Barty pisze: ↑07 lip 2022, 10:06
Mario pisze: ↑07 lip 2022, 9:58
Po konferencji już uroslo z 1.95 na ponad 2, tylko czekać na kilka wieści z obozu Nadala, w stylu, że decyzję o wyjściu do meczu podejmą na godzinę przed jego rozpoczęciem i będzie z 2,4
A kurs na zwycięstwo w turnieju wzrósł z ok. 5 przed ćwiartką na 7 obecnie, po pokonaniu groźnego rywala.
Nawet wczoraj, w węższym gronie, powiedziałem, że Nadal znów jest w swojej wymarzonej pozycji. Nic nie musi, nikt na niego nie liczy, część go zupełnie skreśliła, a każde zwycięstwo będzie dowodem niesamowitej woli walki. W poprzednich Szlemach wprowadził ten tryb już w czwartej rundzie, teraz rywal w R16 był na tyle wygodny, że przeczekał jedną rundę, niemniej znowu mamy ważny mecz w Szlemie i znów mamy Nadala, który za chwilę się przewróci i w sumie sukcesem będzie, jeśli nie skreczuje. Co sądzę o postawie Fritza wyraziłem w pierwszej części wpisu, który tak poruszył Fightera, więc na pewno nie zamierzam go bronić, ale nie da się ukryć, że Hiszpan zupełnie namieszał mu w głowie tym festiwalem bólu, przerw medycznych i wycieczek do szatni połączonych z poprawiającą się, wraz z rozwojem spotkania, grą. Podobnie zareagowały chyba jeszcze gorzej rozwinięte zwoje mózgowe Shapovalova w Melbourne i Augera w Paryżu. Nie neguję, że coś mu tam było, przez znaczną część spotkania wyraźnie lżej serwował, przestawił się na dużą bardziej agresywną grę (co paradoksalnie mu pomogło, bo na trawie sensownie trafione 170 kmh przy linii zrobi swoje, tj. rywal nie przyciśnie returnem, a agresywne nastawienie połączone z dużą skutecznością, to dużo lepsza metoda na Fritza niż danie mu się rozpędzić i złapać rytm) i ograniczył zwierzęce zachowania do absolutnego minimum. To wystarczające przesłanki by stwierdzić, że nie był sobą.
Co do jutrzejszego meczu, warto stawiać na Hiszpana. Widzę trzy scenariusze tego starcia - Nadal oddaje walkowera, Nadal kreczuje, Nadal kolejny raz zmartwychwstaje i odnosi zwycięstwo. Był już jeden taki, który wyleczył pozrywane mięśnie brzucha w 2 dni, tutaj mamy jeszcze większego eksperta od regeneracji, poza tym Nick im dalej w turniej, tym gorzej. Coraz bardziej zmęczony, szanse że się rozsypie rosną, trawa jest już trawą tylko z nazwy, plus wytrzymał 20 setów bez poważniejszego meltdownu, a teraz dostaje rywala, z którym (przy niekorzystnym wyniku) uwielbia się odpalać, stąd też, jeśli 22-krotny mistrz wielkoszlemowy wyjdzie bez problemów zdrowotnych, nie powinien tego w mojej opinii przegrać. Natomiast, jeśli się nie wyleczy to będzie walkower albo krecz, nie da satysfakcji Nickowi, więc z punktu widzenia bukmacherki będzie zwrot.