Miami i Monako dopisujemy Silverstone jako "popis" strategów Ferrari. Gdyby doliczyć stracone punkty to mamy remis w generalce.

Bardzo przykro patrzy się na występy Ricciardo.

Szybsze Ferrari, bardzo ładnie im się rysuje ten wyścig w tej chwili.

To jest jakaś cholerna klątwa, która wisi nad Ferrari.

Na klątwę bym tego nie zwalał, prędzej na południowe podejście do wszystkiego.
Toto na szefa i mają 4 tytuły.