Strona 104 z 106

Re: Roland Garros 2013

: 10 cze 2013, 11:01
autor: Alan
Obrazek

Re: Roland Garros 2013

: 10 cze 2013, 11:21
autor: Wujek Toni
DUN I LOVE pisze:Obrazek
Syndrom oparzonych palców z Cincinatti? :o

Re: Roland Garros 2013

: 10 cze 2013, 12:06
autor: grzes430
Nie chcę drążyć tematu, ale oglądając pewne piłki z półfinału zauważyłem, że i Nadal przyklasnął po wymianie w 3 gemie 4. seta przy stanie 30-15 dla Djokovica. Widać takie gesty może robić zarówno Djokovic, jak i Nadal.

Zobaczyłem skrót finału. Radość jaką okazywał Rafa po pokonaniu Ferrera nie może być porównywalna do tej z półfinału. Doskonale sobie zdawał sprawę z tego, że to tylko Novak może mu zagrozić, a wygranie z nim w półfinale gwarantuje kolejny puchar.

Re: Roland Garros 2013

: 10 cze 2013, 12:19
autor: Mario
Trochę nie rozumiem tej dyskusji, przecież przyklaśnięcie rywalowi po udanej akcji to zdecydowanie miły gest i dziwne dla mnie jest doszukiwanie się w tym jakiegoś głębszego przekazu.

Re: Roland Garros 2013

: 10 cze 2013, 12:22
autor: jonathan
Niestety obejrzałem ten finał. Ale ceremonię wręczenia nagród już sobie darowałem, bo to byłoby zdecydowanie za dużo. Poza ośmym tytułem dla Nadala oczywiście nic wielkiego się nie wydarzyło. Ferrer zaliczył świetny turniej, doszedł do swojego pierwszego finału WS-a, miał tam przegrać i przegrał, bo nie dla niego największe tytuły. Jego ostatnie wyniki w Szlemach przeciwko najlepszym jednak nie kłamią. Na pierwszy plan wysuwają się tutaj też możliwości obu Hiszpanów. I tak, David tenisowo ustępuje Rafie co najmniej o klasę. O ile w bieganiu są jeszcze sobie równi, to Nadal może w dowolnej chwili przyspieszyć i zaskoczyć rywala mocniejszą piłką. Jaką odpowiedź ma na to Ferrer? Poza regularnością i solidnością - żadnej. Różnica między nimi jest taka, że Rafa zdążał do najbardziej ryzykownych (choć oczywiście przewidywalnych) zagrań rodaka, a Davidowi do takich uderzeń ze strony Nadala brakowało często paru metrów. I na nic zdała mu się wtedy jego ambicja i waleczność.

Re: Roland Garros 2013

: 10 cze 2013, 14:03
autor: Robertinho
Jacques D. pisze:Co do samej zacytowanej wypowiedzi Roberta. Nie można zapominać, że wypowiedzi na nim podlegają w znacznej mierze funkcji fatycznej i ekspresywnej języka.
Rozumiem, że polemizując z Panem Karolem, chcesz wykazać się właściwym poziomem intelektualnym, bierz jednak uwagę, że zarówno to forum, jak i bloga Pana Karola, czytają również ludzie prości. Także chętnie podziękowałbym Ci za wpis, w którym zdaję się tłumaczysz szerszy kontekst mojej słynnej już wypowiedzi, niestety, za wiele z niego nie zrozumiałem. :D
Bizon pisze:
SebastianK pisze:Jak dla mnie to jednak decydują nerwy i zmęczenie. Nie wiem czy tutaj coś można jeszcze u Novaka poprawić.
Dokładnie oto mi chodziło. Zgrzał się w tych sytuacjach jak gracze zaplecza czołówki. Pokazał Serb ludzką twarz.
No proszę Cię. To był 5 set meczu z Rafaelem Nadalem o de facto wygraną w Paryżu. Wygraną, która pozwoliłaby Novakowi skompletować wygrane we wszystkich Wielkich Szlemach i przedłużyć nadzieje na Klasycznego WS, nie mówiąc o detalach typu ranking i sam prestiż potyczki z Nadalem.
Dodając do tego mocne moim zdaniem zmęczenie Serba w piątym secie, mówimy tu o poziomie ciśnienia, z którym taki Berdych, Ferrer czy Tsonga(że o pomniejszych Wawrinkach nawet nie wspomnę) nigdy w życiu się nie zetknęli i nie zetkną. Nie zagrzać się na kilka piłek w takim meczu, w dodatku o tak dramatycznym przebiegu, byłoby wręcz niebywałe.
Jak mocarną psychikę ma Serb, pokazał w końcówce czwartego seta, gdzie przycisnął Nadala swoją agresywną grą, oczywiście można powiedzieć, że Rafa mu w tym pomógł, tracąc serwis na mecz, on też czuł stawkę, przecież dla niego była to równie prestiżowa batalia. Piąty set to były potężne nerwy z oby stron, można z jednej strony powiedzieć, że u Djoko były większe, trzeba jednak brać też pod uwagę dość wyraźną przewagę atletyczną, nie tylko wydolnościową, ale też siłową, Nadala w tym fragmencie meczu.

I na końcu, w nawiązaniu do ostatniego zdania, oraz do tej słusznej obserwacji.
jonathan pisze:Na pierwszy plan wysuwają się tutaj też możliwości obu Hiszpanów. I tak, David tenisowo ustępuje Rafie co najmniej o klasę. O ile w bieganiu są jeszcze sobie równi, to Nadal może w dowolnej chwili przyspieszyć i zaskoczyć rywala mocniejszą piłką.
Przeczytałem kiedyś, już nie pamiętam nawet gdzie, zdanie w mojej opinii bardzo prawdziwe, które mocno utkwiło mi w pamięci. Otóż w meczach na korcie ziemnym to nie technika jest najważniejsza, najważniejsza wcale też nie jest szybkość, ani nawet wytrzymałość. Najważniejsza jest siła.
I Nadal jest tu kwintesencją tej opinii. W warunkach, kiedy piłka odbija się dość wolno, ale wysoko i piłki trzeba kończyć stojąc często daleko za linią końcową kortu, siła Nadala jest tym, co robi różnicę w meczach z innymi graczami, którzy lubią długie, rotacyjne wymiany.
Na innych nawierzchniach można kraść czas, zagrywając piłki szybko po koźle i wtedy jest o wiele łatwiej Hiszpana zdominować, nawet nie grając z całej siły każdej piłki, ale precyzyjnie i dość "spokojnie" go rozprowadzając, co wiele razy pokazał Djokovic.
Bardziej płaski i szybszy kozioł, w połączeniu z tym, że piłka wraca szybciej na jego stronę(bo z kolei jego piłki nie są już tak kąśliwe dla rywali, vide świetna gra bekhendowa Federera w hali) mocno utrudniają mu życie, uniemożliwiając granie z pełną mocą. A na mączce, z wysokiego kozła, może w pełnie rozwinąć skrzydła i kiedy jest w formie, to on rozdaje karty i gra więcej kończących od rywala, co w tym turnieju widzieliśmy nie tylko z Ferrerem (co oczywiste), ale też z Djokovicem. Jaka jest tego konkluzja? Mamy do czynienia z idealną machiną do wygrywania na cegle i jego już fenomenalne rekordy, mogą zostać w niedalekiej przyszłości jeszcze mocniej wyśrubowane.

Re: Roland Garros 2013

: 10 cze 2013, 16:32
autor: Bizon
Robertinho pisze:
Bizon pisze:
SebastianK pisze:Jak dla mnie to jednak decydują nerwy i zmęczenie. Nie wiem czy tutaj coś można jeszcze u Novaka poprawić.
Dokładnie oto mi chodziło. Zgrzał się w tych sytuacjach jak gracze zaplecza czołówki. Pokazał Serb ludzką twarz.
No proszę Cię. To był 5 set meczu z Rafaelem Nadalem o de facto wygraną w Paryżu. Wygraną, która pozwoliłaby Novakowi skompletować wygrane we wszystkich Wielkich Szlemach i przedłużyć nadzieje na Klasycznego WS, nie mówiąc o detalach typu ranking i sam prestiż potyczki z Nadalem.
Dodając do tego mocne moim zdaniem zmęczenie Serba w piątym secie, mówimy tu o poziomie ciśnienia, z którym taki Berdych, Ferrer czy Tsonga(że o pomniejszych Wawrinkach nawet nie wspomnę) nigdy w życiu się nie zetknęli i nie zetkną. Nie zagrzać się na kilka piłek w takim meczu, w dodatku o tak dramatycznym przebiegu, byłoby wręcz niebywałe.
Jak mocarną psychikę ma Serb, pokazał w końcówce czwartego seta, gdzie przycisnął Nadala swoją agresywną grą, oczywiście można powiedzieć, że Rafa mu w tym pomógł, tracąc serwis na mecz, on też czuł stawkę, przecież dla niego była to równie prestiżowa batalia. Piąty set to były potężne nerwy z oby stron, można z jednej strony powiedzieć, że u Djoko były większe, trzeba jednak brać też pod uwagę dość wyraźną przewagę atletyczną, nie tylko wydolnościową, ale też siłową, Nadala w tym fragmencie meczu.
Nie musisz mi tłumaczyć, że Serb jest tenisistą lepszym, bardziej utytułowanym i Berdych, Ferrer nigdy nawet nie zbliżą się do podobnych wyników bo jest to oczywiste. Oczywiste nawet dla zainteresowanych, o których wcześniej wspomniałem. Meczów w Rzymie i na Wimbledonie, o których wspomniał Jonathan nie widziałem, ale mecze Serba oglądam od początków jego kariery i nie zwróciłem uwagi na to by miał problem z elementem gry jakim jest smecz, wydaje mi się, że jest zazwyczaj pewny przy tym elemencie gry (to jest moja opinia), wiadomo że od czasu do czasu każdemu może się zdarzyć zepsuć prostego smecza, ale w piątym secie meczu z Nadalem to uderzenie było bardzo niepewne i przynosiło Rafie łatwe punkty.

W ostatnich trzech latach Djokovic stoczył wiele dramatycznych pięciosetówek o dużym ciężarze presji i zwykle bardzo dobrze umiał radzić sobie z presją. Dorobił się opinii tytana mentalnego, według ciebie okrzyknięty został nawet psychopatą (jak tak patrzę na miny jakie prezentuje po wygranych ważnych punktach to jest w tym sporo racji) :D , a w końcówce ostatniego meczu "po***ł" się w stylu np. Berdycha, czy Roddicka w starciach z Federerem.
Przykładowo na US Open 2010 w półfinałach z Fedem, jak bronił meczowe petardami z fh, lub 2 genialne returny rok później. Nie miał jeszcze Serb tego tytułu Wielkoszlemowego w kolekcji, więc ciężar presji jaki czuł mógł być zbliżony. A czy był tego się nie dowiemy, bo nie siedzimy w głowie Novaka.

Zdaje sobie sprawę, że ten mecz miał dużo większy ciężar gatunkowy, być może największy dla Serba w karierze i w żadnym momencie nie staram się tego podważyć, tylko swoją wypowiedzią chciałem przekazać, że Djokovic pokazał ludzką twarz i nie radził sobie z presją tak dobrze jak do tej pory nas przyzwyczaił i sytuacje jakie marnował przypominały mi klopsy jakie robią zawodnicy zaplecza w starciach z Top 4, czyli koncertowe partolenie wygranych punktów.
W Australii w 2012 stoczył jeszcze dłuższy pojedynek z Nadalem, rzeźnia była większa i lepiej to wytrzymał emocjonalnie. Tym razem lepszy był Nadal.

Re: Roland Garros 2013

: 10 cze 2013, 17:02
autor: SebastianK
Czyli twierdzisz, że Djokovic jest graczem idealnym?
Twierdzę, że jest graczem bardzo bardzo dobrym.

A w poście chodziło mi o dwie rzeczy. Po pierwsze, ze dość późno na naukę smeczowania. Po drugie, że pod względem psychicznym w końcówce tego spotkania Djoko pękł i tutaj już absolutnie nie widzę pola do poprawy. Bo to bardzo mocny psychicznie gracz, tyle, że każdy ma jakieś granice.

Re: Roland Garros 2013

: 10 cze 2013, 17:06
autor: Bizon
SebastianK pisze:
Czyli twierdzisz, że Djokovic jest graczem idealnym?
Twierdzę, że jest graczem bardzo bardzo dobrym.

A w poście chodziło mi o dwie rzeczy. Po pierwsze, ze dość późno na naukę smeczowania. Po drugie, że pod względem psychicznym w końcówce tego spotkania Djoko pękł i tutaj już absolutnie nie widzę pola do poprawy. Bo to bardzo mocny psychicznie gracz, tyle, że każdy ma jakieś granice.
100% racji :ok:

Re: Roland Garros 2013

: 10 cze 2013, 17:29
autor: jonathan
Robertinho pisze:Przeczytałem kiedyś, już nie pamiętam nawet gdzie, zdanie w mojej opinii bardzo prawdziwe, które mocno utkwiło mi w pamięci. Otóż w meczach na korcie ziemnym to nie technika jest najważniejsza, najważniejsza wcale też nie jest szybkość, ani nawet wytrzymałość. Najważniejsza jest siła. I Nadal jest tu kwintesencją tej opinii. W warunkach, kiedy piłka odbija się dość wolno, ale wysoko i piłki trzeba kończyć stojąc często daleko za linią końcową kortu, siła Nadala jest tym, co robi różnicę w meczach z innymi graczami, którzy lubią długie, rotacyjne wymiany.
Ja tam nie wiem, czy kiedyś w ogóle pojawi się tenisista, który zbliży się do mocy uderzeń Nadala. Nie pamiętam też nikogo z przeszłości, kto potrafiłby zagrać na mączce z tak potworną siłą z piłki stojącej jak on. Wystarczy jedno krótsze uderzenie przeciwnika i po wszystkim (losy punktu są już rozstrzygnięte). Dla mnie to wręcz nieludzkie, jak można grać tak mocno, i właśnie dlatego często odbieram Rafę jak potwora. To już nie tylko maszyna do przebijania wszystkiego co nadleci na jego stronę siatki jak dawniej, ale jeszcze do bezpardonowego wykorzystywania każdej nadarzającej się okazji do ataku. Ten facet ma ramię jak młot pneumatyczny, a przedramię jak kowal (dzięki temu może też praktycznie samą ręką wyciągać niesamowite piłki w defensywie). O ile ten drugi kuje żarzącą się stal, tak Nadal hartuje swój charakter, zaciekłość i wolę walki. W jego przypadku uderzenie młotem to ten piekielny, świdrujący forehand. Dokładnie w ten sposób zdominował również Federera, więc ja osobiście nie mam pretensji do Rogera za te porażki w finałach RG. Ale w meczach Rafy z Djokoviciem takie dorzucanie siły do poszczególnych zagrań okazuje się dla niego czasem pułapką, bo raz, że nie da się tak grać cały czas, a dwa, że Novak jako jedyny na świecie potrafi przyjąć te wymiany. Niemniej jak najbardziej można powiedzieć, że Nadal to fenomen na skalę historyczną. Atletyczność i mentalność zwycięzcy zrobiły z niego istny automat do wygrywania. Traf chciał, że ten potwór, który doprowadził swój tenis do właśnie tak absurdalnego poziomu (takie też są jego rekordy na kortach ziemnych), narodził się akurat w tej epoce.

Re: Roland Garros 2013

: 10 cze 2013, 17:49
autor: jaccol55
"Pan Karol" okazał się jedynie oszustem podszywającym się pod osobę Pana Karola Stopy, a nie prawdziwym Karolem Stopą (użytkownik oczywiście został zbanowany).

jaccol

Re: Roland Garros 2013

: 10 cze 2013, 18:26
autor: jonathan
jaccol55 pisze:"Pan Karol" okazał się jedynie oszustem podszywającym się pod osobę Pana Karola Stopy, a nie prawdziwym Karolem Stopą (użytkownik oczywiście został zbanowany).

jaccol
A skąd to niby wiesz? Stąd że Stopa napisał tak na swoim blogu? A może on znowu okazał się hipokrytą? Ja bym tego nie wykluczał.

Re: Roland Garros 2013

: 10 cze 2013, 18:34
autor: jaccol55
jonathan pisze:
jaccol55 pisze:"Pan Karol" okazał się jedynie oszustem podszywającym się pod osobę Pana Karola Stopy, a nie prawdziwym Karolem Stopą (użytkownik oczywiście został zbanowany).

jaccol
A skąd to niby wiesz? Stąd że Stopa napisał tak na swoim blogu? A może on znowu okazał się hipokrytą? Ja bym tego nie wykluczał.
IP z Gdyni i zdjęcie w avatarze wzięte z google mówią same za siebie.

Poza tym nieco podejrzany jest fakt, że zarejestrował się i napisał posta kilka minut przed wejściem na antenę, czyż nie?

Oczywiście nie mogę wykluczyć, że się pomyliłem (IP bywa złudne), ale wtedy na pewno Pan Karol Stopa (ten realny) jakoś się do nas odezwie i wszystko się naprawi.

jaccol

Re: Roland Garros 2013

: 10 cze 2013, 19:34
autor: Rodżer Anderłoter
IP z Gdyni nic nie znaczy, gdyż dostawcy internetu z siedzibą w innych miastach, którzy wkraczają na rynek Warszawy dają swoim klientom ip z innego miasta. Osoby korzystające np. z usług Vectry mają ip z Gdyni mimo mieszkania w stolicy.

Re: Roland Garros 2013

: 10 cze 2013, 19:35
autor: Bizon
Gdyby okazało się, że Jaccol zbanował prawdziwego Karola Stopę, to podejrzewam, że byłby kolejnym userem forum objechanym na blogu pana Karola :P

Re: Roland Garros 2013

: 10 cze 2013, 19:41
autor: Wujek Toni
Też mam wrażenie, ze decyzja mogła zostać podjęta dość pochopnie. Niewątpliwie jednak nazwa usera "Pan Karol" jest odrobinę alarmująca.

Re: Roland Garros 2013

: 10 cze 2013, 19:44
autor: Rodżer Anderłoter
Intruz nie intruz ale dyskusja na blogu Pana Karola się pojawiła. O forum się mówi. Mówi o nim sam Pan Karol. Fejm się zgadza.

Re: Roland Garros 2013

: 10 cze 2013, 19:46
autor: Anula
Rodżer Anderłoter pisze:Intruz nie intruz ale dyskusja na blogu Pana Karola się pojawiła. O forum się mówi. Mówi o nim sam Pan Karol. Fejm się zgadza.
Mogę prosić o linka do bloga.?

Re: Roland Garros 2013

: 10 cze 2013, 19:46
autor: DUN I LOVE
Pomyślcie - 5 minut do wejścia na antenę i poważny dziennikarz sobie pomyślał, że zarejestruje się na forum, odpisze internautom i jeszcze sobie profil uaktualni. :D

Poza tym, nie ma tragedii, bo naprawienie ewentualnego błędu, to jedno kliknięcie myszką.

Re: Roland Garros 2013

: 10 cze 2013, 19:49
autor: Anula
DUN I LOVE pisze:Pomyślcie - 5 minut do wejścia na antenę i poważny dziennikarz sobie pomyślał, że zarejestruje się na forum, odpisze internautom i jeszcze sobie profil uaktualni. :D ...
Wiesz, czasami z nudów robi się w pracy bardziej dziwaczne rzeczy. :P ;)