mtenis.com.pl

Stanowski się zachwyca na twitterze?

DUN I LOVE pisze:Teatr.

Z potykaniem się o własne nogi pewnie i teatr, ale z tą anemią to nie wiem.

Ta kontuzja to oczywisty pic na wodę, ale brak formy, energii i wytrzymałości jest u Djokovicia widoczny jak na dłoni.

simon pisze:

DUN I LOVE pisze:Teatr.

Z potykaniem się o własne nogi pewnie i teatr, ale z tą anemią to nie wiem.

W każdym razie Murray chyba za bardzo się tym zaabsorbował i płynie. 13 punktów z rzędu w pewnym momencie miał wygranych Nole.

Wreszcie zagrał jak człowiek Murek i mamy przełamanie powrotne, świetna akcja dająca przełamanie.

I wraca do gry Szkot. Skończyły się nagle błędy z kosmosu i Serb nie istnieje.

Andy. Djoko bardzo średni fizycznie.

Przełamał Andy, może kolejny komediowy tb?

Naprawdę zastanawiam się, jak można mieć czelność zestawiać tych clownów w jednym zdaniu razem z Federerem i Nadalem.

Czy ktoś pamięta, żeby Roger oddał na hardzie/trawie w taki sposób podanie?
Nie mówię przeciwko Nadalowi, bo to osobna historia.

Niech wykorzysta Szkot jak najlepiej ten okres dobrej gry i wyrówna stan meczu, nie wiadomo kiedy znowu zaczną się cyrki.

Panowie zaraz zaczną trzecią godzinę gry. Niektóre rzeczy się nie zmieniają.

No lol po prostu.

Znowu wykładka ląduje na aucie, eh Murray...

Pan Karol już się spruł na wizji.

Wujek Toni pisze:Naprawdę zastanawiam się, jak można mieć czelność zestawiać tych clownów w jednym zdaniu razem z Federerem i Nadalem.

Czy ktoś pamięta, żeby Roger oddał na hardzie/trawie w taki sposób podanie?
Nie mówię przeciwko Nadalowi, bo to osobna historia.

Z Seppim?

Te głupie błędy Szkota zaczynają mnie autentycznie denerwować, tym że przeplata je z banalnymi błędami.

Chopie nie podchodź do tej siatki błagam...

Wujek Toni pisze:Pan Karol już się spruł na wizji.

Pozdrawiamy. Te oczywiste błędy, to wina ludzi piszących w internecie zapewne.

Męczy się Novak okrutnie.

Czyli nie skończą do 12:50.

Wow, tak się wybronił Murray, a później zepsuł najprostszą piłkę jaką miał w wymianie, szkoda...